Czwartek z 1. Ligą: KS Gwardia Wrocław - Stal Nysa 3:0
KS Gwardia Wrocław pokonała Stal Nysę 3:0 (25:17, 25:16, 25:20) w meczu inagurującym 26. kolejkę 1. Ligi Mężczyzn. Spotkanie wyjątkowo rozgrywane było w Hali Orbita we Wrocławiu. Gospodarze w świetnym stylu pokonali wiceliderów tabeli. Nie dali praktycznie żadnych szans gościom na równą grę. MVP został wybrany Łukasz Lubaczewski. Pierwszy pojedynek tych drużyn zakończył się wygraną nysian 3:1.
Prawie 12 lat. Tyle kibice siatkówki czekali na powrót męskiej Gwardii Wrocław do Hali Orbita. To, co jeszcze kilkanaście miesięcy temu wydawało się mało realne, 21 lutego stało się faktem. Gwardziści w ramach ukłonu w stronę swoich kibiców, będących z drużyną na dobre i na złe – zagrali w drugim, po Hali Stulecia, największym obiekcie sportowym we Wrocławiu.
- Czwartkowy mecz to świetna okazja do promocji siatkówki. Wszyscy wiemy, że Nysa ma bardzo mocny zespół. Co prawda borykają się z pewnymi problemami, ale mają tak szeroki i równy skład, że wszelkie braki tym nadrabiają. Gdy wypada jeden gracz, wchodzi drugi i poziom sportowy zostaje utrzymany. Wiemy jednak, że nawet z tak mocnym rywalem, możemy podjąć walkę. Stoczyć zacięty bój. Chcemy pokazać się przed własnymi kibicami z jak najlepszej strony. Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości, zapewniam, naprawdę warto przyjść na nasz mecz, emocje gwarantowane! - powiedział środkowy Gwardii Błażej Szymeczko.
Gospodarze mają jeszcze szanse na awans w ligowej tabeli. Siatkarze z Nysy z kolei walczyli o utrzymanie 2. lokaty przed fazą play off. Pierwszą partię spotkania od punktowego ataku po bloku rozpoczął Michał Superlak 1:0. Chwilę później równie dobrym atakiem odpowiedział Łukasz Kaczorowski 1:1. Od pierwszych akcji wrocławianie dobrze czytali grę rywali i ustawiali szczelny blok 3:1 i 5:3. Drużyna z Nysy szybko doprowadziła do remisu 5:5, wykorzystując proste błędy gospodarzy 7:7. Jednak z czasem Gwardia wypracowała sobie trzy oczka przewagi 10:7. W tej sytuacji trener Krzysztof Stelmach poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Na niewiele się to zdało, bowiem Gwardziści zwiększyli jeszcze swoją przewagę 12:8. Ręki w ataku nie zwalniał Maciej Naliwajko 15:10. Wrocławianie do końca premierowej odsłony meczu utrzymali równy rytm gry i nie pozwolili rywalom nawiązać równorzędnej walki 21:15. Wygraną skutecznym atakiem ze środka przypieczętował Daniel Fijałka 25:17.
Podopieczni Piotra Lebiody poszli za ciosem i w kolejnym secie dzięki zagrywce Naliwajko objęli prowadzenie 5:3 i 7:4. W dalszej części tej partii warunki gry dyktowali siatkarze Gwardii Wrocław 10:5. Nie czekając na dalszy rozwój wypadków szkoleniowiec Stali poprosił o przerwę. Na nic się to zdało, bowiem gospodarze dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 15:10. W ostatniej akcji tego seta Łukasz Owczarz zaatakował w aut 16:25.
Od początku trzeciego seta siatkarze z Wrocławia dobrze czytali grę przeciwników i ustawiali szczelny blok 2:0. Nysienie starali się dotrzymać kroku 7:7. Jednak od połowy partii wrocławianie w pełni przejęli inicjatywę na parkiecie 18:12. Przyjezdni nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać rozpędzonych Gwardzistów. Wygraną skutecznym atakiem przypieczętował Łukasz Lubaczewski 25:20.
Szczegóły meczu: http://www.1liga.pls.pl/games/id/1001669.html