Arkadiusz Żakieta: brakowało mi gry
Exact Systems Norwid Częstochowa pokonał KS Gwardię Wrocław 3:0 w meczu 17. kolejki 1. Ligi. Całe spotkanie na ataku rozegrał Arkadiusz Żakieta, który z powodu kontuzji pleców pauzował przez miesiąc. - Brakowało mi gry. Może nie gram jeszcze tak, jakbym sobie tego życzył, bo mam wrażenie, że brakowało mi płynności oraz siły w ataku. Jednak myślę, że z czasem będzie lepiej - powiedział atakujący. W najbliższą sobotę częstochowianie powalczą o kolejne ligowe punkty. Na wyjeździe zmierzą się z KPS Siedlce.
1LIGA.PLS.PL: W pierwszym meczu w Nowym Roku pokonaliście przed własną publicznością Gwardię Wrocław 3:0. Wydaje mi się, że ostatnie tak dobre spotkanie rozegraliście przeciwko BBTS Bielsko-Biała. Zgodzi się pan z tym?
ARKADIUSZ ŻAKIETA: Zgadzam się z tym, co pani powiedziała. Dodałbym jednak, że tak dobry mecz rzeczywiście rozegraliśmy z BBTS Bielsko-Biała oraz Buskowianką Kielce. To były dwa spotkania, które mieliśmy pod pełną kontrolą. W ostatnim meczu widać było, że w zespole Gwardii zabrakło Kamila Maruszczyka, który jest ich najlepiej punktującym zawodnikiem. Wykorzystaliśmy jego nieobecność i odnieśliśmy szybkie zwycięstwo 3:0. Można powiedzieć, że tylko momentami nawiązali z nami w miarę równą walkę.
Po waszej stronie wszystko funkcjonowało bardzo dobrze - od zagrywki przez atak, a na bloku kończąc. Przyznaję, że byłam pod ogromnym wrażeniem waszej gry szczególnie blokiem.
ARKADIUSZ ŻAKIETA: To prawda, w bloku zagraliśmy świetnie. Przeglądaliśmy statystyki od początku sezonu i właśnie tego elementu bardzo brakowało w naszej grze. Wiedzieliśmy, że w bloku mamy rezerwy. Cieszymy się, że w sobotnim spotkaniu pokazaliśmy, że potrafimy dobrze grać także blokiem. Udało się nam zapunktować, co ważne wieloma pojedynczymi blokami.
Łukasz Usowicz przed spotkaniem powiedział, że bardzo zależało wam na tym, aby dobrze rozpocząć Nowy Rok. Postawiony cel udało się wam zrealizować w stu procentach.
ARKADIUSZ ŻAKIETA: Cieszymy się bardzo, że udało się nam wygrać w Nowym Roku. Ta ostatnia porażka u siebie ze Ślepskiem Suwałki przed świętami trochę nas zabolała. Znowu spadliśmy w tabeli. Na szczęście dzięki ostatniej wygranej udało się nam awansować o jedną lokatę.
W ostatnim czasie rzadziej oglądaliśmy pana na parkiecie. Domyślam się, że stęsknił się pan za grą w pełnym wymiarze?
ARKADIUSZ ŻAKIETA: Bardzo się stęskniłem. Brakowało mi gry. Po miesiącu przerwy spowodowanej kontuzją pleców zależało mi na powrocie do gry. Może nie gram jeszcze tak, jakbym sobie tego życzył, bo mam wrażenie, że brakowało mi płynności oraz siły w ataku. Jednak myślę, że z czasem będzie lepiej.
W sobotę staniecie przed szansą wywalczenia kolejnych punktów. Na wyjeździe zmierzycie się z KPS-em Siedlce.
ARKADIUSZ ŻAKIETA: Liczymy na kolejne punkty. Jedziemy walczyć o pełną pulę.