Kamil Dębski: liczyliśmy na zdecydowanie lepsze miejsce
- W tym sezonie liczyliśmy na zdecydowanie lepsze miejsce, bo jest to powtórzenie wyniku z zeszłego sezonu. Po pierwszej rundzie wszystko szło bardzo dobrze. Zajmowaliśmy 3. miejsce i wystarczyło to utrzymać do końca, ale jak to w sporcie bywa, są wzloty i upadki. Niestety druga runda nie była już dla nas zbyt kolorowa. Po dobrych meczach przytrafiały nam się bardzo słabe i nie zdobywaliśmy punktów, tam gdzie mieliśmy je zdobywać - powiedział Kamil Dębski, przyjmujący MCKiS Jaworzno, który podsumował sezon 2019/20 KRISPOL 1. Ligi. Jaworznianie zakończyli tegoroczne rozgrywki na 9. lokacie.
KRISPOL 1.LIGA.PL: Na początku, nie mogę nie zapytać, jak sobie pan radzi w okresie domowej kwarantanny?
KAMIL DĘBSKI: Jest ciężko, ale trzeba sobie w jakiś sposób umilać czas, czy to jakiś serial, gra lub domowa siłownia. Miejmy nadzieję, że to niedługo się skończy i będzie można zacząć normalnie żyć.
Wracając do rozgrywek. W ostatnim ligowym starciu pokonaliście Exact Systems Norwid Częstochowa 3:2 i zachowaliście szanse na awans do fazy play off. Naprawdę sporo sił kosztowało was to spotkanie.
KAMIL DĘBSKI: Ciężko mi się odnieść do tego meczu, ponieważ złapała mnie choroba i nie byłem w stanie być na hali. Natomiast wiem, że zespół z Częstochowy postawił nam solidne warunki. Natomiast nasza gra falowała.
Niestety nie dowiemy się, czy udałoby się wam awansować do najlepszej ósemki, ponieważ w związku z rozpowszechnianiem się koronawirusa rozgrywki zostały zakończone. Pana zdaniem podjęto dobrą decyzję, żeby zakończyć sezon?
KAMIL DĘBSKI: Szkoda, że nie pozwolono dokończyć fazy zasadniczej, bo do ostatniej chwili trenowaliśmy. W piątek tuż przed meczem dowiedzieliśmy się, że jednak nie zagramy tego spotkania. Uważam, że podjęto dobrą decyzję. Natomiast myślę, że nic by się nie stało, gdyby pozwolono nam dokończyć fazę zasadniczą, ponieważ mogłoby się to ułożyć, tak jak w Lidze Siatkówki Kobiet, gdzie wyłoniony został mistrz.
Wasz zespół ostatecznie został sklasyfikowany na 9. lokacie. To dobre miejsce?
KAMIL DĘBSKI: W tym sezonie liczyliśmy na zdecydowanie lepsze miejsce, bo jest to powtórzenie wyniku z zeszłego sezonu. Po pierwszej rundzie wszystko szło bardzo dobrze. Zajmowaliśmy 3. miejsce i wystarczyło to utrzymać do końca, ale jak to w sporcie bywa, są wzloty i upadki. Niestety druga runda nie była już dla nas zbyt kolorowa. Po dobrych meczach przytrafiały nam się bardzo słabe i nie zdobywaliśmy punktów, tam gdzie mieliśmy je zdobywać.
Wspomniał pan, że w tegorocznej rundzie zasadniczej potrafiliście odnosić zwycięstwa w naprawdę dobrym stylu, a także przegrywać po słabej grze. Chyba kilka spotkań możecie żałować? Niedosyt jest duży?
KAMIL DĘBSKI: Tak jak wspomniałem, dobre mecze przeplataliśmy słabymi. Żal jest straconych punktów z dołem tabeli, bo gdyby nie to, to nasze miejsce mogło być znacznie lepsze. Na pewno pozostaje niedosyt, ale trzeba wyciągnąć wnioski i pracować nad tym, by nie popełniać takich błędów.
Jaki to był dla pana sezon?
KAMIL DĘBSKI: Uważam, że sezon był dla mnie udany ze względu na długi czas spędzony na boisku i zebranie sporego doświadczenia. Na pewno zaprocentuje to w przyszłym sezonie.
W rankingu najlepiej punktujących zajął pan 13. miejsce z dorobkiem 297 punktów. To może napawać dumą.
KAMIL DĘBSKI: Na pewno cieszy to, że jest lepszy od poprzedniego, ale nie można spoczywać na laurach i ciężko pracować nad poprawiemiem wyniku.
Od kilku lat gra pan zawodowo w siatkówkę. Ten sezon nauczył pana czegoś nowego? Pokazał nad czym musi jeszcze pracować?
KAMIL DĘBSKI: Na pewno każdy sezon czegoś uczy. Ten dał mi doświadczenie boiskowe, które przekuje na kolejne sezony. Pracować trzeba zawsze nad wszystkim, żeby stać się lepszym siatkarzem.
Praktycznie od początku sezonu wszyscy powtarzali, że rozgrywki KRISPOL 1. Ligi są bardzo wyrównane i stoją na wysokim poziomie. Dla pana to kolejny rok gry na poziomie tych rozgrywek. Jak one wyglądały z pana perspektywy?
KAMIL DĘBSKI: Zgadzam się, że był bardzo wyrównany i trudniejszy niż poprzedni. O zwycięstwach, czy porażkach decydowały detale, forma dnia. Jeśli to będzie dalej szło w tę stronę, to można się tylko cieszyć, bo zawsze należy piąć się w górę, aby być coraz lepszym.
Sezon zakończył się dużo wcześniej, niż wszyscy sądzili. Pewnie niedługo zaczną się pewne ruchy kadrowe. Czy w pana przypadku możemy już powiedzieć, czy zostaje w Jaworznie, czy zmienia otoczenie?
KAMIL DĘBSKI: Wydaje mi się, że przez sytuację jaka panuje w kraju rynek zwolni, a co za tym idzie wiele klubów może stracić sponsorów, co odbije się na budżetach. Co mogę powiedzieć o sobie? Rozmowy trwają. Czas pokaże.