Kajetan Kulik: beniaminkiem jesteśmy tylko z nazwy
Piątkowy mecz pomiędzy Chks Arką Chełm i KGHM SPS Chrobrym Głogów zainauguruje szósty sezon pierwszoligowych rozgrywek pod skrzydłami Polskiej Ligi Siatkówki. - Beniaminkiem jesteśmy tylko z nazwy, mamy bardzo doświadczony, ciekawie zbudowany zespół. Większość zawodników ma doświadczenie plusligowe i co najmniej kilkuletnie pierwszoligowe. Cele mamy ambitne, mogę zagwarantować, że będziemy walczyć o zwycięstwo w każdym meczu - powiedział Kajetan Kulik, atakujący zespołu z Chełma, który odlicza już godziny do debiutu na parkietach TAURON 1. Ligi Mężczyzn.
TAURON 1.LIGA: Za waszą drużyną ciężki okres przygotowań do startu sezonu. Jesteście zadowoleni z przebiegu treningu w ostatnich tygodniach?
KAJETAN KULIK: Okres adaptacji po wakacyjnej przerwie nie jest przyjemny. Mamy za sobą osiem tygodni ciężkiej pracy. Co najważniejsze, udało się je przetrwać bez żadnych poważniejszych urazów, więc jesteśmy z tego zadowoloni.
Rozegraliście dość sporo meczów kontrolnych. Czy można uznać, że udało się wam dość dobrze zgrać?
KAJETAN KULIK: Tak, zgadza się, rozegraliśmy aż dziesięć sparingów. Sztab dostał dużo materiału do analizy. Wiadomo, że w tym okresie nikt nie patrzy na wynik, ale na pewno cieszy fakt, że większość z nich udało się nam wygrać. Trzon drużyny z poprzedniego sezonu pozostał, więc widać, że chłopaki są ze sobą zgrani. Trener testował też nas w różnych ustawieniach, więc nowi zawodnicy mieli okazję, żeby złapać ze sobą porozumienie na boisku. Jeśli chodzi o zgranie, to kilku z nas nigdy wcześniej ze sobą nie grało, więc jeszcze trochę czasu potrzebujemy, żeby optymalnie się zgrać. Jednak sezon jest długi, więc będzie na to czas.
Dla pana sezon 2023/24 będzie pierwszym, który spędzi w barwach beniaminka Chks Arka Chełm. Co przekonało pana do gry w tym klubie?
KAJETAN KULIK: Chks Arka Chełm to stosunkowo młody projekt, ale z dużymi ambicjami i solidnym zapleczem. Od razu z przytupem wszedł na siatkarską mapę Polski. W poprzednim sezonie w lidze wygrywali mecz za meczem. Chyba najgłośniej zrobiło się o Chełmie, kiedy wyeliminował dwa pierwszoligowe zespoły w Pucharze Polski i w nagrodę mógł zmierzyć się w ćwierćfinale z Jastrzębskim Węglem. Oglądałem ten mecz w telewizji i nie ukrywam, że wielkie wrażenie zrobiła na mnie liczba kibiców oraz atmosfera w hali. Z tego, co słyszałem to mieszkańcy Chełma są spragnieni sportu na najwyższym poziomie, stąd ich wielkie zainteresowanie siatkówką. Patrząc na nazwiska, jakie udało się zakontraktować na nadchodzące rozgrywki, bardzo się cieszę, że mogę być częścią tego zespołu. Na pewno wpływ na moją decyzję miał też trener Rebzda, z którym miałem już okazję pracować w Tomaszowie Mazowieckim i wspominam ten okres bardzo dobrze.
Jako drużyna zadebiutujecie na zapleczu PlusLigi. Jakie cele postawiono przed zespołem?
KAJETAN KULIK: Beniaminkiem jesteśmy tylko z nazwy, mamy bardzo doświadczony, ciekawie zbudowany zespół. Większość zawodników ma doświadczenie plusligowe i co najmniej kilkuletnie pierwszoligowe. Cele mamy ambitne, mogę zagwarantować, że będziemy walczyć o zwycięstwo w każdym meczu.
Pierwszy mecz rozegracie już 15 września przeciwko KGHM SPS Chrobremu Głogów. Waszym atutem będzie hala i wsparcie kibiców. Domyślam się, że nie możecie się już doczekać inauguracji sezonu?
KAJETAN KULIK: Po ciężko przepracowanym okresie przygotowawczym i wielu sparingach wszyscy nie możemy już się doczekać pierwszego meczu ligowego. Liczymy na to, że nasza hala oraz licznie zgromadzeni kibice będę naszym ogromnym atutem w tym sezonie.
Jakie nastroje panują w zespole na te kilkadziesiąt godzin przed startem sezonu 2023/24 TAURON 1. Ligi Mężczyzn?
KAJETAN KULIK: Pierwszy mecz to zawsze trochę niewiadoma. Na pewno dojdą emocje związane z inauguracją rozgrywek, ale jesteśmy pewni siebie i swoich umiejętności. Nie zamierzamy lekceważyć żadnego przeciwnika w tej lidze, dlatego czeka nas ciężki pojedynek, z którego mam nadzieję uda się nam wyjść zwycięsko.