Ćwierćfinał Pucharu Polski: BBTS Bielsko-Biała - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
BBTS Bielsko-Biała przegrał z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (16:25, 12:25, 23:25) w ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski siatkarzy 2020. MVP został wybrany Simone Parodi. Mistrzowie Polski bez większych problemów awansowali do półfinału, w którym zagrają z Treflem Gdańsk. W marcu po raz ósmy staną przed szansą wywalczenia trofeum.
Zespół z Bielska-Białej już w sezonie 2019/20 wywalczył jedno trofeum - Puchar KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn, pokonując dwukrotnie Lechię Tomaszów Mazowiecki. W środę podopiecznych Harry'ego Brokkinga czekało dużo trudniejsze zadanie. W ćwierćfinale Pucharu Polski zagrali z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, aktualnym liderem PlusLigi.
- Osobiście wierzę w dobre spotkanie. Wiadomo będzie to bardzo ciężki mecz i bardzo trudny przeciwnik. Zupełnie inna półka, rywal kompletnie inny od tych, z którymi mieliśmy przyjemność grania w KRISPOL 1. Lidze. Trzeba dać z siebie dosłownie wszystko. Każdy z naszej czternastki musi zagrać na swoje 100 procent, abyśmy mogli nawiązać jakąkolwiek walkę w tym pojedynku. Jeżeli wszystko potoczy się po naszej myśli, a dodatkowo dopiszą kibice, to naprawdę z całego serca wierzę, że jesteśmy w stanie powalczyć i stworzyć dobre widowisko. Końcowy wynik? Trudno to przesądzić, okaże się po ostatnim gwizdku sędziego - powiedział Michał Makowski, przyjmujący BBTS-u.
Kędzierzynianie po Puchar Polski sięgali 7-krotnie, ostatni raz przed rokiem, w finale rozgrywanym we Wrocławiu 3:1 pokonując Jastrzębski Węgiel. Teraz Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zamierza obronić to trofeum. Wcześniej musi wykonać kilka kroków. Na początek pokonać pierwszoligowy zespół z Bielska-Białej.
Mistrz Polski pierwszą partię spotkania rozpoczął w swoim optymalnie najsilniejszym składzie. W pierwszych akcjach dużo skuteczniejsi byli kędzierzynianie 5:1. Ręki w ataku nie zwalniał Simone Parodi oraz Arpad Baróti. W tej sytuacji szkoleniowiec BBTS poprosił o czas dla swoich podpiecznych. Gospodarze bowiem nie wystrzegali się prostych błędów 1:6. Zespół ZAKSY natomiast utrzymywał swój równy rytm gry 10:6. Na środku siatki nie do zatrzymania był Łukasz Wiśniewski 11:7. Bielszczanie nie mieli zamiaru tanio sprzedać skóry. Zaczęli dobrze bronić i wyprowadzać skuteczne kontrataki 10:12. W kontrze dobrze sobie radził Sergiej Kapelus oraz Michał Żuk 11:13. W połowie seta podopieczni Nikoli Grbicia ponownie zbudowali kilkupunktową przewagę 16:11. Goście do końca kontrolowali już sytuację na boisku, wygrywając pewnie 25:16. W ostatniej akcji premierowej odsłony meczu Adrian Hunek dotknął siatki.
Początek drugiego seta to kopia wcześniejszego. Grupa Azoty ZAKSA bardzo szybko narzuciła bielszczanom swoje warunki gry 8:3. Mistrzowie Polski nie wstrzymywali ręki w żadnym elemencie siatkarskiego rzemiosła 13:4. Siatkarze BBTS-u nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać rozpędzonych rywali 5:15. W tej sytuacji szkoleniowiec kędzierzynian zdecydował się na zmiany w składzie. Na boisku pojawił się m.in. Piotr Łukasik, Przemysław Stępień oraz Filip Grygiel 18:8. Drużyna z Kędzierzyna-Koźla małym nakładem sił wygrała tę partię 25:12. W ostatniej akcji został zablokowany atak Bartosza Cedzyńskiego.
Trzecia odsłona ćwierćfinałowego mecz miała zgoła odmienny przebieg. W obu drużynach zaszły dość spore zmiany w wyjściowych szóstkach. Gospodarze dobrze czytali grę rywali i ustawiali szczelny blok 9:6 i 12:9. Do tego ręki w polu serwisowym nie zwalniał Kapelus. Kędzierzynianie szybko odrobili straty 15:15. Następnie wyszli na prowadzenie 18:16 i 21:18. W ataku bardzo dobrze spisywał się Grygiel. Siatkarze z Bielska-Białej walczyli do końca 22:22 i 23:23. Świetnie w ataku spisywał się Michał Makowski. Ostatecznie nerwową końcówkę na swoją stronę rozstrzygnęli kędzierzynianie 25:23 i to oni uzyskali awans do półfinału Pucharu Polski.
Więcej o meczu: http://www.plusliga.pl/pcup/gid/2034/s/games/id/1034.html