Antoni Kwasigroch: kontrolowaliśmy to spotkanie
BKS Visła Proline Bydgoszcz bardzo pewnie w trzech setach pokonała na wyjeździe Mickiewicz Kluczbork w meczu 20. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Świetne spotkanie rozegrał Antoni Kwasigroch, młody przyjmujący bydgoskiej drużyny, który zdobył jedenaście punktów. - Najważniejsze było zwycięstwo i zgarnięcie trzech punktów do tabeli - powiedział zawodnik zespołu znad Brdy.
TAURON 1.LIGA.PL: Za wami trzysetowy mecz w Kluczborku. Chyba można uznać, że wszystko poszło zgodnie z planem?
ANTONI KWASIGROCH: Oczywiście. Najważniejsze było zwycięstwo i zgarnięcie trzech punktów do tabeli, więc plan został wykonany.
Po ostatnim zwycięstwie nad SMS PZPS chyba potrzebowaliście ponownie nabrać pewności siebie, aby móc utrzymać się w czołówce tabeli?
ANTONI KWASIGROCH: Początek roku był słaby w naszym wykonaniu, dlatego potrzebowaliśmy zwycięstw ze Spałą i Kluczborkiem, żeby wrócić na dobre, zwycięskie tory oraz odbudować nasz mental. Wygraliśmy te spotkania. Miejmy nadzieję, że wróciliśmy na dobre na zwycięską ścieżkę.
Czy można zaryzykować stwierdzenie, że spotkanie z Mickiewiczem od początku do końca mieliście pod kontrolą?
ANTONI KWASIGROCH: W połowie każdego seta odskakiwaliśmy na kilka punktów i utrzymywaliśmy taką przewagę do końca każdej z partii. Co ważne, obyło się bez nerwowych końcówek. Z pewnością kontrolowaliśmy to spotkanie.
Do tej pory zagrał pan w jedenastu meczach, ale to właśnie grając przeciwko Mickiewiczowi zdobył najwięcej punktów. Jak ocenia pan ten mecz pod względem swojej gry? Było dobrze? Czy coś jest do poprawy?
ANTONI KWASIGROCH: Jestem zadowolony ze swojej gry. Rozegrałem dobre spotkanie, chociaż zagrywka nie funkcjonowała do końca tak, jakbym tego chciał.
Jest pan jednym z młodszych zawodników drużynie z Bydgoszczy. Szansa gry w seniorskiej drużynie to chyba ogromna szansa, a jednocześnie wyróżnienie?
ANTONI KWASIGROCH: To przede wszystkim szansa, by móc trenować z bardzo doświadczonymi zawodnikami, od których można się wiele nauczyć. Staram się czerpać jak najwięcej z ich podpowiedzi.
Teraz nie pozostaje nic innego, jak mocno zakasać rękawy i dobrze przygotować się do czwartkowego spotkania z Gwardią Wrocław?
ANTONI KWASIGROCH: Przed nami kilka treningów i wyjazd do Wrocławia po zwycięstwo. Na pewno tanio skóry nie sprzedamy.