Jakub Czerwiński: bardzo potrzebowaliśmy zwycięstwa
W sobotę KKS Mickiewicz Kluczbork odniósł drugie zwycięstwo w fazie zasadniczej TAURON 1. Ligi Mężczyzn sezonu 2021/22. Kluczborczanie w derbach Opolszczyzny pokonali ZAKSĘ Strzelce Opolskie 3:0. Spotkanie w pełnym wymiarze rozegrał Jakub Czerwiński, który na koniec odebrał nagrodę MVP. - Sobotni mecz był tak naprawdę pierwszym, w którym mogłem pokazać, co potrafię. Po mistrzostwach świata wróciłem z urazem i dotychczas nie mogłem pomoc drużynie. Dlatego cieszę się, że wróciłem na parkiet. Mam nadzieję, że będziemy częściej wspólnie cieszyć się ze zwycięstw - powiedział przyjmujący.
TAURON 1.LIGA.PL: Za wami derby Opolszczyzny, trzeba przyznać, że nie daliście rywalom większych szans na nawiązanie równorzędnej walki. To było wasze pewne zwycięstwo.
JAKUB CZERWIŃSKI: Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, co potwierdza wynik. Najbardziej cieszy to, że w końcu zagraliśmy na miarę naszych możliwości.
Po ostatnich porażkach domyślam się, że potrzebowaliście takiej pewnej wygranej?
JAKUB CZERWIŃSKI: Początek sezonu nie był dla nas najlepszy. Można tu mówić o pechu, jeśli chodzi o kontuzje, ale to nie ma znaczenia. Fakty są takie, że straciliśmy kilka naprawdę ważnych punktów. Bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa.
Co było kluczem do zwycięstwa w sobotnim meczu?
JAKUB CZERWIŃSKI: Ciężko mi wskazać jeden element, ponieważ zagraliśmy naprawdę niezłe spotkanie i dominowaliśmy nad rywalami w każdym elemencie.
Dość późno dołączył pan do drużyny, ale jak widać szybko zgrał się z kolegami. Sobotni mecz był naprawdę dobry w pana wykonaniu, co potwierdza nagroda MVP.
JAKUB CZERWIŃSKI: Sobotni mecz był tak naprawdę pierwszym, w którym mogłem pokazać, co potrafię. Po mistrzostwach świata wróciłem z urazem i dotychczas nie mogłem pomoc drużynie. Dlatego cieszę się, że wróciłem na parkiet. Mam nadzieję, że będziemy częściej wspólnie cieszyć się ze zwycięstw.
W kolejną sobotę czeka was wyjazd do Wrocławia i mecz z Chemeko-System Gwardią. Poprzeczka będzie zawieszona bardzo wysoko, bo zarówno wy jak i wrocławianie jesteście głodni zwycięstwa.
JAKUB CZERWIŃSKI: Zarówno my jak i Gwardia nie rozpoczęliśmy dobrze sezonu. Spotkają się dwie ekipy, które potrzebują zwycięstw. Obie drużyny zrobią wszystko, żeby wygrać. Zapowiada się bardzo ciekawe spotkanie.
Po krótkiej przerwie, bo rocznej wrócił pan na parkiety 1. Ligi. W poprzednim sezonie bronił pan barw plusligowego Indykpolu AZS Olsztyn. Ktoś może powiedzieć, że robi pan krok w tył, ale mnie się wydaje, że to właśnie 1. Liga daje panu możliwość zebrać cenne doświadczenie i możliwość spędzenia większej ilości czasu na boisku. To chyba ma ogromne dla pana znaczenie?
JAKUB CZERWIŃSKI: Dla chłopaka w moim wieku, minuty na boisku to największa wartość. Nie miałem okazji ich zbierać w Olsztynie, dlatego przeniosłem się na pierwszoligowe parkiety.
I na koniec zapytam, wraca pan jeszcze myślami do mistrzostw świata U-21? Osiągnęliście wspaniały wynik sportowy.
JAKUB CZERWIŃSKI: Oczywiście! Są dni, kiedy wracam myślami do turnieju, bo zagraliśmy świetne zawody.