Czwartek z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: ZAKSA Strzelce Opolskie - KS Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:3
ZAKSA Strzelce Opolskie przegrała KS Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:3 (23:25, 18:25, 25:20, 20:25) w meczu inaugurującym 1. kolejkę KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Drużyny rozegrały wyrównane spotkanie, ale w końcówkach ważną rolę odegrało cenne doświadczenie tomaszowian. MVP spotkania został wybrany Mateusz Kańczok.
Bilsko pięć miesięcy musieli czekać kibice na rozpoczęcie nowego sezonu KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. W czwartkowe popołudnie po przeciwnych stronach siatki stanęli siatkarze ZAKSY Strzelce Opolskie i KS Lechii Tomaszów Mazowiecki. Gospodarze w tegorocznych rozgrywkach występują w roli beniaminka. Jednak zgodnie podkreślają, że nie mają zamiaru tanio sprzedać skóry.
- Trudny sezon czeka każdą z drużyn występujących w 1. Lidze. Wszystkie zespoły będę grały ze sobą tyle samo razy. Przed nami trudne mecze, lecz w każdym będziemy walczyć o najlepszy wynik i punkty do ligowej tabeli - powiedział Szymon Bereza, rozgrywający ZAKSY.
I dodał - Mimo, że gramy u siebie, faworytem tego spotkania będzie drużyna z Tomaszowa Mazowieckiego. Oczywiście nie będziemy chowali głowy w piasek. Wyjdziemy na boisko i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby sprawić niespodziankę w tym meczu.
Tomaszowianie w poprzednim sezonie wygrali rundę zasadniczą 1. Ligi, ale ostatecznie fazę play off ukończyli na czwartej lokacie, przegrywając rywalizację w półfinale z MKS Ślepsk Suwałki, a następnie w meczach o brązowy medal lepsi okazali się siatkarze APP Krispol Września. W tym sezonie również chcą grać o najwyższe cele.
- Jeśli chodzi o cel, to jeśli nie jest on narzucony przez zarząd, to sami sobie wyznaczamy najwyższe cele. Nasza sportowa ambicja nie pozwala nam odpuścić. Nie ukrywamy, że nie możemy się już doczekać startu ligi. Liga jest bardzo wyrównana i zobaczymy, jak wszystko się ułoży - wyznał Krzysztof Pigłowski, rozgrywający Lechii.
Pierwszego seta od dobrego ataku z lewego skrzydła rozpoczął Kamil Gutkowski 1:0. W kolejnych akcjach bardzo dobrą zagrywką popisał się Grzegorz Wójtowicz 3:1 i 5:2. Tomaszowianie na początku tej partii mieli problemy ze skutecznym atakiem 5:8. Z czasem jednak siatkarze ZAKSY zaczęli popełniać proste błędy 8:8. Ręki w polu serwisowym nie zwalniał natomiast Gutkowski, dzięki którmu Lechia zdobyła pięć punktów z rzędu 10:8. Niestety na początku tego seta drobnej kontuzji lewej dłoni doznał Karol Rawiak. Jego miejsce na boisku zajął Michał Błoński. W dalszej części zespoły grały punkt za punkt 13:14. W końcówce podopiecznym Bartłomieja Rebzdy udało się wypracować trzy oczka przewagi, dzięki lepszej grze w kontrataku 19:16. Końcówka premierowej odsłony meczu była wyrównana 20:20 i 22:22. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili tomaszowianie 25:22. Ostatni punkt z prawego skrzydła zdobył Mateusz Kańczok.
Drużyna z Tomaszowa Mazowieckiego wyraźnie ochłonęła po wygraniu pierwszego seta. Uspokoili swoją grę i na wysokim poziomie zaprezentowali te elementy gry, z których dali się poznać już w poprzednim sezonie. Nie zwalniali ręki na zagrywce - m.in. Gutkowski, a także byli coraz skuteczniejsi w ataku 10:6. Z kolei podopieczni Rolanda Dembończyka zaczęli popełniać proste, niewymuszone błędy 6:12. Gości należało pochwalić dodatkowo za dobrą obronę w polu i wysoką skuteczność w kontrataku. W dalszej części tej partii przyjezdni kontrolowali sytuację na parkiecie 18:12. Podobnie jak to miało miejsce w pierwszym secie, tak i w tym ostatni punkt dla swojego zespołu zdobył Kańczok 25:18.
Zawodnicy ze Strzelec Opolskich po dwóch przegranych setach, na kolejną partię wyszli podwójnie zmotywowani. Dobra zagrywka i atak pozwoliły im objąć prowadzenie 6:2. Dobry fragmenty gry miał Kamil Semeniuk. Tomaszowianie jednak szybko doprowadzili do remisu 6:6. W połowie seta gospodarze zdołali odskoczyć na trzy oczka 13:10. Udało się im to za sprawą dobrego bloku Sebastiana Wardy i skutecznej kontry w wykonaniu Wójtowicza 14:11. Gościom nie można było odmówić walki, ale ostatnie słowo w tej partii należało do ZAKSY, która wygrała tę część meczu pewnie 25:20.
Czwartego seta drużyny rozpoczęły od równej gry 6:6. Mocne zagrywki Błońskiego dały Lechii kilkupunktowe prowadzenie 12:8. ZAKSIE Strzelce Opolskie nie można było odmówić walki w tej ostatniej partii. W drugiej części seta udało się im zniwelować startę punktową do jednego oczka 16:17. Jednak w końcówcę górę wzięło doświadczenie zawodników Lechii Tomaszów Mazowiecki 22:18. Wygraną skutecznym atakiem przypieczętował Kańczok 25:20 i to tomaszowianie zapisali na swoim koncie pierwszy komplet punktów.
Szczegóły meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100290.html