BBTS Bielsko-Biała zwycięzcą Pucharu KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn!
Lechia Tomaszów Mazowiecki przegrała po zaciętym boju z BBTS Bielsko-Biała 2:3 (18:25, 21:25, 25:22, 25:15, 11:15) w drugim finałowym meczu o pierwszy, historyczny Puchar KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. MVP spotkania został wybrany Sergiej Kapelus. Tym samym to wyjątkowe trofeum z rąk Pawła Zagumnego, prezesa Polskiej Ligi Siatkówki odebrali bielszczanie! Zespół oprócz pamiątkowego pucharu otrzymał również nagrodę pieniężną w wysokości 20 tysięcy złotych.
Po raz pierwszy w historii rozgrywany był dwumecz o Puchar KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn – zaplecza Ligi Mistrzów Świata. W sezonie 2019/20 o pierwsze trofeum rywalizował Lechia Tomaszów Mazowiecki i BBTS Bielsko-Biała. Warto podkreślić, że podczas czwartkowego meczu zespoły mogły korzystać z systemu challenge, który na co dzień funkcjonuje w rozgrywkach PlusLigi i Ligi Siatkówki Kobiet.
- Cieszymy się, że doszliśmy tak daleko. Fajnie, że od tego sezonu doszła rywalizacja bezpośrednio o Puchar KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. To dodatkowa atrakcja dla kibiców. Pierwszy mecz przegraliśmy 1:3, ale nie składamy broni. Postaramy się sprawić niespodziankę we własnej hali - powiedział Bartłomiej Neroj, kapitan Lechii.
Przypomnijmy, że pomysł rozgrywania Pucharu KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn wzorowany jest na zagranicznych rozgrywkach pucharowych. Wspomniane drużyny wygrały swoje mecze w 3. rundzie Pucharu Polski i awansowały do ćwierćfinału tego turnieju. Jednak dodatkowo stanęły przed szansą wywaleczenia pucharu.
- Bardzo się cieszymy, że w tym sezonie doszły dodatkowe mecze o Puchar KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Nasz zespół potrzebuje jak najwięcej gry. Zobaczymy, czy późnym wieczorem uda się nam go wygrać. Na pewno będziemy walczyć, a zwycięży ten, kto po prostu będzie lepszy - podkreślił Siergiej Kapelus, kapitan BBTS.
Z kolei Mateusz Frąc, atakujący bielszczan dodał - Po raz pierwszy w 1. Lidze gramy o puchar. To jest coś fantastycznego. Już nie możemy doczekać się tego meczu.
Pierwszą partię finałowego meczu od skutecznego ataku z prawego skrzydła rozpoczął Oleg Krikun 1:0. Chwilę później równie dobrym zagraniem odpowiedział Paweł Stabrawa. Kolejne akcje drużyny grały punkt za punkt 4:4 i 6:6. Następnie inicjatywę na parkiecie przejęli bielszczanie, którzy dobrze bronili piłkę w polu i wyprowadzali skuteczne kontrataki 11:6. Ręki w ataku nie zwalniał Michał Makowski oraz Kapelus 12:7. Do tego w polu serwisowym bardzo dobrze spisywał się Adrian Hunek 15:9. W połowie premierowej odsłony meczu tomszowianie zerwali się do walki. Seria dobrych zagrywek Michała Błońskiego pozwoliła im zmniejszyć stratę do dwóch oczek 14:16. Jednak końcówka należała do gości. Świetnie blokowali i wyprowadzali skuteczne ataki 22:18. Ostatni punkt w tej partii zdobyli blokiem. Na lewym skrzydle zatrzymali Stabrawę 25:18.
