Bronić własnej twierdzy
Podnieść się po przegranym meczu i walczyć o kolejne cele – ta myśl przyświecała w tym tygodniu Gwardzistom, którzy w sobotę podejmą Tauron AZS Częstochowa. Miejmy nadzieję, że trudny moment wrocławskiego klubu doda skrzydeł siatkarzom GWR, którzy nie zamierzają się żegnać z Krupniczą. Tego dnia kibice siatkówki muszą być z Gwardzistami – obecność obowiązkowa.
W ostatnim tygodniu nie brakowało zawirowań. Sprawy związane z halą przy ulicy Krupniczej 15, choć bardzo istotne dla każdego kibica i przyjaciela KS „Gwardia”, nie powinny odciągać uwagi od tego, co od dziesięcioleci jest istotą tego miejsca – sportu. Po przegranym 0:3 meczu z częstochowskim Norwidem, siatkarze Piotra Lebiody chcą jak najszybciej wrócić na zwycięski szlak. Ostatnie spotkanie zostawili za sobą, z nadzieją patrząc w przyszłość. A ta nie zwalnia, bo już w sobotę do stolicy Dolnego Śląska zawita aktualny mistrz 1. Ligi – Tauron AZS Częstochowa. Zespół spod Jasnej Góry ma za sobą świetny sezon, w którym nie miał sobie równych. Początek kolejnego był już jednak zgoła odmienny. Częstochowski zespół wygrał dotychczas zaledwie pięć spotkań. Ostatnie miejsce w tabeli wciąż aktualnego mistrza chluby nie przynosi.
Choć sytuacja w tabeli dla sobotniego rywala Gwardii nie za ciekawa, to ten rok częstochowianie otworzyli pewnym i niespodziewanym zwycięstwem z bielskim BBTS-em 3:0. Tym samym, z którym wrocławianie wygrali na koniec 2018, po tie-breaku. Zawodnicy pod ręką trenera Piotra Łuki potrafią zatem pozytywnie zaskoczyć. Do liderów tej drużyny z pewnością należy Dawid Murek. Częstochowski szkoleniowiec często opiera swoją grę na wieloletnim doświadczeniu byłej gwiazdy polskiej reprezentacji. Oprócz Murka dobrze spisują się także przyjmujący Sławomir Stolc i atakujący Mateusz Piotrowski, którzy byli ważnymi postaciami poprzedniego meczu przeciwko GWR. Szykuje się też pojedynek atakujących, pomiędzy Piotrowskim i Michałem Superlakiem. Choć o samym wyniku decydować będzie kilka elementów, więc trudno wskazać ten jeden, najważniejszy.
- Personalnie częstochowski AZS jest bardzo mocnym zespołem tylko po prostu nie potrafił tego przenieść na boisku jako drużyna. Doszło do kilku zmian kadrowych i powoli widać efekt. Myślę, że to będzie bardzo trudny mecz, ale liczę w tym momencie na dużą frekwencję wśród naszych kibiców. W szczególności po ostatnich wiadomościach związanych z halą. Najważniejsza jest nasza dobra gra, jak my zagramy na swoim poziomie, to będzie duży krok do zwycięstwa. Zachować chłodna głowę, nie myśleć o tym co się dzieje wokół, tylko wyjść na mecz skoncentrowanym – to okaże się kluczem do pewnej wygranej – mówi Łukasz Lubaczewski, przyjmujący Gwardii.
- Czas im służy, po dokonaniu kilku wzmocnień w trakcie rozgrywek, powoli zaczyna to sprawnie funkcjonować, więc podejdziemy do tego meczu bardzo ambitnie i dodatkowo zagramy, jakby to mógłby być nasz ostatni raz w tej hali. Mimo że wierzymy w pozytywne rozstrzygnięcie. Na pewno walki i emocji nie zabraknie – dodaje Maciej Naliwajko, kapitan Gwardii Wrocław.
Choć ostatnie wydarzenia związane z halą nie ominęły siatkarzy Gwardii, to cały czas pozostają skupieni na rozgrywkach ligowych. Nie kryją swojego rozgoryczenia, wierząc, że dom przy Krupniczej uda się uratować.
- Rozumiem, że właściciel może mieć inne plany wobec tego obiektu, ale wszystko powinno odbyć się racjonalnie. Przede wszystkim należałoby pozwolić dokończyć rok szkolny dzieciom i przy okazji nam sezon. Z nami jest łatwiej, ale takiej liczby dzieci oraz sposobu, jak to wszystko funkcjonowało do tej pory, nie da się zmienić z dnia na dzień. Chcemy zagrać dobre spotkanie niezależnie od tego, czy będziemy mieli możliwość grać tam nadal. Jedno jest pewne, takiej atmosfery jak na Krupniczej, nie da się zastąpić. Trzeba jednak pamiętać, że wszystko tworzą ludzie i wtedy nie ma rzeczy niemożliwych – komentuje Naliwajko.
Sobotni mecz przeciwko AZS-owi Częstochowa rozpocznie się o godzinie 18:00, tradycyjnie przy Krupniczej 15.
Dodatkowo chcemy zachęcić kibiców oraz wszystkich, obecnych w hali GWR przy Krupniczej, do wspierania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Gwardia gra z WOŚP, na sobotnim meczu będzie obecny wolontariusz, który będzie zbierał pieniądze do puszki z charakterystycznym serduszkiem. Dlatego zachęcamy, żeby wziąć udział w największej tego typu inicjatywie, WOŚP zagra w tym roku już po raz 27!