Czwartek z TAURON 1. Ligą: BAS Białystok - BKS Visła Bydgoszcz 0:3
BAS Białystok przegrał z BKS Visła Bydgoszcz 0:3 (22:25, 24:26, 13:25) w meczu 27. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Michał Masny. Pierwsze spotkanie tych drużyn również zakończyło się wygraną bydgoszczan, ale wtedy zwyciężyli 3:1.
W drugim czwartkowym meczu o bardzo cenne punkty walczyła drużyna beniaminka z Białegostoku oraz BKS Visła Bydgoszcz, aktualny wicelider kwalifikacji. Przed pierwszym gwizdkiem nikt nie miał wątpliwości, że faworytem tego starcia są bydgoszczanie, którzy od począku tego roku kalendarzowego nie przegrali meczu w rundzie zasadniczej TAURON 1. Ligi. Białostoczanie natomiast walczą o każde ligowe oczko, które pozwoli im zrealizować cel na ten sezon, czyli utrzymać miejsce w pierwszoligowych rozgrywkach. W czwartek podopieczni Piotra Łuki mieli bardzo wysoko zawieszoną poprzeczkę.
- Będziemy robić wszystko, żeby ta seria trwała jak najdłużej. Do końca sezonu zostało sporo meczów, więc nie wybiegamy zbyt daleko w przyszłość. Jedziemy do Białegostoku i tam też chcemy wygrać za trzy punkty, a dalej zobaczymy. Raczej nie patrzymy w tabelę, chcemy zwyciężyć we wszystkich meczach do końca fazy zasadniczej - podkreślił Patryk Strzeżek, atakujący bydgoskiego zespołu.
Pierwszą partię od skutecznego ataku rozpoczął Cezary Stanisławajtys 1:0. W dalszej części drużyny grały dość równo 4:4 i 8:8. Po stronie gospodarzy w ataku dobrze spisywał się Kacper Wnuk, a gości Patryk Strzeżek. Kiedy wspomniany atakujący pojawił się w polu serwisowym BKS Visła objęła prowadzenie 12:9. Białostoczanie szybko zniwelwali stratę do jednego oczka 11:12. W połowie seta bydgoszczanie ponownie zbudowali przewagę 16:12. Zawodnicy BAS-u zaczęli popełniać proste błędy w ataku. Gospodarze walczyli, ale sytuację na parkiecie kontrolowali goście 17:22. Zespół znad Brdy nie dał sobie wyrwać z rąk wygranej w premierowej odsłonie meczu 25:22. W ostatniej akcji Michał Witkoś pomylił się na zagrywce.
W drugim secie podopieczni Marcina Ogonowskiego dość szybko objęli dwupunktowe prowadzenie 5:3. Do stanu 7:7 drużyny grały równo. Następnie swoją przewagę zaczęli budować siatkarze BKS-u. Ręki w polu serwisowym nie zwalniał Kamil Gutkowski 10:7. Beniaminek z Białegostoku nie składał broni. Cierpliwą obroną i skutecznym kontratakiem zniwelował stratę do jednego oczka 11:12. Dobrą zmianę na rozegraniu dał Karol Jankiewicz. Bardzo dobrze spisywał się Jan Lesiuk. Do tego gospodarze ustawiali szczelny blok 15:15. Od tego momentu do końca toczyła się zacięta walka 24:24. W decydujących akcjach więcej zimnej krwi zachowali przyjezdni. Najpierw błąd w ataku popełnił Lesiuk, a następnie skutecznie ze środka zaatakował Mariusz Marcyniak 26:24.
BKS Visła Bydgoszcz z wysokigo "c" zaczęła trzeciego seta. Serią zagrywek popisał się Gutkowski 6:0. Białostoczanie pomimo przerw na żądanie trenera Piotra Łuki nie potrafiła znaleźć sposobu, aby zatrzymać rozpędzonych rywali 3:10. Bydgoszczanie dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 18:10. Bydgoszczanie małym nakładem sił wygrali ostatnią część czwartkowego spotkania 25:13. Zwycięstwo pewnym atakiem przypieczętował Gutkowski.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100919.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100919.html#stats