Bartosz Bućko: potrzebowaliśmy zagrać dobry mecz
- Potrzebowaliśmy przede wszystkim zagrać dobry mecz i ten cel zrealizowaliśmy. Do tego dołożyliśmy zwycięstwo za trzy punkty z dobrym przeciwnikiem, także plan został zrealizowany - powiedział Bartosz Bućko, przyjmujący Stali Nysa S.A. po wygranym sobotnim meczu przeciwko Lechii Tomaszów Mazowiecki. Nysianie w dalszym ciągu pozostają niezagrożeni na pozycji lidera tabeli. Już jutro podopieczni Krzysztofa Stelmacha przed własną publicznością zmierzą się z BBTS Bielsko-Biała.
KRISPOL 1.LIGA.PL: Nowy Rok, nowy początek i zwycięstwo za trzy punkty. Chyba lepszego scenariusza nie mogliście sobie wymarzyć?
BARTOSZ BUĆKO: Zdecydowanie tak. Bardzo dobrze zaczęliśmy Nowy Rok. Okres między świętami, a sylwestrem przepracowaliśmy bardzo solidnie. Widać, że to zaowocowało dobrą dyspozycją na boisku.
Spodziewaliście się, że tomaszowianie zagrają poniżej swoich oczekiwań?
BARTOSZ BUĆKO: Spodziewaliśmy się ciężkiego spotknia. Z resztą do każdego meczu staramy się podejść właśnie z takim nastawieniem. Na pewno zespół z Tomaszowa Mazowieckiego nie zagrał na sto procent swoich możliwości, co po części było spowodowane naszą dobrą grą i realizowaniem założeń taktycznych. Niemniej, jednak jest to dobra drużyna z doświadczonymi zawodnikami. Z pewnością będą groźni dla każdego w dalszej części sezonu.
Po ostatniej porażce przeciwko LUK Politechnice, chyba potrzebowaliście takiego pewnego zwycięstwa?
BARTOSZ BUĆKO: Potrzebowaliśmy przede wszystkim zagrać dobry mecz i ten cel zrealizowaliśmy. Do tego dołożyliśmy zwycięstwo za trzy punkty z dobrym przeciwnikiem, także plan został zrealizowany.
Wracając na chwilę do meczu w Lublinie. Osiągnęliście spektakularny wynik, wygrywając 14 meczów z rzędu. Po przegranej z beniaminkiem byliście bardzo źli, że nie przedłużyliście swojej serii? Czy pomyśleliście, że ta porażka może jeszcze bardziej pomóc drużynie?
BARTOSZ BUĆKO: Na pewno szkoda, że nie podtrzymaliśmy tej passy, ale z drugiej strony nic złego się nie stało. Przytrafił się nam gorszy mecz, a i tak wywieźliśmy z Lublina jeden punkt. Lublinianom trzeba oddać, że zagrali świetne spotkanie i atut własnej hali wykorzystali najlepiej jak tylko mogli. Nie wiem, czy ta porażka nam w jakiś sposób pomogła, czy przeszkodziła. Każdy z nas w swojej karierze wygrywał i przegrywał mecze, więc raczej to po nas spłynęło tym bardziej, że jesteśmy dopiero na półmetku sezonu i trzeba dalej walczyć.
Po meczu w Lublinie trener wspomniał, że nie możecie popełniać tak dużej ilości błędów, jeśli chcecie walczyć o najwyższe cele. W sobotę widać było, że wyciągnęliście wnioski.
BARTOSZ BUĆKO: Zgadza się. W każdym meczu chcemy grać jak najlepiej i popełniać jak najmniej błędów.
W sobotę czeka was kolejne trudne spotkanie. Waszym rywalem będzie BBTS Bielsko-Biała. Już raz znaleźliście sposób na bielszczan, więc należałoby wasz zespół postawić w roli faworyta.
BARTOSZ BUĆKO: Wygląda na to, że bielszczanie wrócili na właściwe tory. Wygrali już kilka meczów z rzędu i na pewno nie będzie łatwo ich zatrzymać. Jestem przekonany, że będzie to trudniejszy mecz, niż ten w Bielsku-Białej, ale mam nadzieje, że zakończy się podobnym rezultatem.