Drugiego seta od punktowego bloku rozpoczęła Lechia 1:0. W dalszej części zespoły toczyły równą grę 5:5 i prezentowały naprawdę wysoki poziom sportowy 8:8. Dopiero mocne zagrywki Jarosława Macionczyka i dobra gra na siatce bielskich siatkarzy pozwoliła im objąć prowadzenie 10:8. Krótka przerwa na żądanie trenera Bartłomieja Rebzdy uspokoiła gospodarzy, którzy dość szybko doprowadzili do remisu 10:10. Zespołowi z Tomaszowa Mazowieckiego nie można było odmówić waleczności, ale druga część tej partii należała do zawodników BBTS Bielsko-Biała 18:16 i 22:19. Ostatni punkt w tym secie dla swojej drużyny zdobył Kapelus 25:21. I tylko set dzielił podopiecznych Harry'ego Brokkinga od wygrania Pucharu KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn.
Po dwóch setach BBTS Bielsko-Biała mógł pochwalić się aż ośmioma punktowymi blokami. Bez dwóch zdań ten element pozowolił im wypracować kilkupuntową przewagę w każdym z dwóch setów i kontrolować grę. Trzecią odsłonę spotkania otworzył właśnie blok gości. Jednak z akcji na akcję coraz skuteczniejsi byli tomaszowianie 10:7. Bardzo dobrze w ataku spisywał się Michał Błoński. Przyjezdni dość szybko doprowadzili do remisu 11:11. Praktycznie do końca drużyny grały równo 16:16. Dopiero w końcówce świetny serwis Adama Kąckiego pozwolił Lechii odskoczyć na dwa oczka 20:18. Gospodarze nie dali sobie już wyrwać z rąk zwycięstwa w tym secie i wygrali 25:22, przedłużając swoje szanse w tym finałowym meczu.
Lechia poszła za ciosem. Kolejną partię rozpoczęła z wysokiego "c". Warto podkreślić, że zawodnicy z Tomaszowa Mazowickiego bardzo poprawili i wzmocnili swoją zagrywkę 6:1. Gospodarze wspierani głośnym dopingiem swoich kibiców kontrolowali sytuację na parkiecie 9:3. Natomiast bielszczanie nie wystrzegali się prostych błędów. Po zespole Lechii widać było, że czują się na boisku coraz pewniej 10:5. W tej sytuacji szkoleniowiec Harry Brokking zdecydował się na podwójną zmianę. Na boisku pojawił się Kacper Popik oraz Mateusz Frąc w miejsce Macionczyka oraz Krikuna. Po stronie tomaszowian należało podkreślić bardzo dobrą dyspozycję Karola Rawiaka, który od trzeciego seta pojawił się już na stałe na boisku 17:11. Takiej straty BBTS Bielsko-Biała już nie odrobił. Z kolei siatkarze Lechii dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskego rzemiosła 22:14. Ostatni punkt na wagę remisu, w tym finałowym spotkaniu zdobyli po błędzie w ataku Krikuna 25:15.
Tie-breaka od punktowego ataku z lewego skrzydła rozpoczął Michał Żuk 1:0. Równie dobrym atakiem odpowiedział Błoński 1:1. Kolejne punktowe zagrania Rawiaka pozwoliły objąć prowadzenie Lechii 5:3. BBTS ani myślał składać broni 7:7. Przed zamianą stron na nieznaczne, jednopunktowe prowadzenie wyszli bielszczanie 8:7, po asie serwisowym Bartosza Cedzyńskiego. Po wznowieniu gry dużo skuteczniejsi na boisku byli goście. Serią bardzo dobrych zagrywek popisał się Macionczyk 12:8. Tomaszowianie walczyli do końca, jednak ostatnie słowo należało do zespołu BBTS Bielsko-Biała. Wygraną skutecznym atakiem ze środka przypieczętował Hunek 15:11.
Wyniki meczów o Puchar KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn 2019
10 grudnia (wtorek)
BBTS Bielsko-Biała - Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:1 (25:22, 21:25, 25:16, 27:25), MVP: Adrian Hunek
19 grudnia (czwartek)
Lechia Tomaszów Mazowiecki - BBTS Bielsko-Biała 2:3 (18:25, 21:25, 25:22, 25:15, 11:15), MVP: Sergiej Kapelus