Buskowianka Kielce rozegrała sparingi z reprezentacją Norwegii
W przerwie świątecznej drużyna Buskowianki Kielce rozegrała dwa sparingi z reprezentacją Norwegii, która przygotowuje się do styczniowych meczów kwalifikacyjnych do mistrzostw Europy. Oba spotkanie wygrali Norwegowie 4:0.
Kieleccy siatkarze po przerwie świątecznej udali się na krótkie zgrupowanie do Kielnarowej, gdzie rozegrali dwa sparingi z reprezentacją Norwegii. Drużynie z Norwegii bardzo zależało, aby przed meczami kwalifikacyjnymi do mistrzostw Europy zmierzyć się z polskimi zespołami.
- Bardzo dziękujemy drużynie Norwegii za zaproszenie. Cieszymy się, że mogliśmy z nimi zagrać. Jest to dla nas fajna odskocznia od codziennego przebywania w Kielcach i trenowania w hali Legionów. Jesteśmy po sześciu dniach wolnego, dlatego nie patrzę bardzo rygorystycznie na to spotkanie. Ulegliśmy reprezentacji Norwegii 0:4, zagraliśmy średni mecz. Graliśmy Mikasami, więc akcent przyjęcia, czy rozegrania jest inny, ale nie będziemy przyzwyczajali się do tych piłek, bo mamy inne priorytety. Naszym priorytetem jest 1. Liga i już 5 stycznia gramy kolejny mecz, do którego będziemy się przygotowywać - podsumował spotkanie szkoleniowiec Buskowianki Kielce, Mateusz Grabda.
Niestety obydwa spotkania zakończyły się zwycięstwem kadry narodowej, która była lepsza w każdym elemencie od kieleckich zawodników. Warto dodać, że siatkarze grali innymi piłkami – Mikasami, których używa się w PlusLidze oraz w rozgrywkach międzynarodowych.
- Zmiana piłki wprowadziła trochę zamieszania jeżeli chodzi o akcent przyjęcia. Norwegowie rozstrzelali nas zagrywką – skomentował szkoleniowiec, Mateusz Grabda. - Obydwa spotkania miały podobny przebieg, wyraźnie odstawaliśmy od Norwegów w przyjęciu, co przełożyło się także na małą ilość naszych bloków. Siatkarze z Norwegii natomiast, po dokładnym przyjęciu robili co chcieli. Fakt, że graliśmy innymi piłkami niż trenujemy na co dzień na pewno nam w tym nie pomógł. Na wysokich piłkach radziliśmy sobie nawet dobrze – dodał Kamil Kosiba.
Po przerwie świątecznej odbyła się tylko jedna jednostka treningowa w hali Legionów, co było widać podczas meczów kontrolnych. Na tym jedynym treningu przed sparingami kielczanie rozegrali kilkanaście meczów miedzy sobą w „trójkach”, żeby przyzwyczaić się do nowych piłek.
- Po przerwie świątecznej trenowaliśmy tylko jeden raz w hali – było to widoczne zarówno we wczorajszym, jak i dzisiejszym meczu. Myślę, że podeszliśmy do tego meczu mało zmotywowani, ale w pewnym stopniu się nie dziwię, bo ciężko jest się zmotywować na mecze sparingowe, zwłaszcza między świętami a nowym rokiem. Nie czuliśmy się pewnie w polu zagrywki, przez co Norwegowie przyjmowali wszystko w punkt, a nam było ciężko ich zablokować – ocenił Marcin Karakuła.
Wyniki zakończonych sparingów nie są jednak najważniejsze. - Wynik nie jest dla nas przychylny, bo przegraliśmy 0:8 w setach, ale nie to jest najważniejsze. Bardzo ważne jest to, że czas między świętami a nowym rokiem spędziliśmy razem, a przy tym spożytkowaliśmy go grą z reprezentacją Norwegii – powiedział Mateusz Grabda. - Uważam, że takie sparingi są dobre, ponieważ jest jakaś rywalizacja. Na treningach mamy suche fragmenty, gramy tylko między sobą i wszyscy się znamy. Tutaj przyjeżdżają chłopaki nawet nie z innego miasta, ale z innego kraju i fajnie jest pograć z takim międzynarodowym środowiskiem – dodał Marcin Karakuła.
Drużyna Norwegii na zgrupowaniu w Kielnarowej przygotowuje się do ważnych meczów. 5 i 9 stycznia zmierzą się kolejno z Gruzją i Białorusią w kwalifikacjach do mistrzostw Europy. Buskowianka Kielce nie jest jedyną polską drużyną, z którą zagra kadra narodowa Norwegii.
– Zagramy jeszcze sparing z drugą drużyną Resovii Rzeszów, ale to już po nowym roku, prawdopodobnie drugiego stycznia i to ostatni mecz w Polsce. Trzeciego stycznia wylatujemy do Gruzji, gdzie zmierzymy się z miejscową reprezentacją, a następnie lecimy do Oslo i tam, 9 stycznia zagramy z Białorusią. Wciąż mamy szanse na awans do Mistrzostw Europy. Naszym celem jest wygranie tych dwóch meczów – podsumował trener Norwegii, Tore Aleksandersen.
Norweski szkoleniowiec cieszy się ze zwycięstwa, ale podkreślił także, że jego drużyna jest na innym etapie przygotowań. - Jestem usatysfakcjonowany zarówno wynikiem, jak i naszą grą. Mieliśmy razem tylko dwa treningi, a nie widzieliśmy się od sierpnia. Oczywiście nie gramy jeszcze swojej najlepszej siatkowki, potrzebujemy trochę czasu, ale jak na niewielką ilość treningów poradziliśmy sobie całkiem nieźle – podkreślił Tore Aleksandersen. - Dla nas były to pierwsze mecze odkąd skończyliśmy rozgrywki. Odbyliśmy tylko dwie jednostki treningowe i graliśmy z drużyną, która jest w środku swojego sezonu. Dla nas kluczowe było znalezienie naszego rytmu gry. Uważam, że zagraliśmy dosyć dobre mecze, ale drużyna, z którą graliśmy również prezentuje dobry poziom, pomimo młodego wieku większości zawodników – dodał przyjmujący, Bjarne Nikolai Huus.
W reprezentacji Norwegii gra Andreas Takvam, który reprezentował barwy drużyny z województwa świętokrzyskiego w sezonie 2013/2014. Niestety nie mogliśmy obserwować jego poczynań w Kielnarowej, ponieważ leczy kontuzję kolan.
- Mamy ogromną nadzieję, że Andreas do nas wróci. Nie było go z nami latem, bo miał problemy z kolanami i teraz również je ma. Na pewno nie zagra przeciwko Gruzji, ale mam nadzieję, że pomoże nam w meczu z Białorusią, bo to będzie dla nas bardzo ważne spotkanie – zakończył trener Norwegów.
Wyniki sparingów:
I sparing
Buskowianka Kielce - Norwegia 0:4 (22:25, 19:25, 19:25, 17:25)
Buskowianka Kielce: Karakuła, Godlewski, Kosiba, Pacholczak, Bachmatiuk, Woźnica, Jaskuła (L), Kowalczyk (L) oraz Rećko, Starzec
II sparing
Buskowianka Kielce - Norwegia 0:4 (19:25, 16:25, 13:25, 21:25)
Buskowianka Kielce: Karakuła, Rećko, Kosiba, Pacholczak, Starzec, Duda, Jaskuła (L) oraz Godlewski, Bachmatiuk, Czaja