Jarosław Macionczyk z MKS Będzin: wiemy, że Norwid się nie podda
W poniedziałek MKS Będzin rozegra drugie finałowe spotkanie TAURON 1. Ligi Mężczyzn przeciwko Exact Systems Norwid Częstochowa. Pierwsze starcie tych zespołów zakończyło się wygraną będzinian 3:0. - Wiemy, że Norwid się nie podda, tym bardziej, że ma w swoim składzie dobrych i doświadczonych zawodników. W poniedziałek zagra we własnej hali, więc na pewno będzie walczył. Jeszcze nikt nic nie wygrał ani nic nie przegrał. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. Jesteśmy o jeden krok bliżej sukcesu, ale częstochowianie na pewno się nie poddadzą - powiedział Jarosław Macionczyk, rozgrywający MKS-u Będzin.
Podopieczni Wojciecha Serafina w dobrym stylu rozpoczęli finałową rywalizację. We własnej hali bez straty seta pokonali częstochowski Norwid do 21, 17 i 18.
- Moim zdaniem możemy grać jeszcze lepiej. Mamy takie momenty, w których nie do końca wykorzystujemy swoje możliwości, kiedy powinniśmy dobić przeciwnika. Ważne, że zagraliśmy na dużym spokoju. To był podobny mecz do naszego trzeciego starcia z BKS Visła Proline Bydgoszcz. Fajnie, że wygraliśmy w dosyć krótkim czasie, bo wiadomo jaka jest intensywność rozgrywania meczów w play off. W finale gramy co trzy dni, więc oszczędzamy siły na kolejne spotkanie - podkreślił rozgrywający.
W finale rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. Drugie starcie zostało zaplanowane na 15 maja w Częstochowie, a trzecie na 18 maja w Będzinie. Rozgrywający MKS nie ma żadnych wątpliwości, że rywale w drugim spotkaniu znacznie wyżej zawieszą poprzeczkę.
- Wiemy, że Norwid się nie podda, tym bardziej, że ma w swoim składzie dobrych i doświadczonych zawodników. W poniedziałek zagra we własnej hali, więc na pewno będzie walczył. Jeszcze nikt nic nie wygrał ani nic nie przegrał. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. Jesteśmy o jeden krok bliżej sukcesu, ale częstochowianie na pewno się nie poddadzą - dodał zawodnik MKS-u.
Dla lidera drużyna z Będzina ten sezon jest wyjątkowy, ponieważ po raz drugi z rzędu ma szanse poprwadzić zespół do awansu PlusLigi. W poprzednich rozgrywkach miejsce w ekstraklasie wywalczył z BBTS Bielsko-Biała.
- Dla mnie to już któryś finał z rzędu. Jednak za każdym razem jest to inna historia. Konkretny cel zawsze jest dobrą motywacją do pracy na treningach i gry na wysokim poziomie - zakończył Macionczyk.