Czwartek z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: BBTS Bielsko-Biała - Stal Nysa S.A. 1:3
BBTS Bielsko-Biała przegrał ze Stalą Nysa S.A. 1:3 (21:25, 28:26, 16:25, 18:25) w meczu inauguracyjnym 4. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Bielszczanie tylko w drugim secie zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W pozostałych trzech partiach musieli uznać wyższość gości, którzy rozegrali naprawdę dobre spotkanie. Nysianie mogą pochwalić się już czwartą wygraną z rzędu. MVP został wybrany Patryk Szczurek.
4. kolejka KRISPOL 1. Ligi rozpoczęła się z wysokiego "c". W czwartkowy wieczór na parkiecie spotkał się BBTS Bielsko-Biała i Stal Nysa S.A. Obie drużyny od początku sezonu wymieniane są w gronie faworytów do zwycięstwa w tegorocznych rozgrywkach. Skład personalny zespołów jest tego najlepszym dowodem. Niemniej bielszczanie nie mogą być zadowoleni ze swojego ostatniego meczu przed własną publicznością, który przegrali z LUK Politechniką Lublin 1:3. Siatkarze Stali natomiast przyjechali do Bielska-Białej w bardzo dobrych humorach. Na trzy rozegrane do tej pory spotkania wygrali wszystkie, tracąc zaledwie jednego seta. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem można było pewnym jednego, zarówno siatkarze BBTS, jak i Stali w czwartek zrobią wszystko, co w ich mocy, aby dopisać do swojego konta kolejne, bardzo cenne ligowe punkty.
Pierwszą partię spotkania od skutecznego ataku z lewego skrzydła rozpoczął Bartosz Bućko 1:0. Chwilę później na prawym skrzydle równie dobrym atakiem popisał się Bartosz Krzysiek 3:0. Gospodarze w pierwszych akcjach mieli spore problemy z dokładnym przyjęciem oraz wyprowadzeniem dobrej akcji 0:4. W tej sytuacji trener Paweł Gradowski poprosił o czas dla swojej drużyny. Po wznowieniu akcji pierwszy punkt dla BBTS zdobył Mateusz Frąc 1:4. Następnie serią świetnych serwisów popisał się Michał Żuk. Dzięki niemu bielszczanie odrobili straty i objęli prowadzenie 5:4. Od tego momentu drużyny grały punkt za punkt. Dopiero w połowie seta gości zdołali odskoczyć na dwa oczka 14:12. Od tego momentu grę na parkiecie kontrolowali siatkarze Stali 19:17. Drużynie z Bielska-Białej nie można było odmówić walki, ale to goście do końca dyktowali warunki gry. Ostatni punkt w secie otwierającym mecz zdobył Moustapha M'Baye 25:21.
Drugi set to kopia wcześniejszego. Dużo lepiej zaczęli go podopieczni Krzysztofa Stelmacha 4:1. Ręki w polu serwisowym nie zwalniał Patryk Szczurek. Do tego goście dołożyli dobrą grę w bloku 5:1. BBTS w tym fragmencie meczu niestety nie wystrzegał się prostych błędów 9:5. Drużyna Stali Nysa dominowała na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 16:11. Jednak bielszczanom nie można było odmówić walki. W drugiej połowie partii zniwelowali stratę do dwóch oczek 15:17 i 16:18. Ciężar gry w ataku na swoje barki wziął Żuk. Ta walka i cierpliwość w kontrataku opłaciła się siatkarzom z Bielska-Białej. W końcówce zmusili rywali do prostych błędów i doprowadzili do remisu 21:21. Ostatnie akcje były bardzo zacięte 24:24. Tę partię graną na przewagi ostatecznie na swoją stronę rozstrzygnęli gospodarze. Najpierw skutecznie ręce blokujących obił Frąc, a chwilę później posłał na stronę rywali asa serwisowego 28:26.
Trzecia część czwartkowego spotkania zaczęła się od punktowego ataku Krzyśka 1:0. Chwilę później asa serwisowego na stronę BBTS posłał Szczurek 2:0. W kolejnych akcjach tempo gry nadawali zawodnicy Stali Nysa, którzy dzięki mocnej i taktycznej zagrywce objęli prowadzenie 8:3. Nysianie tym razem wystrzegali się prostych błędów i w pełni kontrolowali grę 18:9. W ostatniej akcji tego seta Adrian Hunek posłał zagrywkę daleko w aut 16:25.
Stal Nysa poszła za ciosem i w czwartym secie dość szybko wypracowała kilka oczek przewagi 6:3. Dobre zagrywki na stronę BBTS-u posłał M'Baye. Goście do końca seta utrzymywali koncnetrację i wysoką skuteczność w pierwszej akcji 16:9. Do tego podopieczni Krzysztofa Stelmach dobrze czytali grę gospodarzy na siatce i ustawiali szczelny blok 20:15. Drużyna BBTS Bielsko-Biała walczyła do końca 17:21. Frąc robił, co tylko mógł, aby zmniejszyć dystans do przeciwników. Jednak ostatnie słowo należało do Stali, a dokładnie Łukasza Łapszyńskiego, który pewnym atakiem z lewego skrzydła przypieczętował wygraną w tym meczu.
W czwartek Stal Nysa S.A. odniosła czwarte zwycięstwo z rzędu. Natomiast BBTS Bielsko-Biała poniósł drugą porażkę.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100299.html