Astra Nowa Sól żałuje straconej szansy
Astra Nowa Sól w ramach 4. kolejki PLS 1. Ligi podjęła przed własną publicznością KPS Siedlce. Gospodarze urwali rywalom tylko jedną partię. - Na pewno możemy żałować czwartego seta, bo mieliśmy w nim swoje szanse. Niestety w połowie seta stanęliśmy w jednym ustawieniu. A szkoda, bo przecież ta trzecia partia była naprawdę dobra w naszym wykonaniu i żałujemy, że nie poszliśmy za ciosem - powiedział Przemysław Jeton, prezes klubu.
Nowosolanie nie zaczęli dobrze sobotniego meczu przeciwko siedlczanom. Premierową odsłonę przegrali do 14. Jednak dwie kolejne partie były już dużo bardziej zacięte. Jednak tylko w trzecim secie podopieczni Konrada Copa przechylili szalę na swoją stronę. Nieźle też zaczęli czwartą partię, ale przy serii zagrywek Rafała Prokopczuka ich gra stanęła w miejscu i przegrali ją do 14.
- To były dwa dobre sety w naszym wykonaniu. Niestety drugie dwa zagraliśmy poniżej naszego poziomu. Na pewno zespół z Siedlec "rozstrzelał" nas zagrywką. Mieliśmy duże problemy, żeby utrzymać piłkę w polu gry. Do tego przytrafiały się nam błędy w ataku - zauważył Przemysław Jeton.
I dodał - Na pewno możemy żałować czwartego seta, bo mieliśmy w nim swoje szanse. Niestety w połowie seta stanęliśmy w jednym ustawieniu. A szkoda, bo przecież ta trzecia partia była naprawdę dobra w naszym wykonaniu i żałujemy, że nie poszliśmy za ciosem.
Astra do tej pory rozegrała dwa mecze i oba przegrała. Włodarze klubu podkreślają, że zespół cały czas ciężko trenuje. Sztab szkoleniowy nad wszystkim czuwa i na razie nie ma mowy o panice.
- Staramy się jeszcze nie panikować. Trener wyciąga wnioski i na pewno w kolejnym meczu podejmiemy rękawicę, aby na nasze konto trafiły pierwsze punkty - zakończył Jeton.
W meczu 5. kolejki Astra Nowa Sól przed własną publicznością podejmie BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz. Pierwszy gwizdek spotkania w sobotę 12 października o godzinie 18.00.
Powrót do listy