Czwartek z PLS 1. Ligą: CUK Anioły Toruń - WKS Czarni Radom 3:2
CUK Anioły Toruń pokonały WKS Czarni Radom 3:2 (25:15, 27:29, 13:25, 25:22, 15:12) w meczu inaugurującym 7. kolejkę PLS 1. Ligi. To było dość nierówne spotkanie obu drużyn. Ostatecznie zespoły podzieliły się punktami. MVP został wybrany Isbel Sandoval Mesa.
Pomału zbliżamy się do półmetku pierwszej części rundy zasadniczej. Za nami już sześć kolejek pierwszoligowych rozgrywek, a już dzisiaj została zainaugurowna 7. seria spotkań. Po przeciwnych stronach siatki stanęli siatkarze beniaminków tegorocznych rozgrywek - z Torunia i Radomia. Po 6. kolejkach torunianie mogli pochwalić się trzema zwycięstwami. Natomiast radomianie odnieśli tylko jedną wygraną na pięć rozegranych pojedynków.
Warto odnotować, że w czwartek zespół z Radomia poprowadzi nowy szkoleniowiec. Miejsce dotychczasowego trenera Krzysztofa Michalskiego zajął Dariusz Daszkiewicz. W czwartek jednak zespół z Radomia poprowadził dotychczasowy drugi szkoleniowiec - Piotr Pszczoła.
Pierwszą partię spotkania od skutecznego ataku ze środka rozpoczął Isbel Sandoval Mesa 1:0. W kolejnych akcjach goście dość szybko wyszli na prowadzenie 4:2. Dobrze w ataku spisywał się Bartłomiej Kluth. Wystarczył moment i gospodarze odrobili straty, a nawey wyszli na prowadzenie 11:8. Dobrze serwował Bartłomiej Dorosz. Zespół gości popełniał sporo błędów własnych. Z kolei w polu serwisowym ręki nie zwalniał Łukasz Kalinowski 17:9. CUk Anioły do końca utrzymali odpowiednią koncnetrację i pewnie zwyciężyli w tej premierowej odsłonie do 15.
Drugi set był od początku bardzo wyrównany 5:5. Żadnej z drużyn nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi punktowej 11:11. Wiele emocji kibicom dostarczyła zacięta końcówka, którą na swoją stronę rozstrzgnęli ostatecznie radomianie. Ostatnie dwa punkt zdobył Klutj, najpierw atakiem, a potem zagrywką 29:27.
WKS Czarni poszli za ciosem. Szybko w secie numer trzy wyszli na prowadzenie 6:2. Gospodarze mieli spore problemy z przyjęciem serwisów Klutha. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha nie potrafili znaleźć sposobu, żeby zatrzymać dobrze dysponowanych przeciwników. Tę partię zakończył błąd w polu serwisowym Adama Surguta 13:25.
Set numer cztery rozpoczął się od równej gry punkt za punkt 8:8. Do końca nie było wiadomo, któa drużyna przechyli szalę na swoją stronę. W końcówce więcej zimnej kri zachowali zawodnicy z Torunia. Świetnie serwował Bartosz Grzona 24:22. Tę partię zakońcyzł punktowy blok Dorosza, który zatrzymał atak Kajetana Tokajuka 25:22.
Tie-break toczył się ze zmiennym szczęściem dla oby drużyn. Początkowo lepiej spisywali się gospdoarze, którzy wyszli na prowadzenie 6:4. Radomianie walczyli do końca. Przed zamianą stron stracili do rywlai tylko jeden punkt 7:8. Ciężar gry w ataku na swoje barki wziął Kluth. W ostatnich akcjach lepiej spisali się zawodnicy CUK Anioły. Mecz skutecznym atakiem z lewego skrzydła zakończył Łukasz Kalinowski 15:12.
Pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1103871.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1103871.html#stats
Powrót do listy