Bartłomiej Rebzda: staramy się przede wszystkim patrzeć na swoją stronę siatki
KS Lechia Tomaszów Mazowiecki kontynuje zwycięską serię w rozgrywkach 1. Ligi Mężczyzn. Tomaszowianie w czwartek pokonali Tauron AZS Częstochowa 3:0 i zapisali na swoim koncie szóste zwycięstwo z rzędu. W dalszym ciągu pozostają jedyną niepokonaną drużyną na pierwszoligowych parkietach w sezonie 2018/19. - Staramy się przede wszystkim patrzeć na swoją stronę siatki, skupiać się na własnej grze, odpoczywać i regenerować. Przed nami coraz to trudniejsze spotkania - powiedział Bartłomiej Rebzda, trener aktualnych wicemistrzów.
1LIGA.PLS.PL: W ostatnim meczu pokonaliście Tauron AZS Częstochowa 3:0. Przed sezonem powiedział mi pan, że waszym celem jest wygrać najwięcej jak to możliwe. Póki co, konsekwentnie realizujecie te założenia.
BARTŁOMIEJ REBZDA: To prawda, udaje się nam nie gubić punktów. Przed przyjazdem do Częstochowy staraliśmy się nie patrzeć na tabelę. Myślę, że zespół AZS-u stać na więcej. Pewnie jeszcze to udowodnią. Cieszymy się, że w czwartek nie daliśmy żadnych szans, częstochowianom na równą walkę. Nie można zapominać, że w składzie mają zawodników, którzy mogliby spokojnie grać jak równy z równym. My cieszymy się ze zwycięstwa. Staramy się przede wszystkim patrzeć na swoją stronę siatki, skupiać się na własnej grze, odpoczywać i regenerować. Przed nami coraz to trudniejsze spotkania.
Chyba zgodzi się pan ze mną, że ten czwartkowy mecz był meczem do jednej bramki? Pana zawodnicy popełnili bardzo mało błędów własnych, więc można mieć powody do zadowolenia?
BARTŁOMIEJ REBZDA: Na początku jak zwykle mieliśmy problem z zagrywką. W pierwszym secie popełniliśmy siedem błędów w tym elemencie. Należy jednak pamiętać, że weszliśmy na dużą halę. Na co dzień gramy w znacznie mniejszej. Jednak w dalszej części spotkania kontrolowaliśmy grę. Nie myliliśmy się na zagrywce. Staramy się nie oddać przeciwnikowi punktów, kiedy nie trzeba. Fajnie, że potrafimy to zrealizować i nie gra się z nami łatwo.
Teraz macie parę dni na spokojne przygotowania do kolejnego spotkania, które tym razem zagracie u siebie z KS Gwardią Wrocław. Ten mecz rozegranie 3 listopada.
BARTŁOMIEJ REBZDA: Gramy u siebie i mamy atut własnej hali. To bardzo wymagający przeciwnik. Po krótkim odpoczynku będziemy przygotowywać się do tego właśnie meczu.
Rozgrywki 1. Ligi nabrały tempa. Jednak trenerzy coraz częściej wspominają o urazach zawodników. Jak to wygląda w pana drużynie? Wszyscy siatkarze są zdrowi?
BARTŁOMIEJ REBZDA: Wolę nie mówić nic na temat zdrowia, bo jak powiem, to za chwilę dzieje się coś złego. Naprawdę cieszę się, że w Częstochowie udało się nam wygrać 3:0. Mam nadzieję, że zawodnicy będą gotowi do gry w każdym meczu.
Dobra dyspozycja będzie na wagę złota, zwłaszcza że w listopadzie dojdą dodatkowe mecze Pucharu Polski.
BARTŁOMIEJ REBZDA: Zapowiada się intensywny okres pracy przed Świętami Bożego Narodzenia. Rozegramy około 10 lub 11 spotkań w ciągu półtora miesiąca. Będziemy grali praktycznie co trzy dni. Mam nadzieję, że wszyscy będą zdrowi. Na pewno sportowo będziemy gotowi, żeby zagrać pełnym zespołem o ligowe punkty.
Na przestrzeni tych 6. kolejek 1. Ligi coś pana zaskoczyło?
BARTŁOMIEJ REBZDA: Myślę, że nie. Spodziewaliśmy się, że poziom będzie wyrównany. Nastawialiśmy się na taką grę. Należy pamiętać, że to jest jeszcze początek sezonu. Na pewno wiele zespołów stoczy zacięte walki i będzie nie jedna niespodzianka.