Jędrzej Goss: jako zespół potrzebujemy nauczyć się gry w 1. Lidze
BAS Białystok w sobotnie popołudnie musiał przełknąć gorycz trzeciej porażki z rzędu w rozgrywkach TAURON 1. Ligi Mężczyzn. We własnej hali białostoczanie ulegli Lechii Tomaszów Mazowiecki po bardzo wyrównanym spotkaniu 1:3. - Widać ten zalążek dobrej gry. Jako zespół potrzebujemy, nauczyć się tej 1. Ligi. Przepaść pomiędzy 1. Ligą, a 2. Ligą jest naprawdę potężna. Na pewno czas będzie działał na naszą korzyść. Uważam, że jesteśmy zgraną ekipą - powiedział Jędrzej Goss, atakujący drużyny beniaminka.
Podopieczni Krzysztofa Andrzejewskiego bardzo dobrze rozpoczęli mecz 3. kolejki TAURON 1. Ligi przeciwko tomaszowianom. Świetna zagrywka i pewne ataki zapewniły im zwycięstwo do 17. W kolejnych setach niestety w końcówkach minimalnie lepsi okazali się siatkarze Lechii.
- Trudno tak na gorąco ocenić mecz. Musimy wszystko przeanalizować, żeby wycignąć wnioski, które umożliwią nam w kolejnych spotkaniach grać jeszcze lepszą siatkówkę. Gdybyśmy wykorzystali chociaż jedną piłkę setową w drugim secie, to prowadzilibyśmy już 2:0 w meczu. Mielibyśmy zupełnie inną sytuację. Niestety nam się to nie udało. Lechia potrafiła odwrócić sytuację. Popłynęła na tej pozytywnej fali - wyznał atakujący BAS-u.
I dodał - Robiliśmy, co w naszej mocy. Mieliśmy swoje przestoje. Były momenty dobrej gry, ale w połowie czwartego seta rywale nam "odjechali".
Białostoczanie mieli szanse na doprowadzenie do tie-breaka. Jednak chłodną głowę zachowali goście.
- Bardzo żałujemy końcówki czwartego seta, bo mieliśmy szanse na doprowadzenie do tie-breaka. Może jakbyśmy się wystrzegli prostych błędów, to wynik spotkania byłby zupełnie inny. Trzeba zakasać rękawy, aby w kolejnym meczu zagrać jeszcze lepiej i wywalczyć punkty - podkreślił zawodnik zespołu z Białegostoku.
BAS Białystok ma za sobą trzy mecze w sezonie 2022/23 TAURON 1. Ligi Mężczyzn, niestety trzy porażki. Zawodnicy absolutnie się nie załamują. Dostrzegają postępy w swojej grze i są gotowi do dalszej ciężkiej pracy.
- Do tej pory przegraliśmy trzy mecze. Nie ma co popadać w hurraoptymizm, ale w tym ostatnim spotkaniu sportowo zaprezentowaliśmy się lepiej, niż grając przeciwko BKS Visła Proline Bydgoszcz. Widać ten zalążek dobrej gry. Jako zespół potrzebujemy, żeby nauczyć się tej 1. Ligi. Przepaść pomiędzy 1. Ligą, a 2. Ligą jest naprawdę potężna. Na pewno czas będzie działał na naszą korzyść. Uważam, że jesteśmy zgraną ekipą. Do tego mamy mentalnego lidera w osobie trenera. Chcę podkreślić, że porażki nie sprawią, że będziemy się załamywać. Wręcz przeciwnie to wszystko jeszcze bardziej będzie działać na nas mobilizująco. To zwycięstwo nie może być wyczekiwane, ale wypracowane. Bo wygraną trzeba sobie wypracować - zakończył Goss.