Jan Fornal: MKS Avia to solidny przeciwnik
Po zwycięskim wyjeździe na Podlasie wrocławianie wracają do szczęśliwej dla nas Hali Orbita, gdzie 27 października, w ramach 7.kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn, podejmą zespół MKS Avia Świdnik. Dla Gwardzistów będzie to okazja do rewanżu za porażki w fazie play-off w sezonie 2021/2022.
W 6. kolejce zwycięsko siatkarze z Wrocławia wrócili z Podlasia, gdzie w czterech setach pokonaliśmy BAS Białystok. Choć podopieczni Krzysztofa Andrzejewskiego fragmentami stawiali trudne warunki, to w ostatecznym rozrachunku Gwardziści zachowali więcej koncentracji i do ligowej tabeli dopisali komplet punktów. Teraz zespół ze stolicy Dolnego Śląska czeka powrót do szczęśliwej Hali Orbita, gdzie podejmie MKS Avię Świdnik.
Nowy sezon to nowe rozdanie, jednak gospodarze czwartkowego meczu doskonale pamiętają ostatnie mecze rozgrywek 2021/2022, kiedy w fazie play-off Avia Świdnik pokonał ich dwukrotnie, czym zamknął wrocławianom drogę do walki o ligowe medale. Choć od tamtych meczów w obu zespołach wiele się zmieniło, to w dalszym ciągu podopieczni Dawida Murka chcą zrewanżować się drużynie ze Świdnika. W szeregach rywali wystąpią dobrze znani wrocławskim kibicom zawodnicy – Sebastiana Matula oraz Mateusz Siwicki, który w przeszłości reprezentowali wrocławską siatkówkę.
Po szóstej kolejce podopieczni Dawida Murka zajmują trzecie miejsce w tabeli mając na swoim koncie pięć wygranych meczów i czternaście punktów, natomiast MKS Avia Świdnik plasuje się na piątej lokacie z dorobkiem dwunastu “oczek” i czterech wygranych pojedynków. Do Wrocławia zespół ze Świdnika przyjedzie po porażce z PSG KPS Siedlce, natomiast podopieczni Dawida Murka mają za sobą długą podróż do Białegostoku. Choć czasu na przygotowanie i trening nie będą mieli dużo, to jak zawsze zespół ze stolicy Dolnego Śląska podejdzie do meczu skoncentrowany.
- To bardzo dobry i solidny przeciwnik. Wydaje mi się, że to fajne chłopaki, którzy grają dobrą siatkówkę. Na pewno nie będzie to łatwy mecz. Tak jak mówiłem już przed sezonem, tak to zawsze jest, telewizja przekłada spotkania, czasem gramy w poniedziałek, a czasem w czwartek i wychodzi, że gramy co trzy czy cztery dni. Wydaje mi się, że trener Murek ma wszystko ustawione, widzi terminarz. Kiedy potrzebujemy, daje nam więcej czasu wolnego. Kiedy musimy przycisnąć, przyciskamy. Sam grał w siatkówkę, więc całkowicie nas rozumie – mówi Janek Fornal.