Kacper Ledwoń: tu nie ma czasu na rozluźnienie
W miniony weekend BBTS Bielsko-Biała ponownie dopisał do ligowej tabeli trzy oczka. Bielszczanie od początku meczu kontrolowali przebieg spotkania, w wyniku czego to właśnie gospodarze cieszyli się ze zwycięstwa. - Udaje się nam podtrzymać dobra passę i niech ona trwa w najlepsze, jak najdłużej. Myślę, że plan na to spotkanie został wykonany w stu procentach i trener może być z nas zadowolony – powiedział Kacper Ledwoń, libero BBTS Bielsko-Biała.
BBTS BIELSKO-BIAŁA: Podtrzymujecie dobrą passę. Plan przygotowany na sobotni mecz wypełniliście w stu procentach tak, jak zakładaliście?
KACPER LEDWOŃ: Udaje się nam podtrzymać dobra passę i niech ona trwa w najlepsze, jak najdłużej. Myślę, że plan na to spotkanie został wykonany w stu procentach i trener może być z nas zadowolony.
Grę kreował tym razem Radosław Gil. Koncert pod batutą innego zawodnika, ale okupiony trzema punktami. Czy to znaczy, że wasz zespół może poszczycić się godnymi zamiennikami na każdej pozycji?
KACPER LEDWOŃ: Dyrygentem tej gry był Radosław Gil i zagrał ten koncert fenomenalnie. Oczywiście, na każdej pozycji mamy bardzo dobrych zmienników. Jest to naszym ogromnym atutem, że mamy tak szeroką i utalentowana piętnastkę zawodników.
Przyznasz, że znakomicie dopełniacie się również z Bartoszem Fijałkiem. Jak ty osobiście odnajdujesz się w tym układzie, kiedy dzielisz pozycję z młodszym kolegą?
KACPER LEDWOŃ: Tak jest! Razem z Bartkiem walczymy, aby druga linia czuła się bezpieczna i spokojna o przyjęcie i obronę. Jak na razie daje się zauważyć, że wszystko idzie po naszej myśli. Mam nadzieję, że tak zostanie już do końca sezonu, czyli do upragnionego awansu.
Nie obawiasz się, że takie gładkie zwycięstwa mogą was poniekąd trochę "rozluźnić" i wpłynąć tym samym na koncentrację w następnych spotkaniach?
KACPER LEDWOŃ: Każdy mecz to nowe rozdanie. Nie patrzymy wstecz z kim graliśmy i jak graliśmy – to już historia. Doskonale wiemy, jaki mamy cel. Tu nie ma czasu na rozluźnienie.
W hali pod Dębowcem z meczu na mecz przybywa kibiców. Takiego widoku w swoim poprzednim klubie chyba nie doświadczałeś, nawet przedpandemicznie. Jak gra ci się przy tak licznie zgromadzonych w hali obserwatorach?
KACPER LEDWOŃ: Sprawia to wiele radości i daje motywację, kiedy widzi się tylu kibiców na trybunach. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie ich jeszcze więcej. Nam zawodnikom gra się o wiele łatwiej, kiedy jest z nami tzw. „7 zawodnik”.
Przed wami mecz z zespołem z Tomaszowa Mazowieckiego. Jak zapatrujesz się na pojedynek z tym rywalem?
KACPER LEDWOŃ: Oczywistym jest fakt, że mecze na wyjazdach są trudniejsze. Przeciwnik czuje się pewniej w swojej hali, lecz my jedziemy zagrać kolejny dobry mecz. Chcemy zaprezentować najlepszą siatkówkę w swoim wykonaniu i podtrzymać naszą passę.