Czwartek z 1. Ligą: UKS Mickiewicz Kluczbork - Stal Nysa 3:2
UKS Mickiewicz Kluczbork pokonał Stal Nysę 3:2 (27:25, 16:25, 25:18, 16:25, 17:15) w meczu inaugurującym 18. kolejkę 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Mateusz Frąc. Były to II Derby Opolszczyny. Kluczborczanie zrewanżowali się za porażkę z pierwszej części sezonu, kiedy to nysianie wygrali przed własną publicznością 3:0.
18. kolejkę 1. Ligi zainaugurowało czwartkowe telewizyjne spotkanie pomiędzy UKS Mickiewicz Kluczbork i Stalą Nysa. Po przeciwnych stronach siatki stanął beniaminek i wicelider rozgrywek. Kluczborczanie do tej pory wygrali cztery z siedemnastu meczów i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Z kolei nysianie mogą pochwalić się odwrotnym wynikiem - na siedemnaście spotkań wygrali trzynaście, a tylko cztery przegrali. Siatkarze Stali mają na swoim koncie 37 punktów, które plasują ich na 2. lokacie. Warto zauważyć, że oba zespoły od zwycięstwa rozpoczęły Nowy Rok. UKS Mickiewicz pokonał na wyjeździe AZS AGH 3:1, a podopieczni Krzysztofa Stelmacha STS Olimpię 3:1.
- Dobrze weszliśmy w Nowy Rok i cały czas będziemy pracować, aby prezentować mądrą i efektywną siatkówkę. Do tego czwartkowego meczu przygotowywaliśmy się na sto procent i chcemy zagrać w Kluczborku dobre spotkanie. Przeciwnik jest wymagający, dlatego musimy się solidnie przygotować - mówił przed spotkaniem Bartosz Bućko, przyjmujący Stali Nysa.
Pierwszą partię czwartkowego spotkania od skutecznego ataku z lewego skrzydła rozpoczął Bućko 1:0. W kolejnej akcji równie dobrym atakiem odpowiedział Mateusz Frąc 1:1. Chwilę później gospodarze dzięki dobrej obronie w polu i skutecznym kontratakom objęli prowadzenie 6:4 i 7:5. Dobrze w ataku obok Frąca radził sobie Artur Pasiński. Zespół gości z kolei nie wystrzegał się prostych błędów w ataku 8:12 i 10:15. W tej sytuacji szkoleniowiec Stali zdecydował się na zmiany w szeregach swojego zespołu. Na boisku pojawił się Łukasz Owczarz oraz Dawid Bułkowski 11:16. Nysianie popełniali w tym fragmencie gry wiele błędów w polu serwisowym 15:20. To była ich największa bolączka 21:24. Jednak w końcówce emocji nie brakowało. Serią świetnych zagrywek popisał się Owczarz. Do tego goście dobrze czytali grę rywali i ustawiali szczelny blok, dzięki czemu doprowadzili do remisu 24:24. Podopieczni Mariusza Łysiaka nie dali sobie wyrwać z rąk zwycięstwa w tej premierowej odsłonie meczu. Najpierw skutecznie z prawego skrzydła zaatakował Frąc, a następnie Pasiński posłał na stronę rywali asa serwisowego 27:25.
Drugi set rozpoczął się od równej gry obu zespołów 4:4. Drużyna z Nysy dzięki bardzo dobrej zagrywce Moustapha M'Baye dość szybko objęła prowadzenie 11:5. Siatkarze z Kluczborka mieli dość spore problemy z przyjęciem zagrywki przeciwników 11:17. W tej sytuacji na parkiecie po stronie gospodarzy pojawił się Dominik Miarka, który zastąpił Pasińskiego. Zawodnicy UKS Mickiewicz starali się robić wszystko, co w ich mocy, aby nawiązać walkę ze Stalą 12:17. Tym razem jednak końcówka należała do przyjezdnych, którzy pewnie wygrali w tej partii do 16.
Po krótkiej przerwie zespoły wróciły do gry. Do stanu 7:7 drużyny grały równo. Następnie inicjatywę przejęli gospodarze. Utrzymywali wysoką skuteczność w ataku 10:7 i 15:10. Do tego nie zwalniali ręki w polu serwisowym. Krzysztof Stelmach chcąc pomóc drużynie zaczął dokonywać zmian, ale to siatkarze beniaminka kontrolowali grę 19:15. Nysianie nie wystrzegali się natomiast prostych błędów 16:23. W ostatniej akcji tej partii Bułkowski zaatakował w aut 18:25.
Czwarta część meczu to pełna dominacja gości. Ustawili sobie całą grę w tym secie bardzo mocną zagrywką w wykonaniu Owczarza i Michała Makowskiego 15:10 i 19:10. Kluczborczanie starali się odrobić straty, ale pełną kontrolę w tej partii mieli siatkarze Stali Nysa, którzy podobnie jak w secie drugim wygrali do 16.
Zwycięzcę czwartkowego meczu wyłonił tie-break. W pierwszych akcjach problemy z atakiem miał Kamil Długosz 1:2 i 2:3. Przed zamianą stron UKS Mickiewicz utrzymał jednopunktowe prowadzenie. Chwilę przed krótką przerwą skutecznym atakiem popisał się Adam Parcej 8:7. Do końca seta obie ekipy grały punkt za punkt. Widać było, jak każdej drużynie zależało na wygranej 12:12. Emocji nie brakowało do ostatniej akcji tego spotkania. Gospodarze w ostatnich dwóch akcjach zdobyli punkty, dzięki bardzo dobrej grze blokiem 17:15 i dopisali do swojego konta niezwykle cenne dwa oczka w konfrontacji z wiceliderem tabeli.
Szczegóły meczu: http://www.1liga.pls.pl/games/id/1001672.html