Czwartek z TAURON 1. Ligą: BAS Białystok - BKS Visła Proline Bydgoszcz 3:2
BAS Białystok pokonał BKS Visłę Proline Bydgoszcz 3:2 (23:25, 25:20, 25:22, 23:25, 15:11) w meczu inaugurującym 17. kolejkę TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Jędrzej Goss, który zdobył 33 pkt. Oba zespoły rozegrały bardzo dobre spotkanie. Gospodarze awansowali na dwunaste miejsce.
Białostoczanie w rundzie rewanżowej walczą o zapewnienie sobie bezpiecznej lokaty, gwarantującej im utrzymanie. Bydgoszczanie są na drugim biegunie. Ich celem na ten sezon jest awans do PlusLigi. Przed pierwszym gwizdkiem obie drużyny dzieliło w tabeli siedem lokat. BAS plasował się na 13 pozycji, a BKS Visła Proline na 5. lokacie.
Przebieg pierwszego seta nie wskazywał na tak duże różnice jakie oba zespoły dzieliły miejsca w klasyfikacji. Białostoczanie nie odstępowali ani na krok wyżej notowanego i bardziej rutynowanego rywala. Starali się przejąć inicjatywę i np. obejmowali prowadzenie 11:9. Ich poczynania ofensywne opierały się tak jak w poprzednich meczach na Jędrzeju Gossie, który w pierwszym secie zdobył dziewięć punktów. BKS Visła Proline wygrała minimalnie tracąc prowadzenie z 21:23 na 23:23. Jednak dwie ostatnie akcje należały do gości.
Drugiegi seta gospodarze rozstrzygnęli wcześniej. Przed końcowymi akcjami prowadzili 19:13 i spokojnie utrzymali przewagę, pokazując że nie zamierzają ograniczyć do roli statystów. Jędrzej Goss miał 16 pkt po dwóch partiach. Wspierał go w poczynaniach ofensywnych Karol Rawiak, który również był mocnym punktem przejęcia BAS-u. Zagrywka oraz obrona uzupełniły zasłużone zwycięstwo podopiecznych trenera Krzysztofa Andrzejewskiego. W drużynie gości zawodzili liderzy ataku.
Blok gospodarzy zakończył trzeciego seta, w którym było pełno walki i żaden z zespołów nie odpuszczał. BKS Visła Proline objął na początku prowadzenie 5:2. Gospodarze, świadomi możliwości poprawienia dorobku punktowego w grze z faworytem, walczyli i wyrównali na 10:10. Potem prowadzili 18:15 i minimalną przewagę utrzymali do końca, choć goście byli bliscy wyrównania. W tym momencie białostoczanie mogli cieszyć się już ze zdobycia minimum jednego punktu. Atak gości opierał się na Damianie Wierzbickim i Pawle Cieśliku. Obraz ich gry psuła liczba zepsutych zagrywek - 16 po trzech partiach.
W tak zaciętym meczu nie obeszło bez tie breaka. Czwarty set był wyrównany do stanu 10:10. Następnie goście uzyskali przewagę i wydawało się, że pewnie wygrają. Jednak białostoczanie w końcówce zdobyli punkty i bydgoszczanie wygrali rzutem na taśmę. Tie break zakończył się pewnym sukcesem gospodarze, którzy przy zmianie prowadzili 8:4.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1102525.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1102525.html#stats
Powrót do listy