Czwarte miejsce eWinner Gwardii Wrocław na koniec sezonu
Jeden z najważniejszych meczów ostatnich lat nie ułożył się po myśli siatkarzy eWinner Gwardii Wrocław. Zawodnikom nie udało się powstrzymać dobrej gry BKS Visły Bydgoszcz i, co za tym idzie, przedłużyć swoich szans na medal. Tegoroczny sezon TAURON 1. Ligi wrocławianie zakończyli na czwartym miejscu.
Piorunująco rozpoczęli to spotkanie siatkarze eWinner Gwardii Wrocław. Nie minęły trzy minuty, a gospodarze prowadzili już 6:0. Potem jednak gra przestała się tak dobrze układać i, mimo słabego startu, to bydgoszczanie okazali się górą w pierwszej odsłonie. Druga partia była zdecydowanie bardziej wyrównana i w niej lepiej zagrali wrocławianie. Kolejna rozgrywała się podobnie, jednakże kilka błędów w końcówce zaważyło o tym, że to goście mogli cieszyć się ze zdobycia ostatniego oczka w tym secie.
Czwarta partia okazała się pokazem siły przyjezdnych, którzy, nakręceni swoją dobrą grą i wizją zdobycia medalu już we Wrocławiu, prezentowali się coraz lepiej. Gwardziści, mimo silnej woli walki, nie byli w stanie się im przeciwstawić i to właśnie na szyjach siatkarzy z Bydgoszczy zawisły brązowe krążki. MVP tego meczu został wybrany Wojciech Kaźmierczak. Kapitan drużyny, Arkadiusz Olczyk, potrafi jednak wyciągnąć pozytywy zarówno z tego meczu, jak i całego sezonu:
– Myślę, iż mimo tego że ponieśliśmy porażkę, to pokazaliśmy charakter. Daliśmy z siebie wszystko, przegraliśmy po sportowej walce, więc sądzę, że możemy skończyć ten sezon z podniesioną głową. Był on trudny i dziwny, myślę, że czwarte miejsce jest niezłe. Wiadomo, czujemy niedosyt, bo każdy z nas chciał zdobyć medal. Pozostaje wyciągnąć wnioski i walczyć dalej – mówił środkowy gospodarzy.
Olczyk nie zapomniał wspomnieć o kibicach, i również do nich skierował kilka słów:
– Dziękujemy naszym kibicom za całe ich wsparcie. Na pewno mocno je czuliśmy. To wiele dla nas znaczy, ale jednak nic nie zastąpi waszej obecności na meczach i mamy nadzieję, że w przyszłym sezonie, kiedy hale będą już otwarte, zobaczymy się wszyscy – mówi Olczyk. – Ta pluszowa część kibiców, nasze misie w hali, to jednak nie to. Mimo że próbowaliśmy jakoś je rozbudzić, to one nie chciały nawet nam poklaskać – skwitował z uśmiechem.
Tym samym sezon 2020/21 w TAURON 1. Lidze oficjalnie został zakończony. Wrocławianie teraz będą mieli czas na zasłużony odpoczynek.