Bartłomiej Rebzda: musimy szanować ten punkt
Lechia Tomaszów Mazowiecki w ostatnim meczu w roku kalendarzowym 2020 przegrała na wyjeździe z AZS AGH Kraków 2:3. Spotkanie rozgrywane było w ramach 15. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. - Musimy szanować ten punkt. Natomiast nie przyjechaliśmy do Krakowa, żeby przegrać tylko wygrać - powiedział Bartłomiej Rebzda, trener tomaszowian.
Zespół z Tomaszowa Mazowieckiego początku meczu w Krakowie nie mógł zaliczyć do udanego. W dwóch pierwszych partiach nie miał wielu argumentów, aby nawiązać równorzędną walkę z rywalem. Jednak od trzeciego seta to tomaszowianie przejęli inicjatywę, wygrywają pewnie do 17 i 15. Zwycięzce tego starcia wyłonił tie-break, w którym lepsi okazali się gospodarze. Jak Bartłomiej Rebzda ocenia ten mecz i jeden wywalczony punkt?
- Na pewno przed spotkaniem to było mało. Przyjechaliśmy wygrać mecz, już nie mówię jak, ale go wygrać. Bardzo potrzebujemy punktów. Myślę że czuliśmy, że mogliśmy to spotkanie zagrać inaczej, patrząc na przebieg całego pojedynku. Po drugim secie oczywiście ten punkt to dużo - powiedział szkolenowiec.
I dodał - To dobrze, że potrafimy po tych dwóch przegranych setach, obudzić się tak mentalnie i sportowo. Są zawodnicy, którzy to robią i zaczynamy w trzecim secie walczyć od początku. To jest duży plus dla mnie, jako trenera i dla zespołu. Natomiast nie przyjechaliśmy do Krakowa po to, żeby przegrywać mecz. Oczywiście, nie mówię o tie-breaku. Akademicy podjęli maksymalne ryzyko i gratulacje, bo w stu procentach im się to udało.
W piątym secie krakowianie dość szybko narzucili ekipie gości swoje warunki gry. - My nie mieliśmy nawet szans za bardzo odpowiedzieć. Od razu wypracowali sobie przewagę zagrywką. Chcieliśmy bardzo wygrać, ale nie udało się nam wstrzelić w tie-breaku. Graliśmy cały czas goniąc wynik, więc to nie był set, o który możemy mieć do kogokolwiek pretensje. Po prostu tak się potoczył. Natomiast o dwa pierwsze już tak - w nich szukałbym przyczyny naszej porażki, że nie weszliśmy w ten mecz równo i nie zaczęliśmy grać od początku. Gdzieś czekaliśmy i tak naprawdę jakieś demony do nas wracają. Po meczu mogę powiedzieć - musimy szanować ten punkt, natomiast nie przyjechaliśmy do Krakowa, po to żeby przegrać tylko wygrać - zakończył Rebzda.
Lechia Tomaszów Mazowiecki pierwszą część rundy zasadniczej zakończyła 12. lokacie w tabeli. Tomaszowianie wygrali cztery spotkania i przegrali dziesięć. Zgromadzili na swoim koncie 12 punktów.