Gwardziści wrócili do gry
Ważne przełamanie zaliczyli w niedzielę siatkarze eWinner Gwardii Wrocław. Zespół trenera Marka Lebedewa wygrał 3:1 z BKS Visłą Bydgoszcz, odnosząc tym samym cenne zwycięstwo w walce o brązowy medal w TAURON 1. Lidze. Sam mecz nie zawiódł, było sporo emocji i zwrotów akcji. MVP wybrano Łukasza Lubaczewskiego.
Po wygranej w pierwszym spotkaniu w Bydgoszczy BKS Visła z nadziejami przyjeżdżała do stolicy Dolnego Śląska. Bydgoszczanie mogli być pewni swego mając patent na eWinner Gwardię. Oba zespoły trzykrotnie spotykały się w ligowej rywalizacji w bieżących rozgrywkach i za każdym razem górą była BKS Visła. Tracąc w ostatecznym rozrachunku tylko dwa sety. Jak się miało jednak okazać, w niedzielę doszło do przełamania i pokazania pozytywnej twarzy wrocławian z ostatnich tygodni.
– Byliśmy rozczarowani po czwartkowym meczu. Graliśmy wtedy dobrze, ale nie byliśmy wystarczająco cierpliwi na boisku. A to jest potrzebne zwłaszcza, kiedy rywal również gra solidne spotkanie. Byliśmy na prowadzeniu, mieliśmy kilka punktów przewagi i zaczynaliśmy się niepotrzebnie stresować. Poświęciliśmy tej sprawie sporo czasu pomiędzy pierwszym a drugim meczem. Jak widać, siatkarze wykonali kawał dobrej roboty i w niedzielę zobaczyliśmy już nasze inne oblicze. Coś, nad czym pracowaliśmy podczas tego sezonu. W niedzielę, zwłaszcza w ostatnich dwóch setach, Bydgoszcz grała bardzo dobrze. Dokonali kilku zmian w składzie, ale byliśmy cierpliwi i kiedy było trzeba, obroniliśmy i skończyliśmy mecz dobrą akcją. Wyrównaliśmy stan rywalizacji na 1:1 i nasze marzenie o brązowym medalu nadal żyje – oceniał spotkanie trener eWinner Gwardii, Mark Lebedew.
Gospodarze mieli w niedzielę trzech punktowych liderów. Najwięcej oczek zdobył Łukasz Lubaczewski (19), który zagrał na solidnej skuteczności (29 ataków, 55 procent). Szesnaście punktów dołożył Damian Wierzbicki (25 ataków, 44%), czternaście Jeff Menzel (23 prób i 57%). Amerykanin musiał dodatkowo najczęściej przyjmować zagrywkę, co robił całkiem skutecznie (28 razy, 61 procent pozytywnego). Bydgoszczanie szukali za to rozwiązań personalnych, dając więcej szans na grę Kamilowi Kosibie, Piotrowi Lipińskiemu, czy Patrykowi Strzeżkowi. I choć każda z tych zmian wniosła sporo pozytywnego do gry gości, to gospodarze wytrzymali ciśnienie, rozstrzygając mecz w czterech setach.
Co ciekawe, było to pierwsze zwycięstwo eWinner Gwardii u siebie – za kadencji trenera Lebedewa – za trzy punkty. Dotychczas australijski szkoleniowiec grał we Wrocławiu „tylko” pięciosetowe pojedynki. Zatem i tę tendencję udało się odmienić. Kolejny mecz w grze o brązowy medal już w najbliższy czwartek (tj. 6 maja) w Bydgoszczy o 17:30 (transmisja w Polsat Sport News). Następnie rywalizacja przeniesie się do Wrocławia, gdzie Gwardziści zagrają w niedzielę 9 maja. W przypadku braku rozstrzygnięcia decydującym, piątym terminem będzie 13.05 (ponownie Bydgoszcz).