Bartosz Pietruczuk: pierwsze mecze zawsze są nerwowe
- Udało nam się wygrać, choć te pierwsze mecze zawsze są nerwowe. Pierwsze spotkania sezonu - wszyscy podchodzą do nich emocjonalnie, bo jest to zawsze coś wyjątkowego, po długiej przerwie. Powrót na boisko to super fajna sprawa. Bardzo się cieszę, że mogłem zagrać w tym pojedynku. Jeszcze bardziej cieszy fakt, że nie było niespodzianki i wygraliśmy za trzy punkty - powiedział Bartosz Pietruczuk, przyjmujący BBTS Bielsko-Biała po zwycięstwie nad SMS PZPS Spała.
BBTS BIELSKO-BIAŁA: Zdobyliście trzy punkty, ale nie bez walki. Młodzież ze Spały postawiła się i urwała wam seta...
BARTOSZ PIETRUCZUK: To w końcu Mistrzowie Świata U-19, więc żadnej wielkiej sensacji tu być nie powinno. Ci chłopcy potrafią grać w siatkówkę i wiedzą, jak to się robi. W momencie, gdy tylko oddawaliśmy im troszkę pola, trochę inicjatywy to momentalnie zbliżali się do nas i momentami graliśmy jak równy z równym. Na pewno należą im się duże słowa uznania. Większość z nich w przyszłości - bez dwóch zdań będzie stanowiła o sile seniorskiej kadry narodowej. Niech się rozwijają. Wszyscy życzymy im jak najlepiej.
Jesteście już w tym miejscu, w którym chcecie być – jako drużyna?
BARTOSZ PIETRUCZUK: Trudno w tej chwili odpowiedzieć na to pytanie, bo tak jak wspomniałem wcześniej ten pierwszy mecz zawsze jest inny. Towarzyszy mu więcej emocji niż kolejnym spotkaniom. Na pewno jednak pokazał on nad czym musimy pracować. Było widać, że nie potrafimy jeszcze utrzymać gry na równym poziomie - nasza gra falowała. To jest początek sezonu. Każda drużyna ma jakieś swoje problemy w tym okresie. Widać to doskonale po tabeli, po niespodziankach, do których doszło. Zauważalne jest, że nie wszyscy są w równej formie - jeszcze nie. My również. Mimo tego wydaje mi się, że spisaliśmy się dobrze. Wygraliśmy za trzy punkty i to jest najważniejsze w tej chwili. Z biegiem czasu nasza gra będzie coraz lepsza.
Ze swojego występu w tym pierwszym meczu jesteś zadowolony?
BARTOSZ PIETRUCZUK: Niekoniecznie – zawsze mogło być lepiej. Mam jednak nadzieję, że chociaż trochę pomogłem drużynie. Ja ogólnie jestem dość mocno krytyczny wobec siebie. Koniec końców jednak zawsze liczy się zwycięstwo zespołu. Trener zdecydował się na zmiany w trakcie meczu. Moje miejsce zajął Siergiej Kapelus, a miejsce Pawła Gryca - Jake Hanes. Wszedł także Adrian Hunek. Wygraliśmy 3:1 i to się liczy.
Teraz poprzeczka zostaje postawiona wyżej. Kolejny mecz to pojedynek w Bydgoszczy. Tutaj o ligowe punkty będzie znacznie trudniej.
BARTOSZ PIETRUCZUK: Mecze z drużynami, które aspirują do awansu do PlusLigi zawsze są niezwykle trudne. Zaleta tych spotkań jest taka, że nie trzeba się na nie dodatkowo motywować, bo każdy wie jak ważne one są. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba w nich zaprezentować swoje sto procent, a nawet więcej. Zobaczymy. Drużyna z Bydgoszczy się zmieniła, w porównaniu do sezonu ubiegłego -.wzmocniła. Ich pomysł może być ciekawy – pomysł na drużynę. W tej chwili wszystko jest otwarte. Prawdopodobnie o wynikach tych meczów będzie decydować dyspozycja danego dnia.