Czwartek z TAURON 1. Ligą: Chemeko-System Gwardia Wrocław - Exact Systems Norwid Częstochowa 2:3
Chemeko-System Gwardia Wrocław przegrała z Exact Systems Norwid Częstochowa 2:3 (20:25, 25:16, 22:25, 25:17, 8:15) w drugim półfinałowym meczu TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP Damian Kogut. W rywalizacji do dwóch zwycięstw jest remis 1-1. Który zespół awansuje do finału zadecyduje trzeci mecz w Częstochowie.
Drugie półfinałowe spotkanie również zostało zaplanowane na czwartek. Obserwując pierwsze spotkanie można było się spodziewać nawet pięciu setów. Tak się jednak nie stało. W koncówkach partii chłodną głowę zachowali przyjezdni, którzy to starcie zamknęli w trzech setach.
- Czuję wewnętrzną wściekłość na to, że ten mecz tak się skończył. W ogóle nie zagraliśmy swojej siatkówki. Jestem wręcz przekonamy, że był to jeden z naszych gorszych meczów w tym sezonie. Czym było to spowodowane? Dosyć długo się nad tym zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że cała drużyna była przemotywowana. Chcieliśmy wygrać przed swoją publicznością i jechać do Wrocławia z zaliczką wygranego meczu. Niestety to nam się nie udało. Nastawienie jest tylko jedno, jedziemy do Wrocławia po zwycięstwo i zrobimy wszystko, aby wrócić na trzeci mecz do Częstochowy. Musimy pokazać, że nasza gorsza gra, była tylko jednorazowym wypadkiem przy pracy. Oddamy całe serducho, aby wrócić do Częstochowy i powalczyć z Wrocławiem o finał TAURON 1. Ligi - powiedział Damian Kogut, przyjmujący Norwida.
Wrocławianie nie mają zamiaru im tego w żaden sposób ułatwić. - Staramy się cały czas utrzymywać odpowiednią koncentrację. Mamy w zespole doświadczonych zawodników, którzy już mieli okazję grać o wyższe cele. Myślę, że teraz to procentuje. Staramy się sobie podpowiadać na boisku i odpowiednio reagować. Dobrze, że się tak uzpełniamy. U siebie czujemy się mocni. Można powiedzieć, że to jest Twierdza Wrocław. Będziemy jej bronić, jak tylko potrafimy. Chcielibyśmy zakończyć tę rywalizację w dwóch meczach i zameldować się w finale. Na razie jednak wykonaliśmy pierwszy krok, ale to jeszcze nie koniec pracy - dodał Adrian Mihułka, libero Gwardii.
Pierwsza połowa inaugurującego seta należała do wrocławian. Mieli dobrą zagrywkę i przyjęcie. W drugiej części oglądaliśmy dobrą dyspozycję częstochowian, którzy objęli prowadzenie 13:16, a w samej końcówce powiększyli przewagę i zasłużenie wygrali. Dzięsięć punktów po swoich błędach dostarczyli im gracze Chemeko-System Gwardii.
Drugi set wyglądał zupełnie inaczej. Gra częstochowian zupełnie posypała. Gospodarze objęli błyskawicznie prowadzenie 4:1, następnie szybko było 10:4. Exact Systems Norwid jeszcze walczył i zmniejszył przewagę do 16:14. Na więcej jednak wrocławianie nie pozwolili. Byli skuteczni w ataku oraz imponowali dobrą organizacją gry. Zmiany jakie wprowadzał trener Leszek Hudziak nie przynosiły efektu.
Trzeci set był najbardziej wyrównany. Do stanu po 18 trudno było wskazać zespół lepszy. Chemeko-System Gwardia prowadziło otwartą grę. Wychodziło na minimalne prowadzenie. I wtedy nastąpiło przełamanie. Po osiemnastym punkcie częstochowianie uzyskali przewagę. Ważne było wejście Rafała Sobańskiego, który uspokoił grę i przeprowadził kluczowe akcje.
Przegrywając pierwszego i trzeciego seta Chemeko-System Gwardia traciła przede wszystkim w końcówkach w ostatnich fragmentach gry. Zwycięskie sety gospodarzy sprowadzały się do dominacji od początku do końca. Tak też było w czwartej partii. Podopieczni trenera Dawida Murka mieli lepsze statystyki, narzucili swój styl gry i prowadzili m.in. 13:10 oraz 21:15. Ich zwycięstwo było jak najbardziej pewne.
W tie breaku była już wyraźna przewaga gości. Rozpoczęli oni od prowadzenia 6:1 i nie mieli problemu z utrzymaniem przewagi.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1102750.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1102750.html#stats