Czwartek z TAURON 1. Ligą: KGHM SPS Głogów - BBTS Bielsko-Biała 0:3
KGHM SPS Głogów przegrał z BBTS Bielsko-Biała 0:3 (22:25, 20:25, 23:25) w meczu inaugurującym 23. kolejkę TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Gospodarze starali się dotrzymać kroku rywalom i naprawdę niewiele zabrakło, aby poszczególne sety przechylili na swoją stronę. MVP czwartkowego spotkania został wybrany Kamil Dębski. Pierwsze spotkanie tych drużyn również zakończyło się wygraną bielszczan, ale wredt zwyciężyli 3:2.
Drużyny czwartkowego pierwszoligowego spotkania znajdują się na przeciwległych biegunach. Gospodarze, czyli zespół KGHM SPS na dwadzieścia dwa spotkania wygrali tylko sześć meczów. Przed pierwszym gwizdkiem z dorobkiem 15 punktów zajmowali 15. miejsce w tabeli - przedostatnie. Do czwartkowego starcia przystąpili w dobrych humorach, ponieważ kilka dni temu przed własną publicznością pokonali wyżej notowany PSG KPS Siedlce 3:0.
Bielszczanie natomiast pomimo ostatniej porażki z Bogdanka Arka Chełm 0:3 utrzymali 3. pozycję w tabeli. Teraz podopieczni Sergieja Kapelusa byli zmotywowani, aby wrócić na zwycięską ścieżkę. - Przyjechaliśmy do Głogowa po trzy punkty - mówili siatkarze BBTS-u zgodnie przed rozpoczęciem czwartkowego spotkania.
Pierwszą partię od asa serwisowego rozpoczął Kacper Bobrowski 1:0. Do stanu 11:11 żadnej z drużyn nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi. Zespoły wystrzegały się prostych błędów. W połowie partii na prowadzenie wysunęli się goście. Była to zasługa dobrych serwisów Szymona Romacia 17:14. Głogowianie starali się jeszcze odrobić straty, ale ostatnie słowo w tej premierowej odsłonie meczu należało do BBTS-u. Seta skutecznym atakiem przypieczętował Romać.
Drugi set zaczął się od dobrych zagrywek Wojciecha Szweda 5:1. W tym fragmencie gry KGHM SPS niestety nie wystrzegał się prostych błędów 3:11. Wydawało się, że bielszczanie pewnie zmierzają po wygraną. Gospodarze jednak w drugiej połowie partii zdołali odrobić kilka punktów 13:18. Dobrze zagrywał Bobrowski. Ostatnie akcje jednak rozgrywane były pod dyktando drużyny z Bielska-Białej. Tę partię zakończył udany atak Radosława Puczkowskiego 25:20.
Jeśli ktoś sądził, że podopieczni Dominika Walencieja złożą broń, ten był w błędzie. Trzecia odsłona meczu rozpoczęła się od równej gry 7:7. Następnie swoją przewagę zaczęli budować głogowianie 11:8. Świetnie zagrywał Bobrowski 14:11. Przyjezdni cierpliwie zaczęli odrabiać straty. Dzięki dobrej postawie Romacia i Kamila Dębskiego doprowadzili do remisu 14:14. Od połowy partii do końca toczyła się już zacięta walka o każdy punkt. W decydujących momentach więcej zimnej krwi zachowali bielszczanie 25:23. W ostatniej akcji meczu Paweł Gryc w kontrataku posłał piłkę w aut bez bloku.
Pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1103311.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1103311.html#stats
Powrót do listy