Bartosz Krzysiek: naszą siłą jest to, że mamy wyrównany skład
Już w piątek Stal Nysa S.A. meczem z SMS PZPS I Spała we własnej hali zainaugurują sezon 2019/20 KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. - Myślę, że możemy powiedzieć, iż nie mamy jednej szóstki. Naszą siłą jest to, że mamy wyrównany skład - powiedział Bartosz Krzysiek, atakujący nyskiej drużyny.
KRISPOL 1LIGA.PL: Kilka dni temu wzięliście udział w turnieju w Częstochowie. W pierwszym meczu dość wyraźnie przegraliście z KS Lechią Tomaszów Mazowiecki 0:3. Przyznam szczerze, że nie sądziłam, iż to spotkanie zakończy się w trzech setach.
BARTOSZ KRZYSIEK: Zgadzam się z panią, że wypadało zagrać chociaż cztery sety. Mecz potoczył się swoim tempem. Co mogę powiedzieć? Mieliśmy wypracowaną pewną przewagę, ale ją straciliśmy. Może to trochę głupio zabrzmi, kiedy na towarzyskim turnieju odwołuje się do sędziowania. Jednak w czasie trwania spotkania były dwie, a może nawet trzy sytuacje, kiedy sędzia "zagwizdał" na korzyść rywali. Zabrakło nam trochę punktów i zeszło z nas powietrze. Nie ukrywamy, że jesteśmy na nieco większych obciążeniach, niż ma to miejsce w czasie trwania sezonu.
W ostatni weekend zagraliście jeszcze w Memoriale im. Zdzisława Kiczyńskiego, a teraz pozostaje się skoncentrować na pierwszym mecz w sezonie 2019/20.
BARTOSZ KRZYSIEK: Zostało kilka dni do inauguracji sezonu. W porównaniu do turnieju w Częstochowie obraz naszej gry był już dużo lepszy. Liga jest bardzo długa. Jednak mamy świadomość tego, że od pierwszej kolejki będzie trzeba grać mocno skoncentrowanym.
Na samym początku przygotowań do sezonu, sztab szkoleniowy jasno określił cel waszej drużyny. Interesuje was tylko pierwsze miejsce i awans do PlusLigi.
BARTOSZ KRZYSIEK: To prawda. Wszyscy doskonale o tym wiemy, podpisując kontrakty. Zgadzając się na grę w Stali wiedzieliśmy, o co mamy grać. Uważam, że to bardzo klarowna sytuacja. Wiemy, co nas czeka. Chcemy grać o medale KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn, a przede wszystkim o złoty medal.
Oceniając personanie drużyny na przysłowiowym papierze wydaje się, że dysponujecie jednym z najsilniejszych składów w tegorocznych rozgrywkach. A na pewno najbardziej wyrównany.
BARTOSZ KRZYSIEK: Myślę, że możemy powiedzieć, iż nie mamy jednej szóstki. Naszą siłą jest to, że mamy wyrównany skład. Wszyscy ci, którzy znają się na sporcie, głównie na siatkówce doskonale wiedzą jak toczy się sezon. Wystarczy, że jeden z kluczowych zawodników wypadnie ze składu na jeden, dwa albo dłużej i zaczynają się schody. Mam nadzieję, że u nas nie będzie takiej sytuacji. jednak nie można zapominać o innych drużynach, tj. KS Lechia Tomaszów Mazowiecki. Tomaszowianie od lat grający w pierwszoligowych rozgrywkach zawsze utrzymują trzon zespołu. Co sezon dokonują tylko drobnych korekt. Do tego trzeba liczyć się z BBTS Bielsko-Biała. To drużyna, o której mówi się, że ma jeszcze większy budżet, niż nasz klub.
Ostatni sezon spędził pan w plusligowym GKS-ie Katowice. Bartosz Krzysiek zatęsknił za 1. Ligą?
BARTOSZ KRZYSIEK: Na pewno jest to inne przeżycie. Myślę, że do grania, wygrywania pod względem mentalnym i doświadczenia jestem w pełni przygotowany, aby grać w 1. Lidze o najwyższe cele. Natomiast w PlusLidze cały czas, co najwyżej mogłem posilić się o walkę o środek stawki i wejście do play offów. Na pewno jest inaczej. Uważam, że jestem predysponowany do tego, żeby grać w tych rozgrywkach. Mając 29 lat, a niedługo już 30 lat mogę być topowym zawodnikiem tych właśnie rozgrywek. A mając koło siebie jeszcze innych topowych zawodników jestem w stanie walczyć o zwycięstwo. W PlusLidze zawsze brakowało czegoś, żeby grać o najwyższe cele.