Jan Galabov: jestem bardzo mile zaskoczony i zadowolony z poziomu siatkarskiego ligi
BKS Visła Bydgoszcz wygrała do tej pory wszystkie swoje mecze w rozgrywkach TAURON 1. Ligi. Przed sezonem do drużyny dołączył czeski przyjmujący Jan Galabov, który z każdym dniem coraz lepiej czuje się w kraju nad Wisłą. - Chociaż nie jest to najwyższa klasa rozgrywkowa, to jestem wciąż bardzo mile zaskoczony i zadowolony z poziomu siatkarskiego ligi. Bardzo podoba mi się organizacja ligi pod kątem kontaktu z kibicami, social media, wywiadami, czy też transmisjami telewizyjnymi. Nie spodziewałem się takiego poziomu i organizacji - powiedział zawodnik bydgoskiego zespołu.
TAURON 1.LIGA.PL: Za wami mecz przeciwko Olimpii Sulęcin. Odnieśliście kolejne zwycięstwo za trzy punkty, ale przeciwnik dość mocno wam się przeciwstawił.
JAN GALABOV: Dokładnie, nie był to łatwy mecz. Olimpia Sulęcin ryzykowała na zagrywce i opłaciło jej się to w pierwszym secie. Jednak byliśmy w stanie ustabilizować nasze przyjęcie i dołożyć coś ekstra do naszego serwisu, co pozwoliło nam przejąć kontrolę nad meczem i wygrać.
Mieliście duże szanse na wygraną w pierwszym secie. Co zaważyło na tym, że prowadząc 21:17, przegraliście 24:26?
JAN GALABOV: Jak wspomniałem wcześniej, sulęcinianie wywierali na nas mocną presję zagrywką w końcówce tego seta. To pozwoliło im wyrównać stan rywalizacji i wygrać tę odsłonę po naszych błędach w ataku.
Rozegraliście cztery mecze i odnieśliście we wszystkich zwycięstwa. Czy można powiedzieć, że wszystko póki co, układa się zgodnie z planem?
JAN GALABOV: Na razie wszystko idzie zgodnie z planem, aczkolwiek czuję, że nasza gra może wyglądać jeszcze lepiej w pewnych aspektach i będziemy nad tym pracować.
Wasz kolejny przeciwnik to ZAKSA Strzelce Opolskie. Rywale z meczu na mecz grają coraz lepiej. Chyba zapowiada się ciekawe spotkanie?
JAN GALABOV: Każdy mecz z naszym udziałem może być ciekawy, bo mamy swój cel w postaci #AWANS, więc zespoły stawiają wszystko na jedną kartę i chcą z nami wygrać za wszelką cenę.
W tym sezonie zdecydował się pan na grę w Polsce. Jak czuje się pan w nowym klubie i mieście?
JAN GALABOV: Bardzo lubię Polskę, bo wasza mentalność jest mi o wiele bliższa. We Francji czułem większą różnicę w tym aspekcie. Ponadto, nie odczuwam dużej bariery komunikacyjnej, bo nasze języki są bardzo podobne. Bydgoski klub jest bardzo dobrze zorganizowany, więc nie mogę na nic narzekać.
Jak po tych kilku tygodniach ocenia pan polską ligę?
JAN GALABOV: Chociaż nie jest to najwyższa klasa rozgrywkowa, to jestem wciąż bardzo mile zaskoczony i zadowolony z poziomu siatkarskiego ligi. Bardzo podoba mi się organizacja ligi pod kątem kontaktu z kibicami, social media, wywiadami, czy też transmisjami telewizyjnymi. Nie spodziewałem się takiego poziomu i organizacji.