Bartosz Bućko: stać nas na walkę o pierwsze miejsce 1. Ligi
Stal Nysa po 17. kolejkach z dorobkiem 37 punktów zajmuje drugie miejsce w tabeli. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha ponieśli porażkę w zaledwie czterech spotkaniach. W specjalnej rozmowie z naszym portalem Bartosz Bućko, zawodnik Stali mówi o ostatnim meczu z STS Olimpią, rywalizacji w Pucharze Polski, planach o awansie do PlusLigi, a także nadchodzącym, ważnym spotkaniu z UKS Mickiewicz Kluczbork. - Nie da się ukryć, że każdy kibic z Nysy wręcz żąda od nas, aby w następnym sezonie przychodzić na rozgrywki PlusLigi. Odczuwamy to podczas meczu i nie tylko. Frekwencja na hali pokazuje, że Nysa niewątpliwie zasługuje na najwyższą klasę rozgrywkową. Jednak liga pokazuje, że nie ma w niej zdecydowanego faworyta. Chciałbym, aby mówiono tak o nas, ale prawda jest taka, że dotychczasową postawą na to nie zasłużyliśmy. Z resztą aktualna tabela to potwierdza. Niemniej jednak uważam, że stać nas na lepszą grę, a co za tym idzie walkę o pierwsze miejsce 1. Ligi - wyznaje przyjmujący.
1.LIGA.PLS.PL: W ostatnim meczu pokonaliście STS Olimpię Sulęcin 3:1, ale zdobycie trzech punktów wcale łatwo wam nie przyszło.
BARTOSZ BUĆKO: Rzeczywiście mecz nie należał do łatwych. Zespół STS Olimpia Sulęcin pokazał się z dobrej strony w wielu elementach siatkarskiego rzemiosła. Tym bardziej jesteśmy zadowoleni, że w pierwszym meczu tego roku inkasujemy trzy punkty na własnym terenie.
Co było kluczem do zwycięstwa?
BARTOSZ BUĆKO: Ten mecz dobrze zagraliśmy w ataku i na zagrywce. W trzecim i czwartym secie pokazaliśmy mądrą i konsekwentną siatkówkę. Uważam, że dzięki tym elementom mogliśmy ostatecznie przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę.
W tej drugiej części rudny zasadniczej o zwycięstwo jest dużo trudniej. Sami się chyba o tym przekonaliście w meczach m.in. z Norwid Częstochowa czy KPS Siedlce?
BARTOSZ BUĆKO: To prawda. Nie wiem do końca, czym to było spowodowane, natomiast trzy ostatnie mecze przed przerwą świąteczną były dla nas trudne. Sami stwarzaliśmy sobie bałagan na boisku, wkradały się proste błędy i nieporozumienia. Przez to nasza gra nie była już tak skuteczna, jakbyśmy sobie tego życzyli. Jednak te spotkania są już za nami. Dobrze weszliśmy w Nowy Rok i cały czas będziemy pracować, aby prezentować mądrą i efektywną siatkówkę.
Wasz zespół rywalizuje na dwóch frontach. W dalszym ciągu walczycie w Pucharze Polski. Za tydzień zmierzycie się z KS Lechią, a stawką jest awans do ćwierćfinału, gdzie czeka już zespół PlusLigi.
BARTOSZ BUĆKO: Dzisiaj już wiemy, że w przypadku ewentualnej wygranej z Lechią Tomaszów Mazowiecki przyjdzie nam się zmierzyć z ONICO Warszawa. Byłaby to fantastyczna sprawa dla nyskich kibiców, gdybyśmy gościli u nas zespół z Warszawy. Chyba nawet nie trzeba wspominać ze względu, na kogo byłoby to atrakcyjne wydarzenie. My jednak mamy przed sobą spotkanie z Mickiewiczem Kluczbork, a następnie ze wspomnianą Lechią. Zarówno jeden jak i drugi przeciwnik jest wymagający, dlatego musimy się solidnie przygotować.
Aktualnie jesteście wiceliderem tabeli. Jednak chyba musicie się pilnować, bo jest spory ścisk w czołówce tabeli?
BARTOSZ BUĆKO: Uważam, że jeżeli poprawimy swoją grę i w najbliższych trzech miesiącach zaprezentujemy stabilną dobrą siatkówkę, to wyniki przyjdą same, a miejsce w tabeli również będzie zadowalające.
Pojawia się już w głowie myśli o PlusLidze?
BARTOSZ BUĆKO: Nie da się ukryć, że każdy kibic z Nysy wręcz żąda od nas, aby w następnym sezonie przychodzić na rozgrywki PlusLigi. Odczuwamy to podczas meczu i nie tylko. Frekwencja na hali pokazuje, że Nysa niewątpliwie zasługuje na najwyższą klasę rozgrywkową. Jednak liga pokazuje, że nie ma w niej zdecydowanego faworyta. Chciałbym, aby mówiono tak o nas, ale prawda jest taka, że dotychczasową postawą na to nie zasłużyliśmy. Z resztą aktualna tabela to potwierdza. Niemniej jednak uważam, że stać nas na lepszą grę, a co za tym idzie walkę o pierwsze miejsce 1. Ligi.
Już w najbliższy czwartek zagracie z UKS Mickiewicz Kluczbork. Kluczborczanie ostatnio pokonali AZS AGH 3:1.
BARTOSZ BUĆKO: Jak już wspomniałem wcześniej, do tego meczu przygotowujemy się na sto procent i chcemy zagrać w Kluczborku dobre spotkanie.