Damian Wierzbicki odchodzi z Wrocławia
Damian Wierzbicki piąty najlepszy punktujący sezonu 2020/21 TAURON 1. Ligi Mężczyzn oraz atakujący eWinner Gwardii Wrocław, z którą zajął czwarte miejsce na koniec rozgrywek opuszcza po roku szeregi wrocławskigo klubu.
- Moja przygoda z Gwardią Wrocław dobiegła końca. Zakończyliśmy sezon na czwartym miejscu. Mam nadzieję, że dostarczyliśmy kibicom wiele pozytywnych emocji. Teraz przychodzi czas, żeby powiedzieć do zobaczenia - wyznał atakujący.
Jak zawodnik będzie wspominał sezon 2020/21 w barwach eWinner Gwardii?
- Na pewno z uśmiechem na ustach i wielkich sentymentem, ponieważ to był dobry rok. Fajne przeżycie, super osoby, które mogłem poznać i z którymi się zżyłem. Będzie mi trudno opuścić to miejsce, bo poznałem sporo nowych osób we Wrocławiu, którzy na co dzień nie mają nic wspólnego z siatkówką. Osobiście bardzo szybko przywiązuje się do ludzi i muszę przyznać, że wtedy pożegnania są bardzi trudne, ale takie jest życie. Wszystko, co wrocławskie będę bardzo miło wspominał i jestem przekonany, że nie raz, kiedy będę wracał do Wrocławia moje serce zabije dużo mocniej - wyznał Wierzbicki.
Były Gwardzista zwrócił się jeszcze do kibiców, którym podziękował za wsparcie, mimo że fani siatkówki nie mogli zasiadać na trybunach podczas tegorocznych rozgrywek TAURON 1. Ligi Mężczyzn.
- Bardzo wam dziękuję, mimo że nie mogliście być na naszych meczach, to czuliśmy wasze wsparcie, chociażby za pośrednictwem wszelkich mediów społecznościowych. Wielkie podziękowania dla wszystkich, którzy są związani z tym klubem, a także dla osób, które pracowały w klubie, przygotowywały halę do każdego meczu i budowali tę niesamowitą otoczkę spotkań - powiedział były siatkarz Gwardii Wrocław.
I dodał - A co do sezonu, to cóż... Zajęliśmy czwarte miejsce. Uważam, że finalnie możemy zakończyć go z podniesioną głową, bo walczyliśmy w play offach jak lew, a z LUK Politechniką, która wygrała całe rozgrywki graliśmy jak równy z równym. To były zacięte pięciostowe spotkania. Myślę, że nie skłamię i nie będzie przesadą powiedzieć, iż zabrakło jednej piłki, aby awansować do finału. Jednak taki jest sport, a siatkówka po raz kolejny pokazała nam, że nie można być pewnym absolutnie niczego do momentu, kiedy nie zdobędzie się ostatniego punktu i nie usłyszy się końcowego gwizdka.
Na ten moment atakujący nie chce jeszcze zdradzić, gdzie będzie występował w sezonie 2021/22, ale jedno jest pewne, wspomniany zawodnik dalej będzie występował na parkietach TAURON 1. Ligi Mężczyzn.
- Jeśli kibice będą mogli oglądać mecze na trybunach to na pewno będą mogli mnie zobaczyć na parkietach TAURON 1. Ligi - zdradził siatkarz.
Teraz Damian Wierzbicki udaje się na zasłużone wakacje. W najbliższym czasie wybiera się do Gdańska, żeby kibicować swojej ulubionej piłkarskiej drużynie Manchester United podczas finału Ligi Europy.
- Udało mi się wylosować bilet na to wydarzenie, a właściwie udało się to mojemu szwagrowi, więc jedziemy na finał do Gdańska - zakończył Wierzbicki.