Bartosz Pietruczuk: wróciły boiskowe emocje
Po 38-dniowej przerwie Bartosz Pietruczuk powrócił na boisko. Przyjmujący, który doznał kontuzji w październikowym meczu ligowym z Gwardią Wrocław, ponownie pojawił się na parkiecie podczas pucharowych derbów powiatu będzińskiego w Rogoźniku.
W środę sztab szkoleniowy MKS-u od początku postawił na Bartosza Pietruczuka, którego w połowie drugiego seta zmienił Maciej Ptaszyński. W tym czasie 29-latek zdobył siedem punktów (ratio +5), atakując z maksymalną skutecznością (6/6) oraz przyjmując na poziomie 64 i 45%. Na koncie zapisał także asa serwisowego.
- Byłem zaskoczony decyzją trenera, który wpuścił mnie na boisko, ale jak już to zrobił, to wróciły we mnie wszystkie boiskowe emocje. Nie ukrywam, że brakowało mi gry w ostatnich pięciu tygodniach. Nie jestem jeszcze w pełni sił, ale małymi kroczkami podążam do przodu. Słowa uznania dla Adriana Brudnickiego i całego sztabu za to, że po takim urazie bardzo szybko postawili mnie na nogi. Dobra gra jest tym, czym mogę i czym chcę im się za to wszystko odwdzięczyć - przekonywał Bartosz Pietruczuk, który z Rogoźnika zabrał ze sobą tylko miłe wspomnienia.
- Zaskoczył mnie taki obiekt w środku małej miejscowości. Co prawda jest w nim trochę ciemno, jednak warunki były identyczne dla obydwóch drużyn. Nie miało to znaczenia, w której lidze Bobrowniki grają na co dzień, ponieważ po takiej przerwie czuję duży głód siatkówki i po prostu chciałem grać, a pucharowy występ zmotywował mnie do dalszej pracy - mówił zawodnik.
Przyjmujący, z powodów zdrowotnych, musiał pauzować w ostatnich pojedynkach ligowych z Legią Warszawa, KRISPOL-em Września, Astrą Nowa Sól, AZS AGH Kraków i Norwidem Częstochowa. Rezultat meczu (2:3) z ostatnim z rywali dotknął go najmocniej.
- Mamy bardzo dobry skład, jednak przegraliśmy. Błędy na zagrywce, niewykorzystane szanse w kontrze... Bolało podwójnie, bo nie mogłem pomóc chłopakom. Bardziej się stresuję, gdy stoję w kwadracie, niż gdy przebywam na boisku, bo będąc poza boiskiem nie mam wpływu na to, co się wydarzy, a pozostając w grze mam jeszcze szansę pomóc - zakończył siatkarz.
W najbliższą sobotę MKS zagra na wyjeździe z SPS Chrobrym Głogów, a tydzień później przed własną publicznością podejmie Mickiewicza Kluczbork. Początek obydwóch spotkań o 18:00. Transmisja z domówki na www.polsatsport.pl i www.polsatboxgo.pl.