Andrzej Krzyśko: to było bardzo dobre spotkanie obu drużyn
MKST Astra Nowa Sól w sobotnie popołudnie odniosła ważne zwycięstwo za trzy punkty w Głogowie. Spotkanie 20. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn mimo że zakończyło się w trzech partiach było zacięte. - Wiele osób podkreślało, że to było bardzo dobre spotkanie obu drużyn. Nie było widać tego, że grała siódma i przedostatnia drużyna w tabeli. Poziom spotkania był naprawdę wysoki - powiedział Andrzej Krzyśko, szkoleniowiec nowosolan.
Sobotni pojedynek w Głogowie rozpoczął się od zaciętej gry obu ekip. W pierwszym secie przez dłuższy czas wiele wskazywało na to, że to gospodarze przechylą szalę na swoją stronę. Ostatecznie końcówkę wygrali przyjezdni.
- W pierwszym secie jak zawsze mieliśmy równa walkę. Wiedzieliśmy, że głogowianie mocno się postawią. Tak rzeczywiście wyglądał cały set. Dopiero końcówka przeważyła na naszą korzyść - podkreślił sternik MKST Astry.
I dodał - Druga partia to już koncert naszej gry. Zaczęliśmy od prowadzenia 7:1. Potem mieliśmy chwilę słabości, ale szybko wróciliśmy do swojego rytmu gry. Zdecydowaliśmy się dać szansę gry zmiennikom.
Podopieczni Dominika Walencieja pomimo przegranej w dwóch pierwszych setach nie mieli zamiaru składać broni. W trzeciej odsłonie spotkania dość szybko narzucili rywalom swój rytm gry. Mieli szansę rozstrzygnąć tę partię na swoją stronę. Jednak z bardzo dobrej strony pokazali się zmiennicy zespołu gości, którzy pociągnęli swoją drużynę do zwycięstwa w trzech setach.
- W trzecim secie KGHM SPS Głogów postawił wszystko na jedną kartę. Gospodarze zaczęli bardzo mocno zagrywać. Trochę się pogubiliśmy. Przy stanie 18:12 dla gospodarzy weszli na boisko zmiennicy i zaczęliśmy odrabiać straty. Dzięki temu mieliśmy fantastyczną końcówkę. Udało się nam wygrać na przewagi. Ta wygrana końcówka pokazała, że potrafimy wyjść z trudnych sytuacji. Mnie jako szkoleniowca bardzo to cieszy. Bardzo dziękujemy kibicom, bo graliśmy w Głogowie, a czuliśmy się jak u siebie - wyznał trener drużyny z Nowej Soli.
Mecz zakończył się w trzech setach, ale trener Andrzej Krzyśko po spotkaniu podkreślił, że poziom rywalizacji był wysoki. Absolutnie nie było widać, że o punkty walczyła siódma z przedostatnią ekipą 1. Ligi.
- Wiele osób podkreślało, że to było bardzo dobre spotkanie obu drużyn. Nie było widać tego, że grała siódma i przedostatnia drużyna w tabeli. Poziom spotkania był naprawdę wysoki - zakończył Krzyśko.