Dominik Miarka: liczę na to, że w końcu uda się nam przełamać
UKS Mickiewicz Kluczbork nie wygrał jeszcze żadnego meczu w pierwszej części sezonu 1. Ligi Mężczyzn. Kluczborczanie zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli. W ostatniej kolejce przegrali na wyjeździe z Exact Systems Norwid Częstochowa 1:3. - Przeciwnicy zagrali super mecz. Nie dali się nam złamać. Może gdybyśmy wygrali drugiego seta, to spotkanie potoczyłoby się inaczej. Należy jednak podkreślić, że rywale zagrali stabilnie w przyjęciu, a do tego mocno zagrywali. To była męska gra - powiedział Dominik Miarka, przyjmujący UKS Mickiewicz. Już w najbliższy czwartek podopieczni Mariusza Łysiaka u siebie podejmią KPS Siedlce. Początek spotkania o godzinie 18.00. Transmisja na antenie Polsatu Sport.
1LIGA.PLS.PL: Po pierwszym wygranym secie przez waszą drużynę, miałam przygotowane do pana pytanie - jak smakuje zwycięstwo w Częstochowie? Niestety kolejne sety wygrali podopieczni Radosława Panasa i to oni dopisali do swojego konta trzy punkty.
DOMINIK MIARKA: Niestety to pytanie jest niektualne. Bardzo dobrze zagraliśmy pierwszego seta. Drugiego też zagraliśmy dobrze, ale pojedyncze błędy skazały nas na porażkę. Gratuluję drużynie Norwid Częstochowa zwycięstwa. Zagrali super mecz. Nie dali się nam złamać. Może gdybyśmy wygrali drugiego seta, to spotkanie potoczyłoby się inaczej. Należy jednak podkreślić, że rywale zagrali stabilnie w przyjęciu, a do tego mocno zagrywali. To była męska gra.
Przegraliście wszystkie dotychczasowe mecze. Przysłowie mówi "do trzech razy sztuka", u was miejmy nadzieję, będzie można powiedzieć do ośmiu razy sztuka?
DOMNIK MIARKA: Miejmy nadzieję. Już raz, grając w Norwidzie Częstochowa zdarzyła mi podobna seria. Inni koledzy, grając w Wałbrzychu przegrali jedenaście spotkań z rzędu. Mam nadzieję, że do tej liczby nie dojedziemy i wcześniej wygramy. Walczymy z każdym przeciwnikiem. Cały czas mocno trenujemy.
Do zespółu dołączył nowy rozgrywający Kacper Popik. To będzie wzmocnienie drużyny?
DOMINIK MIARKA: Na początku musimy dać mu potrenować z całą drużyną. Musimy wejść w sezon. To na pewno jest wzmocnienie. Chcemy wszyscy zostać razem do końca. Mam nadzieję, że nie będzie nerwowych ruchów. Fajnie, że nowy kolega dołączył do drużyny.
Na początku sezonu miał pan pewne problemy ze zdrowie. Wszystko już porządku?
DOMINIK MIARKA: Wszystko jest w porządku. Już normalnie trenuję i gram.
Już w czwartek w telewizyjnym starciu zmierzycie się z KPS Siedlce. To chyba najwyższa pora, żeby się przełamać?
DOMINIK MIARKA: Liczę na to, że w końcu uda się nam przełamać i pokonamy u siebie KPS Siedlce.