Jakub Zioborowski: mam nadzieję, że obronimy naszą twierdzę
LUK Politechnika Lublin pokonała na wyjeździe BBTS Bielsko-Biała 3:2 w drugim finałowym meczu o złoty medal TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Lublinianie w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą 2:0. - Radość jest ogromna, ponieważ udało się nam zwyciężyć na trudnym terenie. Teraz wracamy do naszej twierdzy. Miejmy nadzieję, że ta twierdza zostanie obroniona w tym sezonie. Jak również liczymy na to, że w czwartek uda się nam przypieczętować wygraną o złoty medal - powiedział Jakub Zioborowski, MVP niedzielnego spotkania.
Za podopiecznymi Dariusza Daszkiewicza bardzo trudny i wymagający mecz przeciwko bielszczanom. Co prawda, pierwszą partię niedzielnego meczu bardzo dobrze zaczęli lublinianie, ale BBTS, dzięki świetnej postawie Olega Krikuna odrobił sraty i wyrównaną końcówkę rozstrzygnął na swoją stronę. Podobnie w drugiej partii gospodarze zachowali więcej zimnej krwi.
- Jestem wniebowzięty, bo udało się nam wygrać ten mecz, a jego początek wcale na to nie wskazywał. Choć trzeba przyznać, że już w tej drugiej partii zagraliśmy dużo lepiej. W pierwszym secie nie potrafiliśmy sobie poradzić z zagrywkami Olega Krikuna, który w pewnym momencie posłał cztery asy serwisowe z rzędu. Do tego doszły proste błędy, które sprawiły, że rywale odrobili straty, a potem rozstrzygnęli końcówkę na swoją stronę - powiedział Jakub Zioborowski, atakujący LUK Politechniki.
I dodał - W drugim secie też graliśmy na przewagi i przegraliśmy. Jednak widać było, że zaczynamy grać coraz lepiej. Naprawdę bardzo cieszy nas ta wygrana.
W rywalizacji do trzech zwycięstw drużyna z Lubelszczyzny prowadzi już 2:0. Najbliższy trzeci pojedynek zostanie rozegrany 6 maja (czwartek) w Lublinie.
- Radość jest ogromna, ponieważ udało się nam zwyciężyć na trudnym terenie. Teraz wracamy do naszej twierdzy. Miejmy nadzieję, że ta twierdza zostanie obroniona w tym sezonie. Jak również liczymy na to, że w czwartek uda się nam przypieczętować wygraną o złoty medal - wyznał atakujący.
W niedzielę Zioborowski dał bardzo dobrą zmianę za Szymona Romacia i poprowadził zespół do zwycięstwa. Zarówno w ataku, jak i polu serwisowym nie zwalniał ręki.
- Szymon grał naprawdę dobrze. Jestem w drużynie po to, aby wejść i w razie problemów pomóc drużynie - podkreślił zawodnik LUK Politechniki.
Tę dobrą zmianę docenił komisarz zawodów w Bielsku-Białej, który nagrodził atakującego nagrodą MVP. To pierwsza statuetka Zioborowskiego w sezonie 2020/21 TAURON 1. Ligi Mężczyzn.
- Ta nagroda MVP cieszy, bo miałem w tym sezonie wzloty i upadki. Cieszę się, że mogę wejść w takim momencie i pomóc zespołowi. Mam nadzieję, że kolejnym razem zaprezentuje się równie dobrze, a może i nawet lepiej - zakończył Zioborowski.
Trzeci finałowy mecz LUK Politechniki Lublin z BBTS Bielsko-Biała zostanie rozegrany 6 maja w Lublinie o godzinie 20.30. Transmisja na antenie Polsatu Sport News.