Adam Lorenc: bardzo się cieszę z szansy grania w większym wymiarze
Adam Lorenc ma za sobą bardzo dobry sezon rozegrany w barwach APP Krispol Wrześni, z którą ostatecznie zajął 4. miejsce w tegorocznych rozgrywkach. W rankingu najlepszych atakujących uplasował się na 11. pozycji. Wiele wskazuje na to, że zawodnik po tym sezonie zamieni KRISPOL 1. Ligę na PlusLigę. - Bardzo się cieszę z szansy grania w większym wymiarze. Nie będę już grał we Wrześni ani też na pierwszoligowych parkietach. Na ten moment nie zdradzę jeszcze nazwy drużyny, ale prawdopodobnie będę miał szansę rozwijania swoich umiejętności w PlusLidze - wyznał atakujący.
KRISPOL 1.LIGA.PL: Sezon KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn zakończył się dużo wcześniej, niż wszyscy się tego spodziewali. Pana zdaniem podjęto dobrą decyzję o końcu sezonu?
ADAM LORENC: Uważam, że decyzja o szybszym zakończeniu ligi była słuszna, ponieważ zdrowie jest najważniejsze, chociaż z drugiej strony miałem nadzieję, że rozegramy play offy w skróconej wersji i będziemy mieli szansę na zdobycie medalu.
Zajęliście 4. miejsce na koniec sezonu. Nie udało się rozegrać fazy play off, więc domyślam się, że niedosyt jest spory. Mam rację?
ADAM LORENC: Tak niedosyt jest duży, zwłaszcza że w ostatnich kolejkach nasza gra układała się dobrze, przez co mieliśmy apetyt, żeby stanąć na podium.
W czym tkwiła wasza siła, że kolejny sezon z rzędu udało się wam utrzymać w czołówce?
ADAM LORENC: Nie wiem jak jest w innych klubach KRISPOL 1. Ligi, ponieważ grałem tylko we Wrześni, ale z tego co mogę powiedzieć, to panuje tam bardzo dobra atmosfera. Kolejny sezon z rzędu doświadczyłem tego i kolejny sezon, początkowo spisywano nas na "straty", a udowodniliśmy, że nie można przyznawać miejsc przed sezonem, bo liga lubi zaskakiwać.
W rankingu najlepszych atakujących zajął pan 11. miejsce. To naprawdę dobre osiągnięcie, ale chyba przede wszystkim impuls do jeszcze cięższej pracy?
ADAM LORENC: Różnego rodzaju wyróżnienia są miłym dodatkiem w sportach drużynowych, ale najważniejsze, co trzeba wiedzieć to, to że bez drużyny nie byłoby to możliwe. Zgadzam się, takiego sezonu jak ten, gdzie dostałem szanse pokazania się w szerszej perspektywie na boisku, działają jak motor napędowy, który mobilizuje do cięższej pracy i osiągania jeszcze lepszych rezultatów.
Pod względem rozwoju chyba może być pan zadowolony z tego sezonu?
ADAM LORENC: Jak wspomniałem, bardzo się cieszę z szansy grania w większym wymiarze, niż w poprzednim sezonie, za czym idzie też rozwój swoich umiejętności. Ogólnie rzecz biorąc, jestem pod tym względem zadowolony, aczkolwiek wiem, że mogłem jeszcze dużo rzeczy zmienić, aby było lepiej i być bardziej usatysfakcjonowanym, niż jestem teraz.
Oceniając już te rozgrywki z perspektywy czasu, dalej podtrzymuje pan opinię, że były one bardzo wyrównane i stały na wysokim poziomie?
ADAM LORENC: Dalej podtrzymuję swoją opinię na temat rozgrywek. Poza Stalą Nysa, która odskoczyła od reszty drużyn, rywalizacja toczyła się do samego końca i każda kolejka potrafiła przetasować ligową tabelę. Każdy z każdym mógł wygrać i sprawić niespodziankę, co świadczyło o tym, że to cała liga stała na wysokim poziomie, a nie tylko np. czołówka.
Czy któraś drużyna w tym sezonie szczególnie pana jakoś zaskoczyła?
ADAM LORENC: Do pewnego momentu była to drużyna ze Strzelec Opolskich, która w pewnym momencie zajmowała 2. miejsce, ale jak to bywa w tych rozgrywkach, bardzo szybko można spaść z górnej części tabeli do tej niższej. Ostatecznie raczej nie miałem takiej drużyny.
Jak sobie pan radzi w tych trudnych czasach z treningami? Nie brakuje panu normalnej siłowni?
ADAM LORENC: Na początku było ciężko mi się zmobilizować do pracy, więc po sezonie zrobiłem sobie przerwę od treningów. Od paru tygodni na szczęście już ćwiczę siłowo, ponieważ udało mi się zaopatrzyć w sztangę i hantelki, także mam już do tego warunki i staram się je wykorzystać. Jednak nie zmienia to faktu, że chciałbym już wrócić do normalnego życia, treningów i w tym okresie gry na plaży.
Na koniec pozostaje mi zapytać o przyszłość. Czy na ten moment może już pan zdradzić, czy zostaje we Wrześni? Czy będzie dalej grał w 1. Lidze, a może pojawiły się już oferty z innych klubów, np. PlusLigi?
ADAM LORENC: W następnym sezonie nie będę już grał we Wrześni ani też w KRISPOL 1. Lidze. Na ten moment nie zdradzę jeszcze nazwy drużyny, ale prawdopodobnie będę miał szansę rozwijania swoich umiejętności w PlusLidze.