Adrian Markiewicz: jesteśmy przeszczęśliwi
- Jesteśmy przeszczęśliwi, że udało się nam pokonać Turcję. To co, najważniejsze wyjeżdżamy z Tarnowa z tego pięknego turnieju z medalami na szyi. Sukces cieszy podwójnie, bo udało się nam go osiągnąć przed własną publicznością - powiedział Adrian Markiewicz, środkowy reprezentacji Polski po wywalczeniu brązowego medalu podczas mistrzostw Europy do lat 22, które od wtorku do niedzieli rozgrywane były w Arenie Jaskółka w Tarnowie. Partnerem turnieju jest Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego.
pzps.pl: W świetnym stylu przed wspaniałą publicznością pokonaliście Turcję 3:1 w meczu o brązowy medal mistrzostw Europy U22 mężczyzn. Przed turniejem mówiliście, że jesteście w Tarnowie, żeby zdobyć medal i udało się wam to zrobić. Chyba możemy powiedzieć, że udało się wam zrealizować swój cel?
Adrian Markiewicz: Jesteśmy przeszczęśliwi, że udało się nam pokonać Turcję. To co, najważniejsze wyjeżdżamy z Tarnowa z tego pięknego turnieju z medalami na szyi. Sukces cieszy podwójnie, bo udało się nam go osiągnąć przed własną publicznością. To super przeżycie.
Pierwszego seta wygraliście dość wysoko, ale drugiego już przegraliście. Nie baliście się, że że powrócą "stare demony" z poprzednich spotkań?
Po drugim secie zrobiło się trochę nerwowo. Jednak wiedzieliśmy, że gramy dalej i to nie jest koniec spotkania. Na kolejną partię wyszliśmy z nową energią.
Po sobotnim przegranym półfinale trener powiedział, że ten brąz będzie smakował jak złoto. Wy też tak go traktujecie?
Jest w tym trochę prawdy, że ten brązowy medal będzie smakował jak złoto. Trzeba patrzeć na sukcesy, a nie na to, co się nam nie udało.
Od początku turnieju w Tarnowie udowadnialiście, że w ważnych momentach potraficie utrzymać nerwy na wodzy. Nie inaczej było w czwartym secie, kiedy rywale robili, co w ich mocy, aby przechylić szalę na swoją stronę, ale to do was należało ostatnie słowo.
W czwartym secie udało się nam utrzymać nerwy na wodzy i wytrzymaliśmy tę zaciętą końcówkę. W czasie tego turnieju rozegraliśmy już kilka takich fragmentów gry, przez co mentalnie potrafiliśmy udźwignąć taką końcówkę i zwyciężyć w całym meczu.