eWinner Gwardia w półfinale TAURON 1. Ligi!
Siatkarze eWinner Gwardii Wrocław po raz drugi zwyciężyli z Exact Systems Norwidem Częstochowa i zapewnili sobie miejsce w najlepszej czwórce sezonu TAURON 1. Ligi. Spotkanie zakończyło się – a jakże – po tie-break’u. To największy sukces wrocławskiej siatkówki męskiej od ponad dekady!
Po pierwszym, pewnie wygranym przez Gwardię meczu, przyszedł czas na rewanż w hali Orbita. Siatkarze z Dolnego Śląska od samego początku byli bardzo skoncentrowani i zmotywowani, co przełożyło się na grę. Otwarcie tego pojedynku było w ich wykonaniu wręcz piorunujące – w pewnym momencie prowadzili aż 9:3! Później różnica wzrosła do nawet dziesięciu punktów i w konsekwencji to eWinner Gwardia Wrocław z ogromną przewagą zwyciężyła pierwszą partię. Nieco inaczej było w drugim secie. Gospodarze stracili przewagę i musieli uznać wyższość rywali. W trzeciej odsłonie powrócili już jednak na właściwe tory i znów górowali nad siatkarzami z Częstochowy. Czwarta partia padła łupem rywali. O wszystkim znów miał zadecydować tie-break. Całe szczęście Gwardziści mają w nich już niemałe doświadczenie i znów pokazali swoją siłę, wygrywając całe starcie 3:2.
Szóstą statuetkę MVP w tym sezonie zdobył atakujący eWinner Gwardii Wrocław, Damian Wierzbicki.
– Liczy się zwycięstwo. Najważniejsze dla mnie jest to, że jesteśmy już w półfinale. Taki był cel tej drużyny, zakładany jeszcze przed rozpoczęciem sezonu. Będziemy się bić o medale i to, co teraz ugramy, już jest nasze – skomentował „Wierzba”.
Radości po zwycięstwie nie krył również trener wrocławian, Mark Lebedew, pod którego wodzą zespół zwyciężył już kolejnego tie-break’a.
– Jestem naprawdę szczęśliwy i dumny z chłopaków, zwłaszcza z pracy, którą wykonali w ostatnich czterech dniach. To był dla nas trudny czas, dziś byliśmy bardzo blisko porażki, ale udało nam się wrócić w odpowiednim momencie i to my możemy cieszyć się ze zwycięstwa – komentował trener Gwardzistów.
Mimo tego, że pierwszy mecz można określić mianem jednostronnego, niedzielne widowisko obfitowało w emocje, a sam mecz był dużo trudniejszy od tego rozegranego na wyjeździe. Zawodnicy byli jednak na to przygotowani.
– Przed meczem powiedziałem chłopakom, że dziś na pewno czeka nas trudniejsze spotkanie. Ostatnio Częstochowa zagrała bardzo słabo, a my ich przycisnęliśmy, ale wiedziałem, że dziś tak łatwo nie będzie. Spodziewaliśmy się zaciętej walki, zwłaszcza, że rywale stali pod ścianą i rzucili wszystkie ręce na pokład. Przecież oni tak samo chcieli awansować do tego półfinału – „na gorąco” komentował Mark Lebedew.
W półfinale przeciwnikami eWinner Gwardii Wrocław będą zwycięzcy pojedynku LUK Politechnika Lublin – UKS Mickiewicz Kluczbork. W tej parze półfinalistę wyłoni trzeci mecz, bowiem tuż przed rozpoczęciem rywalizacji w hali Orbita kluczborczanie pokonali lublinian 3:2. Decydujące starcie w tej parze w Lublinie w najbliższy czwartek. Za to pierwsze spotkanie półfinałowe zaplanowano na 18 kwietnia, tj. niedzielę.