czwartek, 11 kwi, 17:00
Lechia Tomaszów Mazowiecki
2 3
Bogdanka Arka Chełm
Czwartek, 11 kwi, 17:00
Małe punkty:
19 25 25 16 28 26 17 25 12 15
sobota, 13 kwi, 17:00
MKST Astra Nowa Sól
0 3
MKS Będzin
Sobota, 13 kwi, 17:00
Małe punkty:
19 25 18 25 15 25 0 0 0 0
sobota, 13 kwi, 18:00
PZL LEONARDO Avia Świdnik
3 2
BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz
Sobota, 13 kwi, 18:00
Małe punkty:
25 23 16 25 18 25 25 22 15 11
środa, 17 kwi, 18:00
Polsat Box
BBTS Bielsko-Biała
3 2
KKS Mickiewicz Kluczbork
Środa, 17 kwi, 18:00
Małe punkty:
25 23 17 25 22 25 25 20 15 7
Polsat Box
środa, 17 kwi, 18:00
BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz
3 1
PZL LEONARDO Avia Świdnik
Środa, 17 kwi, 18:00
Małe punkty:
19 25 25 18 25 18 25 22 0 0
sobota, 20 kwi, 20:30
TV Polsat Sport 1
MKS Będzin
3 0
BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz
Sobota, 20 kwi, 20:30
Małe punkty:
25 14 25 23 25 15 0 0 0 0
TV Polsat Sport 1
sobota, 20 kwi, 20:30
Bogdanka Arka Chełm
0 3
BBTS Bielsko-Biała
Sobota, 20 kwi, 20:30
Małe punkty:
20 25 25 27 23 25 0 0 0 0
czwartek, 25 kwi, 17:30
TV Polsat Sport 1
BBTS Bielsko-Biała
0 3
Bogdanka Arka Chełm
Czwartek, 25 kwi, 17:30
Małe punkty:
26 28 23 25 16 25 0 0 0 0
TV Polsat Sport 1
czwartek, 25 kwi, 20:30
TV Polsat Sport 1
BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz
0 3
MKS Będzin
Czwartek, 25 kwi, 20:30
Małe punkty:
20 25 14 25 24 26 0 0 0 0
TV Polsat Sport 1
sobota, 27 kwi, 20:30
TV Polsat Sport 1
Bogdanka Arka Chełm
1 3
BBTS Bielsko-Biała
Sobota, 27 kwi, 20:30
Małe punkty:
25 20 20 25 28 30 14 25 0 0
TV Polsat Sport 1
środa, 1 maj, 18:00
Bogdanka Arka Chełm
2 3
BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz
Środa, 1 maj, 18:00
Małe punkty:
21 25 25 16 19 25 25 21 13 15
środa, 1 maj, 20:30
TV Polsat Sport 1
MKS Będzin
3 1
BBTS Bielsko-Biała
Środa, 1 maj, 20:30
Małe punkty:
25 20 21 25 25 22 25 16 0 0
TV Polsat Sport 1
sobota, 4 maj, 14:45
TV Polsat Sport 1
BBTS Bielsko-Biała
0 3
MKS Będzin
Sobota, 4 maj, 14:45
Małe punkty:
17 25 25 27 22 25 0 0 0 0
TV Polsat Sport 1
sobota, 4 maj, 20:30
TV Polsat Sport 1
BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz
3 0
Bogdanka Arka Chełm
Sobota, 4 maj, 20:30
Małe punkty:
25 21 25 22 25 17 0 0 0 0
TV Polsat Sport 1
środa, 8 maj, 17:30
TV Polsat Sport 1
MKS Będzin
3 0
BBTS Bielsko-Biała
Środa, 8 maj, 17:30
Małe punkty:
25 20 25 23 25 16 0 0 0 0
TV Polsat Sport 1
 

Damian Wierzbicki: wzajemnie się napędzamy

W ostatni weekend LUK Politechnika wygrała Turniej o Puchar Prezydenta Miasta Lublin. Na pozycji atakującego w drużynie beniaminka występować będzie Damian Wierzbicki, który w poprzednim sezonie sięgnął po brązowy medal z APP Krispol. - Wzajemnie się napędzamy. Z takimi zawodnikami, jakich mamy w drużynie trudno się potknąć. A nawet, jak coś takiego się stanie, to jedenastu ludzi cię podniesie. Nie chcę składać na razie żadnych deklaracji, czy obietnic przed startem rozgrywek. My po prostu, spokojnie robimy swoje - mówi zawodnik LUK Politechniki. W rozmowie z naszym portalem atakujący zdradza, dlaczego zdecydował się na zmianę barw klubowych, jak ocenia szansę lublinian w KRISPOL 1. Lidze Mężczyzn oraz opowiada, dlaczego nie lubi początku sezonu.

KRISPOL 1.LIGA.PL: W nadchodzącym sezonie 2019/20 będzie pan reprezentował barwy LUK Politechniki Lublin. Przeniosł się pan do naprawdę dobrej i wydaje się mocnej drużyny.

