Kamil Kosiba: w tym sezonie każdy punkt będzie trzeba sobie wywalczyć
- Cieszymy się, że udało nam się w ten sposób rozpocząć sezon. Każde zwycięstwo buduje morale w drużynie i sprawia, że czujemy sie coraz lepiej. Z meczu na mecz widać progres, a to jest w tym momencie najważniejsze. Przed nami długi sezon, więc tym bardziej cieszy dobry początek - powiedział Kamil Kosiba, przyjmujący Polskiego Cukru Avii Świdnik w specjalnej rozmowie z naszym portalem TAURON 1. Ligą Mężczyzn.
TAURON 1.LIGA.PL: Początek sezonu TAURON 1. Ligi Mężczyzn możecie zaliczyć do bardzo udanych. Za wami trzy mecze i trzy zwycięstwa.
KAMIL KOSIBA: Tak, cieszymy się, że udało nam się w ten sposób rozpocząć sezon. Każde zwycięstwo buduje morale w drużynie i sprawia, że czujemy sie coraz lepiej. Z meczu na mecz widać progres, a to jest w tym momencie najważniejsze. Przed nami długi sezon, więc tym bardziej cieszy dobry początek.
Już pierwszy mecz w sezonie przeciwko ZAKSIE pokazał, że będziecie drużyną walczącą do ostatniej piłki.
KAMIL KOSIBA: Mecz z ZAKSĄ nie do końca układał się po naszej myśli. Było widać dużo nerwowych ruchów w szeregach obydwu zespołów, spowodowanych pierwszym meczem. Pierwszy i trzeci set przegraliśmy w końcówkach. W czwartym secie przy wyniku 23:18, mało kto wierzył w nasz sukces, my powtarzaliśmy sobie, że to "wyciągniemy" i wygramy ten mecz. Wtedy na zagrywce rozstrzelał się Szymon Seliga. Zaczęliśmy zmniejszać dystans do rywali i wygraliśmy tę partię, a ostatecznie cały mecz z ZAKSĄ. Pokazaliśmy, że nie spuszczamy głów i walczymy do końca.
Co pana zdaniem będzie waszym największym atutem w tym sezonie?
KAMIL KOSIBA: Z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Trudno wskazać, co może być naszym największym atutem. Jeśli chodzi elementy siatkarskie, to w dotychczasowych meczach dobrze graliśmy zagrywką, przez co łatwiej było nam ustawić szczelny blok. Do tego dobrze prezentowaliśmy się w elemencie blok-obrona. Mądrze graliśmy też w ataku. Mamy jeszcze sporo do poprawy, ale najważniejsze, że z każdym meczem widać progres.
Trener powiedział kilka dni temu, że musicie popracować jeszcze nad automatyzmem gry. Czy wy też czujecie, że nie wszystko jest tak dograne jak powinno?
KAMIL KOSIBA: Skoro trener tak powiedział, to chyba właśnie nad tym musimy porpacować. Trudno nie zgodzić się z taką opinią trenera. Mamy praktycznie nowy zespół, widać było jeszcze sporo nieporozumień, co jest normalne. Potrzeba czasu, aby wszystko wyglądało tak jak sobie tego życzymy.
Dla pana to już kolejny sezon na parkietach 1. Ligi. Czy już teraz jest pan w stanie ocenić, czy ten sezon będzie jeszcze bardziej wymagający pod względem poziomu i walki o punkty?
KAMIL KOSIBA: 1. Liga z roku na rok się rozwija i staje się mocniejsza. Jest coraz więcej zespołów, które otwarcie mówią o awansie do PlusLigi, budują silne składy, co napędza całe rozgrywki. W tym roku liga liczy też 16 zespołów, co sprawia, że grania jest bardzo dużo. W każdym meczu musimy być w stu procentach skoncentrowani i walczyć o każdą piłkę, bo każdy punkt na koniec może okazać się bardzo cenny. Dodatkowo na trybuny wrócili kibice, co niewątpliwie bardzo nas wszystkich cieszy i jest atutem gospodarzy. To wszystko sprawia, że ten sezon będzie na pewno ciężki i każdy punkt trzeba będzie sobie wywalczyć.
Przed wami tydzień przygotowań i kolejny rywal. Tym razem czeka was starcie w Warszawie z jednym beniaminków, czyli Legią.
KAMIL KOSIBA: Legia w ostatniej kolejce pokazała, że jest groźnym rywalem, urywając punkt w Częstochowie. Na pewno będą chcieli się odkuć i wygrać pierwszy mecz w sezonie, tym bardziej że grają u siebie. Mamy tydzień, aby przygotować się do tego meczu i jechać do stolicy walczyć o kolejne zwycięstwo.
Na koniec zapytam o zmianę barw klubowych. Poprzedni sezon zakończył pan z zespołem z Bydgoszcz z brązowym medalem TAURON 1. Ligi. Na ile pana znam, to tamte rozgrywki nie do końca pana satysfakcjonują pod względem ilości czasu spędzonego na boisku. W Świdniku za to jest pan ważną częścią zespołu, szóstkowym zawodnikiem i w dodatku już odebrał nagrodę MVP. Wydaje się, że podjął pan świetną decyzję dotyczącą zmiany klubu i rozwoju. Jak pan się na to zapatruje?
KAMIL KOSIBA: Wracając jeszcze do Bydgoszczy to mimo, że spędziłem mniej czasu na boisku, to uważam że był to dobry wybór pod kątem rozwoju. Mając wokół siebie ogranych i doświadczonych zawodników mogłem dużo od nich się nauczyć. Rywalizacja na pozycji była duża, a ja jak dostałem szansę to starałem się pomóc drużynie i dać najlepsze co mam. Sezon zakończyliśmy na podium, co niewątpliwie było dla mnie też czymś wyjątkowym, ponieważ był to mój pierwszy seniorski sukces. Wiedziałem jednak, że drugi sezon w roli zmiennika nic mi nie da. Pojawił się temat Świdnika i cieszę się, że tutaj trafiłem. Mamy ambitny zespół, mieszanka młodych zawodników, jednak już mających za sobą kilka sezonów w lidze i tych nieco starszych, doświadczonych, co stanowi idealny balans. Cieszę się każdą chwilą na boisku, a że przy tym wygrywamy, to sprawia mi to jeszcze większą frajdę. Już pokazaliśmy, że mamy szeroki skład, co niewątpliwie będzie atutem w tym długim sezonie. Dodatkowo Świdnik żyje siatkówką, co dało się odczuć już w pierwszym meczu sezonu, gdy kibice wypełnili halę mimo, że mecz graliśmy w środę. Mamy nadzieję, że z każdym kolejnym meczem będzie ich coraz więcej, a my swoją grą i wynikami będziemy sprawiać im dużo radości.