Jakub Buczek z KRISPOL Września: szukamy punktów
- Szukamy punktów. Liga pędzi jak szalona, więc nie można tracić czasu. Mobilizujemy się i chcemy zagrać dobre spotkanie, takie jak w ostatniej kolejce, czy z Legią Warszawa. Jeśli zagramy swoją siatkówkę, to naprawdę będzie to miłe dla oka widowisko - powiedział Jakub Buczek, przyjmujący KRISPOL-u Września. W środę wrześnianie na zakończenie pierwszej części rundy zasadniczej zagrają na wyjeździe z AZS AGH Kraków.
TAURON 1.LIGA.PL: Gratulację bardzo dobrego meczu. Zdobył pan siedemnaście punktów, w tym trzy bloki. To robi wrażenie. Jak odnalazł się pan we Wrześni?
JAKUB BUCZEK: Bardzo dziękuję. Starałem się pomóc drużynie najlepiej jak mogłem. Widać to między innymi po statystykach, że wyszło całkiem nieźle. We Wrześni czuję się bardzo dobrze, zostałem świetnie przyjęty przez chłopaków z zespołu, co bardzo mi pomogło. To mój pierwszy sezon w 1. Lidze, więc wydaje mi się, że jeśli chodzi o siatkarski rozwój trafiłem idealnie.
Wcześniej miał pan okazję grać w drugoligowym MCKiS Jaworzno. Jak ocenia pan swój przeskok z rozgrywek młodzieżowych w seniorską siatkówkę, jak również pomiędzy klasami rozgrywek?
JAKUB BUCZEK: Na poziomie 2. Ligi miałem już szanse grać jako junior w MOS-ie Wola Warszawa. Wydaje mi się, że nie odczułem jakoś bardzo tego przejścia z młodzieżówki do 2. Ligi. Dodatkowo MCKiS Jaworzno, w którym miałem okazję grać poprzedni sezon było drużyną, która aspirowała o awans do 1. Ligi. Wszystko tam wyglądało naprawdę tak samo jak jest tutaj. Organizacja była na wysokim poziomie, również trenowaliśmy ciężko pod okiem trenera Tomasza Wątorka.
Przed spotkaniem z Nową Solą, na pewno zakładaliście, że to będzie trudne spotkanie, tak jak każde które gracie. Potrzebujecie punktów. W każdym meczu ich szukacie. Wierzyliście w tę wygraną?
JAKUB BUCZEK: Było to dla nas bardzo ważne spotkanie. Można powiedzieć, że za sześć punktów. Wiedzieliśmy, że zespół z Nowej Soli na pewno nam się mocno postawi. Od początku wiedzieliśmy, że to może być bardzo równe spotkanie. Moim zdaniem każdy mecz w tej lidze jesteśmy w stanie wygrać. Nie jest to łatwe do zrealizowanie, ale jest to do osiągnięcia. Musimy się tylko i wyłącznie skupić na swojej grze. Nie patrzeć na inne zespoły, tylko grać swoje tak jak w meczu z MKST Astrą, w którym nie popełniliśmy dużo błędów. Dzięki temu nie daliśmy się im rozkręcić i przechyliliśmy szalę na swoją stronę. Udało się nam wygrać całe spotkanie 3:0.
Wygraliście 3:0, ale trzeba przyznać, że wszystkie trzy partie były równe.
JAKUB BUCZEK: Tak, każdy set był na styku, skończyły się one do 23 i do 24. Mecz był naprawdę emocjonujący, zarówno dla nas, jak i dla kibiców, których na tym meczu było sporo. Ich obecność pomogła nam w lepszym graniu i poniosła do zwycięstwa. Atmosfera na trybunach była fantastyczna.
O zwycięstwie zadecydowały detale? Trzeba przyznać, że w pierwszej partii trener świetnie trafił ze zmianą zadaniową.
JAKUB BUCZEK: Zmiana zrobiona w pierwszym secie wyszła idealnie. Jędrzej Ziółkowski wszedł i skończył seta puntkowym blokiem. Rzeczywiście o wygranej zadecydowały detale. Bardzo dobrze zagraliśmy w tym spotkaniu systemem blok-obrona. Do tego mieliśmy dużo ważnych bloków, a także wybloków, dzięki którym mogliśmy wyprowadzić skuteczne kontrataki.
W przyjęciu zagraliście również dobre spotkanie, dzięki czemu rozgrywający mógł równomiernie rozłożyć atak.
JAKUB BUCZEK: Tak, to prawda w przyjęciu też zagraliśmy dobry mecz. Rzeczywiście, nasz rozgrywający mógł grać, co chciał i nasz atak był równomiernie rozłożony.
Na początku spotkania kontuzji doznał podstawowy rozgrywający waszego rywala. Czy pana zdaniem miało to również wpływ na wynik?
JAKUB BUCZEK: Wydaje mi się, że to miało wpływ na spotkanie. Zawodnicy z Nowej Soli mogli to odczuć bardziej, my mimo wszystko skupialiśmy, tylko i wyłącznie na naszej grze. Kontuzje zawsze są przykre, więc oby tam nic poważnego się nie stało. Życzę dużo zdrowia i szybkiego powrotu dla Mateusza Rucińskiego na parkiet.
Kolejne spotkanie rozegracie z AGH Kraków, który wygrał swoich ostatnich pięć spotkań. Jaki cel macie na to spotkanie?
JAKUB BUCZEK: Na pewno szukamy tych punktów. Liga pędzi jak szalona, więc nie można tracić czasu. Mobilizujemy się i chcemy zagrać dobre spotkanie, takie jak w ostatniej kolejce, czy z Legią Warszawa. Jeśli zagramy swoją siatkówkę, to naprawdę będzie to miłe dla oka widowisko.