DAMIAN WIERZBICKI: Jest to drużyna, w której po raz pierwszy mam okazję pracować z osobami, z którymi w przeszłości miałem szansę już współpracować. Z całej czternastki przed przyjściem do Lublina nie znałem może dwóch albo trzech osób. Z resztą chłopaków już miałem okazję grać. Coś takiego naprawdę rzadko się zdarza. Nie da się ukryć, że co roku składy drużyn 1. Ligi bardzo mocno się zmieniają. W związku z tym, trudno trafić na taką fajną grupę znajomych.

W poprzednim sezonie wspólnie z APP Krispol wywalczył pan brązowy medal 1. Ligi Mężczyzn. Odszedł pan spełniony z Wrześni?
DAMIAN WIERZBICKI: Ten brązowy medal smakował szczególnie, bo podczas wcześniejszych naszych rozmów, które doskonale pani pamięta, mówiliśmy o tym, że nikt w nasz zespół nie wierzył. Skreślano nas od samego początku sezonu. Byliśmy drużyną, która narodziła się od początku rozgrywek. Stworzył ją trener Marian Kardas. On od początku w nas wierzył. Zbudowaliśmy kolektyw, który z meczu na mecz się napędzał. Stworzyliśmy coś niesamowitego. Udało się odnieść sukces składem, który na papierze był personalnie słabszy od ekip, które zostawiliśmy finalnie z tyłu. Udało się nam przecież wygrać z KS Lechią, MKS Ślepsk Suwałki czy Stalą Nysa.

Klub z Lublina o czym wspomniałam na początku, zbudował naprawdę świetny zespół. W KRISPOL 1. Lidze będziecie pełnić rolę beniaminka. Jednak mam wrażenie, że beniaminkiem będziecie tylko z nazwy. Mam rację?  DAMIAN WIERZBICKI: Boję się trochę słów, że będziemy tylko beniaminkiem z nazwy. W zeszłym roku jak startowaliśmy z Wrześnią z cienia, to było dużo fajniej, jak narodził się sukces. Każdy mówił, że stało się coś niesamowitego. Teraz jesteśmy nieco wyżej oceniani i wydaje się, że będzie ciężej, bo spadając z wysokiego konia trochę bardzie wszystko boli. Jakieś potknięcia mogą się nam przytrafić, choć chcę wierzyć w to, że będzie ich naprawdę niewiele. Z takimi zawodnikami, jakich mamy w drużynie trudno się potknąć. A nawet, jak coś takiego się stanie, to jedenastu ludzi cię podniesie. Nie chcę składać na razie żadnych deklaracji, czy obietnic. Spokojnie robimy swoje. 

Obserwowałam grę waszego zespołu podczas ostatnich turniejów w okresie przygotowawczym. To, co daje się zauważyć na pierwszy rzut oka, to świetna atmosfera w drużynie. Pod tym względem przypominacie Gwardię Wrocław i APP Krispol z zeszłorocznych rozgrywek. Zgodzi się pan z taką opinią?
DAMIAN WIERZBICKI: To prawda. W zeszłym roku przekonałem się, że tak naprawdę atmosferą można w tej lidze wiele zrobić i osiągnąć. Grałem w wielu zespołach, gdzie tej atmosfery po prostu brakowało, czy też drobnego elementu. Jak nie organizacyjnego, jak to miało miejsce w Sanoku, to czegoś innego. Nigdy ta atmosfera nie mogła się stworzyć, bo czegoś brakowało. Jakiś element układki był zaburzony. We Wrześni każdy za każdego poszedłby w ogień i tak samo myślę, że będzie w Lublinie. Tym staramy się właśnie wygrywać nawet w towarzyskich meczach. Nikt do nikogo nie ma pretensji, wręcz przeciwnie wzajemnie się wspieramy. Nie będę ukrywał, że czuję się jak w rodzinie.

Chcę zapytać jeszcze o rywalizację z Jędrzejem Gossem. Obaj gracie na pozycji atakującego i jesteście leworęczni. Jak to wygląda z pana perspektywy?

DAMIAN WIERZBICKI: To ciekawa rywalizacja. W każdym zespole jest jakaś rywalizacja, a właściwie być powinna. Jak jej nie ma to, po prostu jest nudno. Rywalizacja mobilizuje nas do pracy. Należy pamiętać, że meczów w lidze jest naprawdę sporo do rozegrania. Na pewno każdy dostanie swoją szansę i będzie potrzebny drużynie. Sezon jest długi, a do tego rozgrywki KRISPOL 1. Ligi od kilku jest sezonów są naprawdę wymagające i trudne. Wiele może się wydarzyć i będzie liczyła się pomoc każdego zawodnika z drużyny. Osobiścienie nie traktuję tej rywalizacji, jako czystej rywalizacji. To jest wzajemne napędzanie się i gra dla dobra całego zespołu.

Już zaczynacie delikatnie tupać nogą, żeby zaczął się już ten sezon 2019/20 KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn?
DAMIAN WIERZBICKI: Jak najbardziej. Osobiście muszę przyznać, że nie lubię jak sezon się zaczyna. Wie pani dlaczego? Co roku powtarzam kolegom, że z dniem ostatniego turnieju w okresie przygotowawczym możemy już pakować walizki, ponieważ to koniec sezonu. Sezon mija bardzo szybko. Najpierw czeka się na pierwszy mecz, a potem okazuje się, że są już play offy i koniec kolejnych rozgrywek.

Powrót do listy

Powiązane informacje

POWIĄZANE WIADOMOŚCI