Czwartek z TAURON 1. Liga: KRISPOL Września - Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:1
KRISPOL Września pokonała Lechię Tomaszów Mazowiecki 3:1 (25:23, 25:22, 34:36, 25:21) w meczu inaugurującym 6. kolejkę TAURON 1. Ligi Mężczyzn. To trzecie zwycięstwo wrześnian w sezonie 2021/22. MVP został wybrany Paweł Cieślik.
Za drużyną gospodarzy pięć meczów, w których tylko w dwóch odnieśli zwycięstwo. Wrześnian mocno podbudowało ostatnie wyjazdowe spotkanie z SPS Chrobrym.
- Zwycięstwo z Chrobrym Głogów, a szczególnie bez straty seta podbudowało nasze morale, po trzech porażkach z rzędu. Liczę, że ta wygrana będzie początkiem naszej dobrej passy - powiedział Mateusz Łysikowski, przyjmujący KRISPOL-u.
Pełni mobilizacji i z celem podtrzymania zwycięskiej passy do Wrześni przyjechali topmaszowianie. - Od poniedziałku zaczęliśmy przygotowania do spotkania na trudnym terenie we Wrześni, z którego mamy nadzieję, że uda się nam przywieźć kolejne punkty - wyznał Kajetan Kulik, atakujący Lechii.
Początek pierwszej partii do stanu 8:8 to równa gra punkt za punkt. Następnie goście, dzięki dobrym zagrywkom Sławomira Stolca wyszli na prowadzenie 12:8. Wystarczył moment i gospodarze doprowadzili do remisu 13:13. Dobrą zmianę dał Paweł Cieślik, a na zagrywce ręki nie zwalniał Łysikowski. Do stanu 16:16 drużyny ponownie toczyły równą grę. W końcówce KRISPOL, dzięki lepszej obronie oraz skutecznym kontratakom odskoczył na trzy oczka 22:19. Ostatnie akcje były zacięte. Więcej zimnej krwi w decydująych fragmentach gry zachowali wrześnianie 25:23. Ostatni punkt z lewego skrzydła zdobył Adrian Kopij.
Druga partia to kopia wcześniejszego. Obie ekipy grały dość równo 3:3 i 7:7. Z każdą kolejną akcją coraz skuteczniejsi byli podopieczni Mariana Kardasa. Pewnie w ataku czuł się Kopij 12:9. Z kolei zawodnicy Lechii zaczęli popełniać proste błędy. Przyjezdni walczyli i w połowie tej części czwartkowego spotkania doprowadzili do remisu 16:16. Na zagrywce dobrze spiswał się Damian Baran. Nie brakowało emocji w końcówce 20:19. Tym razem również skuteczniejsi w najważniejszych momentach okazali się gospodarze. Wygraną pewnym atakiem przypieczętował Cieślik 25:22.
Kolejna odsłona meczu nieco lepiej zaczęła się dla Lechii Tomaszów Mazowiecki, która dzięki zagrywkom Stolca wyszła na prowadzenie 8:5. Jednak siatkarze KRISPOL-u nie mieli zamiaru składać broni i zmiejszyli dystans do rywali 8:9. Chwilę później wrześnianie dołożyli do swojej gry dobry blok 10:10 i 14:14. Podopiecznym Bartłomieja Rebzdy udało się w drugiej części tej partii zbudować kilkupunktową przewagę 23:21. Dobrą zmianę dał Mateusz Piotrowski. Wrześnianie walczyli do końca i wyrównali wynik 23:23. Ostatnie akcje były bardzo emocjonujące 24:24. Gospodarze walczyli o zwycięstwo w trzech setach, a goście o przedłużenie szansy na punkty w tym starciu. Niezwykle długą i zaciętą końcówkę na swoją stronę rozstrzygnęli siatkarze Lechii 36:34. Najpierw skutecznym atakiem popisał się Stolc, a chwilę później błąd w ataku popełnił Cieślik.
W czwartym secie do stanu 14:14 toczyła się równa rywalizacja. Następnie swoją przewagę zaczęli budować siatkarze KRISPOL-u. Serią dobrych zagrywek popisał się Karol Jankowski 15:13, a następnie Cieślik 18:15. Kiedy wydawało się, że gospodarze mają pod konrolą grę, do rywalizacji ponownie włączyli się tomaszowianie. Zmniejsyzli dystans do jednego oczka 17:18. Za serię świetnych zagrywek należało pochwalić Piotrowskiego 18:18. Jednak końcówka w pełni należała już do zespół z Wrześni, który wygrał ostatnią partię 25:21 i cały mecz 3:1. Spotkanie zakończył błąd w polu serwisowym Tomczaka.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101752.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101752.html#stats
Powrót do listy