Czwartek z PLS 1. Ligą: WKS Czarni Radom - ChKS Chełm 1:3
WKS Czarni Radom przegrał z ChKS Chełm 1:3 (25:22, 23:25, 19:25, 21:25) w meczu 18. kolejki PLS 1. Ligi. MVP tego starcia został wybrany Jędrzej Goss. Pierwsze spotkanie tych drużyn również zakończyło się wygraną chełmian 3:1.
W drugim czwartkowym spotkaniu o ligowe punkty walczyli radomianie i chełmianie. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza przed pierwszym gwizdkiem mogli pochwalić się tylko pięcioma zwycięstwami. W czwartek mieli wysoko zawieszoną poprzeczkę, ponieważ zmierzyli się z aktualnym liderem tabeli, czyli ChKS Chełm, który jako jedyny nie przegrał żadnego meczu.
Pierwszą partię spotkania lepiej rozpoczęli gospodarze. Dobrze zagrywał Jakub Rohnka 9:5. W dalszej części zespół gości starał się odrabiać straty 8:12. Do walki swoich kolegów z boiska próbował poderwać Łukasz Łapszyński i Łukasz Swodczyk 13:14. W drugiej częście tej partii ponownie na prowadzenie wysunęli się radomianie. Dobrze spisywał się Mariusz Schamlewski 19:16. WKS czarni do końca utrzymali odpowiednią koncentrację. Seta skutecznym atakiem zakończył Kristaps Smits 25:22.
Set numer dwa zaczął się od równej gry punkt za punkt 4:4. Praktycznie do połowy tej partii żadnej ekipie nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi. Dopiero kiedy na zagrywce pojawił się Marek Polok, WKS Czarni wyszli na prowadzenie 18:13. Jeśli ktoś sądził, że goście złożą broń, ten był w błędzie. Chełmianie doprowadzili do remisu 19:19. Przyjezdni utrzymali równy rytm gry i w końcówce przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę 25:23.
Podopieczni Krzysztofa Andrzejewskiego poszli za ciosem i dość szybko wypracowali sobie przewagę w trzecim secie. Dobrze serwował jay Blankenau 10:7. W tym fragmencie gry radomianie niestety nie wystrzegali się prostych błędów 13:18. Największe problemy zawodnicy gospodarzy mieli z dokładnym przyjęciem, a w konsekwencji wyprowadzeniem skutecznej akcji 16:21. Ten set zakończył się autowym atakiem Jana Siemiątkowskiego 19:25.
Siatkarze z Radomia nie mieli zamiaru oddać tego meczu bez walki. W czwartym secie podopieczni Dariusza Daszkiewicza dość szybko wyszli na prowadzenie 10:7. Dobrze w ataku spisywał się Smits. Zespół gości cierpliwie odrabia straty. Ręki w ataku nie zwalniał Goss 17:17. Od tego momentu chełmianie dyktowali rytm gry 22:18. Mecz błędem w polu serwisowym zakończył Kajetan Tokajuk 21:25.
Pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1103945.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1103945.html#stats
Powrót do listy