Czwartek z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: APP Krispol Września - Mickiewicz Kluczbork 3:0
APP Krispol Września pokonał Mickiewicz Kluczbork 3:0 (26:24, 25:18, 25:21) w meczu inaugurującym 12. kolejkę KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Gospodarze w pełni wykorzystali atut własnej hali. Nie pozwolili gościom ugrać nawet jednego seta. MVP został wybrany Filip Frankowski.
Po 11. kolejkach zespoły miały tyle samo punktów w ligowej tabeli, czyli po 19 oczek. Wrześnianie zajmowali 4. lokatę i mieli na swoim koncie siedem zwycięstw. Natomiast kluczborczanie plasowali się na 6. miejscu z sześcioma wygranymi. Obie ekipy mają w składzie doświadczonych zawodników, więc można było zakładać, że ten czwartkowy mecz będzie wyrównany. Do spotkania w nieco lepszych humorach przystąpili gospodarze, którzy w ostatniej kolejce pokonali na wyjeździe AZS AGH Kraków. Mickiewicz natomiast musiał we własnej hali uznać wyższość Stali Nysa, lidera tabeli.
- Myślimy już o tym, że pomału kończy się pierwsza część rundy zasadniczej. Po to w końcu gramy, aby zdobywać jak najwięcej punktów. Trochę szkoda, że kilka razy musieliśmy obejść się smakiem w walce o punkty, ale wierzę, że tak miało być i końcówka tej rundy jak i cała następna przyniesie nam wiele dobrego - powiedział przed spotkaniem Mateusz Jóźwik, przyjmujący APP Krispol.
Pierwszą partię spotkania od punktowego bloku rozpoczął Filip Frankowski 1:0, który wrócił do wyjściowej szóstki po kilku dniach odpoczynku, spowodowanego naciągnięciem bicepsu. Kluczborczanie odpowiedzieli równie dobrą grą w tym elemencie 4:2. W pierwszych akcjach obie drużyny bardzo dobrze spisywały się w bloku 6:5. Zespoły przez dłuższą chwilę grały punkt za punkt. Dopiero mocne i punktowe zagrywki Frankowskiego pozwoliły wrześnianom odskoczyć na trzy oczka 12:9. W tej sytuacji trener Mariusz Łysiak poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Pozwoliło to uspokoić nieco grę gości. Serią dobrych zagrywek odpowiedział Artur Pasiński 13:14. Warto dodać, że na prawym skrzydle coraz lepiej spisywał się Łukasz Owczarz 16:16 i 17:16. W końcówce siatkarze Mickiewcza zaczęli mieć problemy z dokładnym przyjęciem 18:20, a w konsekwencji z wyprowadzeniem skutecznej akcji 18:21. Przyjezdni jednak walczyli do końca. Dobrą zmianę dał Rafał Pawlak, dzięki któremu zespół doprowadził do remisu 22:22. Końcówka premierowej partii była zacięta 24:24. Ostatecznie nerwową grę na przewagi na swoją stronę rozstrzygnęli wrześnianie 26:24. Wygraną asem serwisowym przypieczętował Mateusz Zawalski.
Set numer dwa zaczął się od równej gry obu drużyn 3:3 i 5:5. Równy wynik utrzymywał się do stanu 7:7. Następnie APP Krispol dzięki zagrywkom Frankowskiego i dobrej grze na siatce objął prowadzenie 10:7 i 12:7. Kluczborczanie w tym fragmencie popełniali sporo błędów własnych 9:13. Od tego momentu do końca już partii sytuację na parkiecie kontrolowali podopieczni Mariana Kardasa, którzy zwyciężyli pewnie 25:18. W końcówce bardzo dobrze w polu serwisowym spisywał się Jóźwik.
Kolejna partia początkowo lepiej układała się dla gospodarzy, ale drużyna Mickiewicza Kluczbork nie miała zamiaru się poddać bez walki. W połowie seta doprowadziła do remisu 15:15. Do końca toczyła się wyrównana walka o każdy punkt 20:20. Jednak ostatnie akcje należały już do wrześnian, którzy zwycięzyli 25:21 i dopisali do swojego konta cenne trzy punkty. W ostatniej akcji meczu Owczarz posłał piłkę w aut.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100281.html