Kajetan Kubicki: nie wykorzystaliśmy swojej szansy
- Myślę, że drużyna z Krakowa nas niczym nie zaskoczyła, bo wiedzieliśmy, że w najważniejszych momentach piłki będą szły do Dawida Dulskiego. Moim zdaniem wykonaliśmy świetną robotę w pracy blok-obrona, gdzie dużo razy podbijaliśmy piłki i wyprowadzaliśmy kontrataki. Nam zabrało przede wszystkim doświadczenia, zimnej krwi w końcówkach setów, a szczególnie w końcówce tego czwartego seta, gdzie mieliśmy trzy piłki meczowe i ich nie wykorzystaliśmy - powiedział Kajetan Kubicki, rozgrywający SMS PZPS Spała po ostatnim sobotnim meczu z AZS AGH Kraków w ramach 11. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn.
AZS AGH KRAKÓW/NATALIA GRABARCZYK: Na początku gratuluję świetnego występu. Rzadko widzimy jak rozgrywający zdobywa jedenaście punktów w meczu.
KAJETAN KUBICKI: Dziękuję bardzo, ale niestety gratulacje tu są zbędne, bo mecz i tak przegraliśmy. Nie ukrywam, że grało mi się bardzo dobrze. Nawet nie wiem, jak zdobyłem te jedenaście punktów, ale muszę przyznać, że czułem się dobrze. Ta ilość punktów tylko pokazuje, że nawet rozgrywający może coś wnieść do drużyny, a nie tylko rozprowadzanie piłek.
Przed meczem mieliśmy okazję zamienić parę zdań, powiedziałeś, że kto wygra pierwszego seta wygra mecz, tak się jednak nie stało. Zgodzisz się ze mną, że to było wyrównane spotkanie?
KAJETAN KUBICKI: Tak, mecz był wyrównany, ale moim zdaniem w dwóch pierwszych setach totalnie zdominowaliśmy przeciwnika. Narzuciliśmy swój rytm gry, a Akademicy nie potrafili się nam przeciwstawić. Później w trzecim secie widać było zmianę w nastawieniu mentalności drużyny, bo zaczęli się bardziej cieszyć, a nie chodzili podłamani, tak jak przez pierwsze dwa. Nie da się ukryć, że głównym bohaterem tego meczu był sam sędzia, który popełniał bardzo dużo błędów. Moim zdaniem to on odebrał nam te trzy punkty. Mecz powinien zakończyć się wynikiem 3:0 lub 3:1 na naszą korzyść.
Tylko zmiana nastawienia zespołu z Krakowa miała wpływ na wynik? Czego jeszcze zabrakło? Zaskoczył was czymś jeszcze AZS AGH?
KAJETAN KUBICKI: Myślę, że zadecydowało doświadczenie, ponieważ jesteśmy najmłodszą drużyną w tej lidze i tak naprawdę my gramy, żeby nauczyć się jak najwięcej. Przygotować się możliwie jak najlepiej do gry w seniorskiej siatkówce, która czeka nas już za rok. Myślę, że drużyna z Krakowa nas niczym nie zaskoczyła, bo wiedzieliśmy, że w najważniejszych momentach piłki będą szły do Dawida Dulskiego i nasza gra w obronie i w bloku była ma to przygotowana. Moim zdaniem wykonaliśmy świetną robotę w pracy blok-obrona, gdzie dużo razy podbijaliśmy piłki i wyprowadzaliśmy kontrataki. Nam zabrało przede wszystkim doświadczenia, zimnej krwi w końcówkach setów, a szczególnie w końcówce tego czwartego seta, gdzie mieliśmy trzy piłki meczowe i ich nie wykorzystaliśmy.
To spotkanie jak i poprzednie pokazały, że nie wolno was lekceważyć. Czego możemy się spodziewać po was w kolejnych spotkaniach?
KAJETAN KUBICKI: Można się spodziewać tego samego, co było widać W każdym meczu, który rozegraliśmy w tej lidze, czyli waleczności i walki o każdą piłkę. Nie chcemy być drużyną, na której łatwo jest zdobyć trzy punkty. Jeżeli ktoś chcę z nami wygrać, musi naprawdę mocno się postarać i dać z siebie wszystko. I mam nadzieję, że będziemy pokazywać na tyle dobrą grę, że ta ilość zwycięstw będzie większa niż do teraz. Jeżeli utrzymamy taki poziom sportowy, jak w ostatnią sobotę to jestem pewien, że te zwycięstwa się prędzej, czy później pojawią. My po prostu skupiamy się na swojej pracy, którą wykonujemy na treningach.
Liga pędzi jak szalona, granie co trzy, cztery dni nie jest na pewno łatwe. Jesteście już trochę zmęczeni? Zwłaszcza, że po mistrzostwach świata U19 nie mieliście za dużo czasu na odpoczynek.
KAJETAN KUBICKI: Tak, to zmęczenie było widać szczególnie podczas ostatniego meczu z Lechią Tomaszów. Wcześniej rozegraliśmy pięciosetowe spotkanie z Legią. Jednak teraz mieliśmy nieco luźniejsze treningi. Mogliśmy trochę tej energii podłapać i od razu nasza gra wyglądała zupełnie inaczej. A co do mistrzostw świata, to rzeczywiście nie mieliśmy długiej przerwy, co było widać po początku ligi w naszym wykonaniu. Jednak teraz wydaje mi się, że każdy czuje się dobrze.
Kolejnym waszym przeciwnikiem będzie ZAKSA Strzelce Opolskie, którą podejmiecie u siebie. Czego możecie się spodziewać po tym zespole? Zaskoczył was wynik strzelczan w tej ostatniej kolejce? Czy raczej nie śledzicie wyników innych drużyn?
KAJETAN KUBICKI: Osobiście jeszcze nie miałem możliwości zobaczenia jak ta drużyna gra. Staram się nie śledzić wyników innych drużyn. Skupiam się na tym, co my mamy robić, jak my mamy grać. To mnie tylko interesuje. Pewnie w najbliższych dniach będziemy już z trenerem rozmawiać na temat taktyki na przyszłe spotkanie. Mam nadzieję, że nasza gra będzie wyglądać, tak jak w ostatnim spotkaniu, a może nawet lepiej. Będziemy chcieli pokazać, że nasza gra i ostatni wynik nie był przypadkiem. Pokażemy, że możemy też w tej lidze wygrywać. Liczę, że tak się stanie za tydzień.
Jeszcze zadam pytanie o losowanie Pucharu Polski? Z jakim nastawieniem podejdziecie do tego spotkania?
KAJETAN KUBICKI: Nasze nastawienie, będzie wyglądać tak samo. Wyjdziemy na to spotkanie po to, żeby pokazać swoją wartość i swój najlepszy styl gry. Osobiście bardzo się cieszę z wyników losowania. Będziemy mieli okazję sprawdzić się z drużyną z PlusLigi, z drużyną w której grają zawodnicy nie tylko, którzy reprezentują Polskę, ale też inne kraje. Wiem, że to będzie dla nas ogromne wyzwanie, ale jeżeli tylko nasze nastawienie i mentalność na to spotkanie, będzie na swoim miejscu, to będziemy w stanie pokazać, na co nas stać. Jesteśmy zespołem walecznym i to, czy po drugiej stronie siatki, będzie Indykpol AZS Olsztyn czy AZS AGH Kraków nie ma znaczenia. Zawsze wychodzimy z takim samym nastawieniem - żeby się bić i zdobywać punkty.