Bartłomiej Rebzda: dobry prognostyk przed fazą play off
KS Lechia Tomaszów Mazowiecki pewnie sięgnęła po zwycięstwo w fazie zasadniczej 1. Ligi Mężczyzn i o osiem punktów wyprzedziła Stal Nysę oraz o dziewięć APP Kripol Września. W pierwszej rundzie fazy play off o miejsca 1-8 zagra z KPS-em Siedlce, który uplasował się na ósmym miejscu.
- Jesteśmy oczywiście bardzo zadowoleni z gry i wyników zespołu w fazie zasadniczej. Kluczem do pierwszego miejsca były zwycięstwa nad całym dołem ligi. Rywalizację z tymi zespołami przeszliśmy bez strat. Wygrywaliśmy również, poza Ślepskiem Suwałki, z czołówką tabeli. Cieszymy się z naszej dobrej dyspozycji, szczególnie w końcówce fazy zasadniczej, co jest dobrym prognostykiem na play offy - powiedział trener KS Lechii, Bartłomiej Rebzda.
Tomaszowski szkoleniowiec podkreślił, że rozgrywki 1. Ligi Mężczyzn były wyrównane. - Zgodnie z przewidywaniami grały zespoły o zbliżonych umiejętnościach i praktycznie każdy mógł wygrać z każdym. W każdym spotkaniu trzeba było uważać i być skoncentrowanym. Było kilka mocnych, wyrównanych drużyn - uważa trener Rebzda.
Siedem czołowych drużyn wyraźnie przeważa nad resztą stawki. KPS Siedlce, z którym zagra KS Lechia w pierwszej rundzie play off, zajmuje ósme miejsce ze stratą trzynastu punktów do siódmej KS Gwardii Wrocław.
- Na pewno nie wolno lekceważyć Siedlec. W sezonie zasadniczym ten klub miał problemy zdrowotne i wiem jak mocno starali się w trakcie rozgrywek - podkreśla Bartłomiej Rebzda.
Jak mówi trener Rebzda "wszystkim w Tomaszowie Mazowieckim marzy się PlusLiga. Chcemy do niej awansować." - Skupiamy się na każdym meczu, chcemy wywalczyć awans, a dla włodarzy klubu pozostaje rozwiązanie spraw finansowo-organizacyjnych. W każdym razie mamy szanse na wygranie rozgrywek na zapleczu PlusLigi - powiedział trener Rebzda.
Co było siłą tomaszowian? Bartłomiej Rebzda nie ma wątpliwości, że zespołowość. Trener miał w kadrze wyrównanych zawodników, mógł spokojnie rotować składem. Ważną rolę pełnił atakujący Wiktor Musiał. Z kim najchętniej Lechia zagrałaby w finale 1.Ligi Mężczyzn?
- Na razie musimy tam awansować. A jeżeli już tam się znajdziemy, to nie ma takiego zespołu, z którym chcielibyśmy zagrać. Każdy z czołówki jest silny. Nysa dysponuje szerokim składem, BBTS jest niewygodnym rywalem, pozytywnie zaskoczyła Września - zakończył Bartłomiej Rebzda.