480-kilometrowa podróż na Suwalszczyznę po kolejną wygraną
Siatkarze Buskowianki Kielce wyruszają w niemalże 500-kilometrową podróż do Suwałk, gdzie w sobotę rozegrają pojedynek w ramach 21. kolejki 1. Ligi Mężczyzn z miejscowym MKS-em Ślepsk. W pierwszej rundzie w Kielcach spotkanie pomiędzy tymi drużynami zakończyło się w tie-breaku na korzyść gości.
Kielczanie wygrali swoje dwa ostatnie spotkania - pierwsze z Akademikami z Krakowa, a drugie z faworyzowaną Stalą Nysa. W obu tych meczach podopieczni Mateusza Grabdy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, pokonując rywali w pięciosetowych bojach. Po tych zwycięstwach morale w drużynie się podniosły, a siatkarze nabrali pewności siebie.
- Morale w zespole po zwycięstwach zawsze się podnoszą. Przez ostatnie dwa tygodnie panuje o wiele lepsza atmosfera zarówno w szatni jak i na treningach. Odnieśliśmy zwycięstwa z bardzo dobrymi drużynami, dzięki czemu trochę wzrosła nasza pewność siebie – powiedział libero, Marcin Jaskuła. - Po ostatnich zwycięstwach, ale przede wszystkim po naszej dobrej grze, treningi wyglądają zdecydowanie lepiej – ocenił przyjmujący, Kamil Kosiba.
Pierwszy mecz pomiędzy Buskowianką Kielce, a Ślepskiem Suwałki rozgrywany w kieleckiej hali przy ul. Żytniej zakończył się zwycięstwem gości. Kielczanie przegrywali już 0:2, ale zdołali odwrócić losy spotkania i doprowadzić do tie-breaka. W ostatniej odsłonie meczu prowadzili. Jednak doświadczeni rywale przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść i zwyciężyli w grze na przewagi. Mecz okupiony został bolesną kontuzją Jakuba Szymańskiego. Teraz kielczanie zapowiadają, że chcą zrewanżować się za porażkę na własnym terenie.
- Mieliśmy bardzo dużą szansę na wygraną w Kielcach, o ile dobrze pamiętam prowadziliśmy przez cały tie-break i przegraliśmy go w końcówce. Chcemy zrewanżować się za tamtą porażkę. Jedziemy tam po zwycięstwo i nie przewiduję innej opcji. Ostatnie mecze pokazały, że jesteśmy „w gazie” i wiemy, że możemy wygrać ten mecz. W Suwałkach powalczymy o pełną pulę punktów – zapowiada Marcin Jaskuła.
- Jadąc do Suwałk nie będziemy już myśleć o pierwszym spotkaniu, czy o tym, żeby zrewanżować się za porażkę. Będziemy chcieli zagrać swoją dobrą siatkówkę, a jak zagramy dobry mecz i pokażemy swoje umiejętności, to na pewno wynik przyjdzie i nastąpi rewanż – twierdzi Kamil Kosiba.
Kalendarz rozgrywek 1. Ligi Mężczyzn jest bardzo napięty. Ostatnie spotkania ułożyły się w taki sposób, że siatkarze reprezentujący województwo świętokrzyskie mają przed sobą pojedynki z czołówką tabeli. Mecze z aktualnym liderem oraz wiceliderem zakończyły się porażką w trzech setach, ale w ubiegłą sobotę ze Stalą Nysa kielczanie zwyciężyli. Pomimo trudnych wyzwań, zawodnicy nie spuszczają głów i z odwagą będą przystępować do kolejnych meczów.
- Wyniki w 1. Lidze są przeróżne i nie ma co patrzeć na to, czy dana drużyna zajmuje pierwsze, czy ostatnie miejsce w tabeli. Każdy może wygrać z każdym. Mamy trudny kalendarz – ostatnie spotkania graliśmy z całą czołówką tabeli i przed nami kolejne ciężkie mecze. Chcemy zagrać swoje i nie zamierzamy patrzeć na to, które miejsce zajmuje Ślepsk, a które zajmujemy my – powiedział Kamil Kosiba.
- Na pewno punkty do tabeli są nam teraz bardzo potrzebne i każdy zdobyty w Suwałkach będzie bardzo procentował na naszą korzyść. Ślepsk Suwałki to drużyna z górnej części tabeli i punkty zdobywane z takimi zespołami są dla nas dodatkowym bonusem – zakończył przyjmujący.
Spotkanie z MKS-em Ślepsk Suwałki zaplanowano na sobotę, 26 stycznia o godz. 17:00 w hali Ośrodku Sportu i Rekreacji w Suwałkach.