Czwartek z TAURON 1. Ligą: BAS Białystok - eWinner Gwardia Wrocław 0:3
BAS Białystok przegrał z eWinner Gwardia Wrocław 0:3 (22:25, 15:25, 21:25) w meczu 4. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. To czwarta porażka białostoczan na początku sezonu 2020/21. Dla wrocławian z kolei to trzecia wygrana z rzędu. MVP został wybrany Damian Wierzbicki, który już po raz trzeci w tych rozgrywkach odebrał nagrodę dla najlepszego zawodnika.
Pierwsze spotkanie 4. kolejki TAURON 1. Ligi zostało rozegrane w Białystoku pomiędzy miejscowym BAS-em i eWinner Gwardią Wrocław. Białostoczanie przegrali swoje trzy dotychczasowe spotkania, ale w każdym dawali z siebie wszystko. Co więcej, urwali punkty KRISPOL-owi Września oraz Lechii Tomaszów Mazowiecki.
- Poznaliśmy się dopiero na początku przygotowań. Nigdy wcześniej nie graliśmy razem. Potrzebujemy trochę czasu, żeby się zgrać. Mimo że jesteśmy młodą drużyną, to chcemy pokazać, że w 1. Lidze będziemy się liczyć. Z BAS-em Białystok nie będzie łatwo o punkty. Zespoły przeciwne będą musiały się namęczyć, żeby z nami wygrać - powiedział Kacper Wnuk, atakujący BAS-u.
Gwardziści przed pierwszym gwizdkiem mogli pochwalić się kompletem zwycięstw. Do tej pory pokonali AZS AGH Kraków i Exact Systems Norwid Częstochowa po 3:1. Wrocławianie zgodnie podkreślają, że nie grają jeszcze na sto procent swoich możliwości.
- My cały czas mocno pracujemy. Tak naprawdę to nie jest tak, że my odpuściliśmy. Jesteśmy cały czas w mocnym treningu, takim żmudnym, monotonnym, w którym trzeba powtarzać cały czas, ale mam nadzieję, że to przyniesie efekt. Teraz fajnie, bo wygrywamy. Nie możemy sobie pozwolić na potknięcia, cały czas mamy to z tyłu głowy. Fajnie, że w takim momencie, gdzie nie jesteśmy jeszcze w pełni dyspozycji, potrafimy wygrywać. To jest chyba piękne, bo co będzie, jak zaczniemy grać pięknie, a przede wszystkim dobrze - podkreślił Krzysztof Janczak, trener eWinner Gwardii.
Pierwszą partię spotkania od błędu w polu serwisowym rozpoczął Łukasz Lubaczewski 0:1. Po udanych atakach Jakuba Abramowicza gospodarze objęli prowadzenie 5:3. Wrocławianie chwilę później odpowiedzieli bardzo dobrym serwisem, m.in. Mateusz Siwicki 5:5. Z kolei ręki w ataku nie zwalniał Damian Wierzbicki 10:8. Do połowy partii siatkarze Gwardii utrzymywali dwupunktową przewagę 14:12. Następnie BAS wykorzystał chwilę dekoncentracji przeciwników i wyrównał wynik 14:14. Warto dodać, że w ataku świetnie sobie radził Jan Lesiuk. Po kolejnym jego udanym zagraniu drużyna beniaminka objęła prowadzenie 17:15. Przyjezni znowu wyrównanali stan rywalizacji 18:18 i 20:20. Końcówka premierowej odsłony meczu była bardzo zacięta. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili goście 25:22, a ostatni punkt zdobył Lubaczewski.
eWinner Gwardia Wrocław poszła za ciosem. W kolejnej partii dość szybko narzuciła białostoczanom swój rytm gry. Dzięki mocnym zagrywkom Krzysztofa Gibka objęli prowadzenie 9:4. Podopieczni Marka Antoniuka robili, co w ich mocy, aby dotrzymać kroku przeciwnikom. Jednak to goście dyktowali warunki gry. Świetną skuteczność utrzymywał Siwicki oraz Lubaczewski 22:14. Tak wysokiej przewagi Gwardziści już nie stracili. Wręcz przeciwnie utrzymali pełną koncentrację i zwyciężyli pewnie 25:15, a wygraną pewnym punktem przypieczętował Mateusz Frąc.
Set numer trzy to popisowa gra zespołu z Wrocławia w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Zawodnicy BAS-u nie mogli sobie poradzić z dokładnym przyjęciem serwisu Gibka 5:9 i 6:11. Dla wrocławian kolejne cenne oczka zdobywał Wierzbicki 13:6. W połowie seta z kolei serią świetnych serwisów popisał się Mateusz Biernat 15:8. Zespół z Białegostoku pomimo ogromnej waleczności i zaangażowania musiał pogodzić się z porażką 11:19. Co prawda w końcowej fazie gospodarze odrobili kilka oczek 21:24. Jednak ostatnie słowo należało do zawodników z Dolnego Śląska. W ostatniej akcji meczu Abramowicz popełnił błąd w polu serwisowym.
Relacja pkt po pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100904.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100904.html#stats
Powrót do listy